Wyciskasz z siebie siódme poty, zawsze jesteś punktualna i na czas oddajesz wszystkie projekty, a mimo to twoja kariera ani drgnie? Być może to sygnał, że powinnaś… zacząć przeklinać w miejscu pracy. Zdaniem Jeffrey'a Cohna, eksperta od budowania zawodowego sukcesu, wulgarne słownictwo jest bowiem przepustką do awansu.
- Rzucanie "mięsem" w pracy popłaca. Klnącego aplikanta na rozmowie o pracę nikt nie przyjmie, ale pracownika z ostrym językiem chętnie się awansuje – tłumaczy Sfora.pl.
Wulgaryzmy muszą być jednak uzasadnione i użyte w umiejętny sposób. – Sporadyczne przekleństwa mogą być bardzo skuteczne. Mam do czynienia z kierowcami ciężarówek i oni zawsze uwielbiają, gdy w rozmowie z nimi coś mi się "wymsknie" – twierdzi wiceszef Schwan Food Co., Brent Sherwina, a Jeffrey Cohn dodaje: - Pamiętam reklamę Dollar Shave Club. Właściciel firmy wysyłającej abonentom ostrza do golenia zachwala je jako kur...sko dobre". Brzydkie słowo jest wypikane, ale efekt zostaje. Idealnie, gdy język dopasowuje się do otoczenia, w jakim firma funkcjonuje.
Co o tym sądzicie? Czy w Waszym miejscu pracy ktokolwiek przeklina?
Maja Zielińska
Zobacz także:
Właśnie kończysz studia i SZUKASZ PRACY? Nie licz, że szybko znajdziesz zatrudnienie!
Bezrobocie wśród młodych Polaków jeszcze nigdy nie było tak wysokie.
Możesz świetnie zarabiać nawet bez średniego wykształcenia!