Według badań przeprowadzonych przez TNS OBOP, co trzeci Polak uważa, że najlepszym sposobem na życie jest praca „na swoim”. Aż 3/4 ankietowanych nie chciałoby opuścić własnego kraju na stałe. Sondaż pokazał, że wolimy robić karierę w kraju, najlepiej w założonej przez siebie firmie, a na wyjazd do innego państwa zdecydowałby się dopiero co piąty obywatel. Niestety, w praktyce bardzo często okazuje się, że znalezienie pracy (i do tego związanej z wykształceniem) graniczy z cudem. Szczególnie w przypadku młodych ludzi, świeżo po studiach. Dlatego wielu z nich podejmuje decyzję o zagranicznym wyjeździe. Za chlebem, bo przecież nie dla przyjemności. Zanim dołączysz do tego licznego grona, koniecznie przeczytaj ten artykuł. I uwierz, że kariera w Polsce naprawdę jest możliwa!
Co z tymi studiami?
Jeśli nie jest jeszcze za późno, zastanów się kilka razy zanim wybierzesz kierunek studiów. To od niego w dużej mierze będzie zależało, jak potoczy się twoja zawodowa ścieżka. Większość młodych ludzi wciąż rozbija się łokciami w drodze po indeks studiów dziennych na prestiżowej uczelni… Czy słusznie?
Zacznijmy od tego, że jeśli marzysz o karierze, lepiej daruj sobie takie kierunki, jak filozofia, filologia polska, historia, bibliotekoznawstwo... Trzeba mieć wiele szczęścia, żeby z dyplomem po takich studiach dostać dobrze płatną, rozwojową i prestiżową pracę. Na tym nie koniec. Uważaj również na tzw. kierunki zamawiane, po których również o satysfakcjonujące zatrudnienie dość trudno. To m.in. chemia czy ochrona środowiska – więcej na ten temat w osobnym artykule. Kolejna kwestia dotyczy systemu studiów – dziennie czy zaocznie? W tym przypadku będziemy konsekwentni: zaocznie! Dla potencjalnego pracodawcy ważniejsze jest twoje doświadczenie i umiejętności niż praca dyplomowa obroniona na piątkę. Studia zaoczne stwarzają szansę zaistnienia na rynku pracy, podniesienia kwalifikacji, zdobycia niezbędnej praktyki. Wykorzystaj to. Chyba że planujesz studiować medycynę, ale to już zupełnie inna bajka.
Pracowita i pewna siebie
Już wiesz, że kluczem do sukcesu jest solidne, ale przemyślane wykształcenie. Lepiej być specjalistą w swoim fachu niż pierwszym lepszym „wykształciuchem”. Dlatego jeszcze podczas studiów szukaj każdej okazji, żeby zaistnieć na rynku pracy. Idź na praktyki, które nie będą się ograniczać wyłącznie do parzenia kawy. Jeśli się wykażesz, dostaniesz staż. A to kolejny krok w stronę zatrudnienia. Każdy kiedyś zaczynał. Pokaż, że nie zależy ci tylko na pieczątce, a dostaniesz swoją szansę. Tak jak Martyna. – Jak każdy, musiałam na studiach zaliczyć praktyki. Ponieważ studiowałam anglistykę, postanowiłam odbyć je w liceum. I dałam z siebie wszystko. Świetnie dogadywałam się z młodzieżą, dyrektorka była zachwycona. Niedługo potem, gdy uzyskałam licencjat, miałam już pewną pracę w tej placówce – wspomina nasza rozmówczyni. Dziś Martyna pracuje i w liceum, i w szkole językowej. Dobrze zarabia, jest zadowolona. Zapytana o przepis na sukces, odpowiada: – Wierzę, że mam go jeszcze przed sobą. Ale myślę, że po prostu trzeba być pracowitym i pewnym własnej wartości.
Daj się złapać
Kolejny krok? Bądź aktywna. To znaczy, że jeśli wysyłasz aplikację i nikt się nie odzywa, zacznij wychodzić z inicjatywą. Czyli nie odpowiadać na ogłoszenie, a po prostu na własną rękę zgłaszać się do firm. W ten sposób dasz potencjalnemu pracodawcy do zrozumienia, że po prostu musi cię zatrudnić. I unikniesz starcia z konkurencją, które może być bolesne. Więcej trików o tym, jak sprawić, że praca sama cię znajdzie, przeczytasz w osobnym artykule. Jeszcze skuteczniejsze jest prezentowanie swoich osiągnięć od razu. Do CV załącz próbki swoich tekstów, zdjęć, projektów, linki obrazujące twoje dokonania. To się liczy! Dzięki temu masz większą szansę zainteresować kogoś sobą. Sprawdź, a przekonasz się, że się opłaci. Kolejna podpowiedź: daj się złowić headhunterom.
Co prawda, to oni docierają do najlepszych specjalistów i oferują im bardzo wysokie stawki, nakłaniając ich tym samym do zmiany miejsca pracy. Możesz jednak dopomóc szczęściu i dać się złapać. W jaki sposób? Przede wszystkim rozbudowując swój profil w takich serwisach, jak GoldenLine, Profeo czy LinkedIn, bo od przeszukania tych portali zwykle zaczyna „łowca głów”. Wrzucaj swoje CV do baz, bierz udział w merytorycznych dyskusjach. W ten sposób zaczniesz wyrabiać sobie nazwisko, a dzięki wypowiadaniu się na niszowe tematy, będziesz kojarzona z konkretną dziedziną jako specjalistka.
O krok przed szefem
Jeśli zależy ci na karierze, powinnaś wyprzedzać myśli i oczekiwania przełożonego. Takie są realia. Samo wypełnianie powierzonych ci obowiązków nie wystarczy, bo to robi każdy. Chodzi o to, żebyś wyróżniała się na tle grupy, była postrzegana jako wyjątkowy pracownik. Bycie jedną z wielu podwładnych nie jest drogą do kariery. Ale postawa aktywnej, pomysłowej, kreatywnej, pewnej siebie kobiety to sposób na sukces. Masz jakiś pomysł? Koniecznie podziel się z nim szefem. Nie podoba ci się coś w przyjętej przez firmę strategii? Miej odwagę sprzeciwić się – własne zdanie nigdy nie wychodzi z mody. I wcale nie podpowiadamy ci, że powinnaś dawać się wykorzystywać czy przenosić pracę do domu. Pomysły mogą być spontaniczne, choćby na zebraniach czy naradach. Nigdy NIE traktuj również szefa jak pana i władcy, do którego nie wolno się odezwać słowem, o zbliżaniu się nawet nie wspominając. Wykorzystuj okazje, żeby z nim porozmawiać, coś zaproponować, dopytać, poddawać w wątpliwość. Nie rozmawiaj z nim na kolanach, tylko jak partner z partnerem. Dzięki temu zostaniesz wyłowiona z tłumu i obsadzona na odpowiednim stanowisku.
Na własny rachunek
Trudno o karierę, jeśli jest się bojaźliwym i zachowawczym. Ryzyko towarzyszy każdej dziedzinie życia, zwłaszcza pracy zawodowej. Ale trzeba je czasem podjąć, żeby zyskać naprawdę dużo. Co mamy na myśli? Własną firmę (sprawdź, jak ją założyć)! Oczywiście, bardzo trudno jest utrzymać się na rynku i nie popełnić błędów typowych dla początkującego przedsiębiorcy. Ale tylko własna działalność pozwoli ci rozwinąć skrzydła, sprawdzić się jako osoba zarządzająca, wziąć całkowitą odpowiedzialność za swoje decyzje, słowem – osiągnąć pełen sukces. Poza tym jest bardzo wiele możliwości, żeby na starcie nie ryzykować własnymi pieniędzmi. Dotacje z Urzędu Pracy dla bezrobotnych (ok. 20 tys. zł) czy z Unii dla pracujących (ok. 40 tys. zł), inne programy unijne, konkursy, granty, Anioły Biznesu. Możesz również poszukać inwestora – wystarczy wpisać odpowiednie hasło w wyszukiwarkę, żeby się przekonać, że pieniądze leżą na ulicy. Dlatego zamiast główkować, odważ się i zacznij pracować na własny rachunek. Jeśli ci się uda, to dopiero będzie kariera!
Julia Wysocka
Zobacz także:
Jeśli przymierzasz się do studiowania, upewnij się, że podejmujesz słuszną decyzję.
Wiele kobiet staje przed takim dylematem. Co powinny wybrać?