Nie wydaje ci się czasem, że kiedyś mniej się mówiło o bezrobociu, zarabianiu, pieniądzach i wyścigu szczurów? Coś w tym jest, bo teraz niemal na każdym kroku możesz przeczytać, jak ciężko żyje się w naszym kraju, jak trudno jest znaleźć pracę i jak wielkie spustoszenie w firmach spowodował światowy kryzys. Zdobycie wymarzonej posady to nie bułka z masłem. Do rozpaczy mogą doprowadzać setki wysłanych życiorysów i ta cisza ze strony potencjalnych pracodawców.
Być może popełniasz błędy, które sprawiają, że nie dajesz sobie szansy na znalezienie zatrudnienia! Jakie? Jedną z najgorszych pomyłek jest uznanie, że żyjemy w elektronicznym świecie i w związku z tym ograniczenie się do wysyłania CV poprzez e-mail. Tak naprawdę za pracą często trzeba się nachodzić. Samo wysyłanie kilkudziesięciu podań dziennie nie jest gwarantem, że ktokolwiek w ogóle te maile otworzy. Dlatego, jeśli szukasz pracy na poważnie, dzwoń, dopytuj się, sugeruj, że warto się z tobą spotkać czy osobiście zanieść dokumenty. Wtedy jest szansa, że ktoś od razu się tobą zainteresuje i zaprosi cię na rozmowę. To przy okazji pozwoli ci poznać klimat panujący w nowym miejscu pracy. Choć poczta elektroniczna to dziś najpopularniejszy, a częsty jedyny sposób kontaktu z ewentualnym pracodawcą, warto czasem zadać sobie trochę trudu i poszukać pracy nie zza biurka.
Przeglądasz strony z ogłoszeniami o pracy, kupujesz gazety, wypytujesz znajomych? To oczywiście podstawa. Ale świetnym sposobem – i często bardzo skutecznym – jest składanie aplikacji do firm, które nie prowadzą rekrutacji. Może się bowiem okazać, że będziesz jedyną osobą, która wyraziła chęć pracy w danym miejscu i twoje CV ktoś naprawdę przeanalizuje. Jest wtedy szansa, że pracodawca wczyta się w twoje osiągnięcia i zdecyduje się zaryzykować, przyjmując cię na etat. Dlatego zamiast od rana do wieczora przeglądać oferty pracy na portalach internetowych i w gazetach, po prostu wybierz firmy, w których chciałabyś pracować, napisz dobre listy motywacyjne i dostarcz je do wybranych placówek! To nierzadko o wiele skuteczniejsza metoda niż czekanie na odpowiedź ze strony zamieszczających ogłoszenie spółek.
Czytasz ogłoszenie i dowiadujesz się, że wymagane jest wykształcenie wyższe. Ty jesteś na trzecim roku studiów, ale wysyłasz aplikację z nadzieją, że cię ktoś dostrzeże. Nie rób tak! Wiele osób nie może znaleźć pracy, bo nie potrafi mierzyć sił na zamiary. Jeżeli nie umiesz mówić po niemiecku, nie wpisuj w CV, że znasz jego podstawy. Wszystko i tak zostanie sprawdzone, a ty najesz się wstydu. Dlatego przy szukaniu pracy, pamiętaj, że konkurencja jest bardzo duża. Wysyłając dokumenty z nadzieją, że ktoś zaryzykuje, jest marnowaniem czasu zarówno pracodawców, jak i twojego.
Jednym z najczęstszych błędów jest ignorowanie z pozoru kiepskich ofert. Staże, umowy o dzieło czy ćwierć etatu odrzucasz od razu? Źle! Od nich warto bowiem zacząć, zwłaszcza jeśli nie masz doświadczenia zawodowego. Trzeba mieć wielkie szczęście, żeby z zerowym doświadczeniem, świeżo po studiach, dostać etat za trzy tysiące złotych miesięcznie. Staż, choć nie pozwoli ci – rzecz jasna – zarobić fortuny, pomoże ci zdobyć praktykę, obycie w pracy, a często jest krokiem w kierunku etatu, zwłaszcza gdy przypadniesz pracodawcy do gustu. W ten sposób pracę znalazła Ania, studentka polonistyki. – Najpierw byłam na praktykach w redakcji, potem odbyłam półroczny staż, a na końcu zaproponowano mi współpracę. Nie mam jeszcze etatu, ale wiem, że mam na niego bardzo duże szanse! – opowiada. Dlatego, nawet gdy ktoś proponuje ci na początek pracę na umowę zlecenie, nie skreślaj jej na dzień dobry. To często duży krok w kierunku prawdziwej pracy za porządne pieniądze!
Dobrze spożytkuj okres bezrobocia. Ważne, żebyś aktywnie spędzała ten czas, a nie wstawała w południe i siedząc w rozciągniętej piżamie, znudzona przeglądała strony internetowe z ogłoszeniami. Wstawaj wcześnie, działaj, bądź w ruchu, przebywaj wśród ludzi. Dzięki temu zachowasz formę i gdy przyjdzie ci chodzić na godz. 8 do pracy, bez problemu sobie z tym poradzisz. Jeśli okres bezrobocia będzie się u ciebie przedłużał, dobrym rozwiązaniem jest rozsądne zagospodarowanie go. Może zapiszesz się na jakiś krótki kurs albo poświęcisz ten czas na nadrobienie zaległości z języka obcego? Właśnie teraz jest odpowiednia pora na to wszystko – potem nie będziesz miała czasu na naukę, pracę i życie towarzyskie. Co więcej, zdobywasz kolejne cenne umiejętności i podnosisz swoje kwalifikacji, a to jest bezcenne dla twojego CV.
Jeśli już o CV mowa, o najczęściej popełnianych błędach przy tworzeniu życiorysu przeczytasz w osobnym artykule.
Nie jest to jednak czcze paplanie, bo tak naprawdę CV i list motywacyjny to podstawa, bez których ciężko będzie ci znaleźć jakiekolwiek zatrudnienie. Nie wysyłaj wszędzie jednego CV i listu motywacyjnego stworzonego według uniwersalnego, oklepanego schematu. Niestety, choć może to być mozolne i nudne zajęcie, trzeba się do niego przyłożyć. Tylko angażując się w to, co robisz, nawet gdy jest to po prostu rozsyłanie aplikacji, masz szansę na zdobycie wymarzonego zatrudnienia.
Wciąż szukasz pracy i zaczynasz się załamywać? Spokojnie. Przy odrobinie zaangażowania, aktywności oraz zmotywowania, masz szansę już niedługo rozpocząć wymarzoną i satysfakcjonującą się pracę zawodową.
Ewa Podsiadły
Zobacz także:
Poznaj najszczęśliwsze zawody świata!
Aktorka, pielęgniarka, lekarz, a może… rzeźnik? Zobacz, kto jest najszczęśliwszym pracownikiem na świecie!
Gdzie w Polsce zarabia się najwięcej?
Według danych GUS, najlepiej zarabiają mieszkańcy województwa mazowieckiego, a najgorzej…