7 zawodów, które wpędzą Cię w depresję

Zastanów się, czy chcesz pracować w tak stresujących warunkach.
7 zawodów, które wpędzą Cię w depresję
Fot. iStock
07.09.2016

Wybierając studia, a później zawód, rzadko myślimy o kwestiach zdrowotnych. Liczy się przede wszystkim to, czy uda nam się znaleźć pracę i ile dzięki niej zarobimy. Nic w tym dziwnego - o stałe i dobrze płatne zatrudnienie coraz trudniej. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że niektóre zajęcia obarczone są szczególnym ryzykiem chorób psychicznych.

Portal Health.com przyjrzał się dotychczas przeprowadzonym badaniom na ten temat. Badacze sprawdzili, w których grupach zawodowych najczęściej rozwija się depresja. Nie powinno dziwić, że problem dotyczy przede wszystkim sektoru usług, kiedy mamy bezpośredni kontakt z innymi ludźmi.

Od tych specjalizacji trzymaj się z daleka, jeśli chcesz wieść szczęśliwe i spokojne życie…

Zobacz również: 6 kierunków studiów, które nie dadzą Ci pracy. To wylęgarnie bezrobotnych!

 

depresja

fot. Thinkstock

OPIEKUNKA

I to bez względu na to, czy opiekujesz się małymi dziećmi, a może starszymi ludźmi. Przynajmniej 11 procent osób pracujących w tej branży przyznaje się do tego, że cierpiało lub nadal cierpi z powodu depresji. Dużą rolę w tym odgrywa życie w ciągłym stresie, kiedy los innych zależy od nas. Szczególnie, kiedy nasi podopieczni cierpią, a my nie jesteśmy w stanie im pomóc.

depresja

fot. Thinkstock

KELNERKA

Statystycznie co dziesiąty pracownik gastronomii skarży się na depresję. Wskaźnik ten jeszcze wzrasta, kiedy weźmiemy pod uwagę tylko kobiety. Problemy psychiczne ma 15 procent z nich. Przede wszystkim dlatego, że to zawód nisko płatny, a konsumenci bardzo wymagający i niewdzięczni. Swoje robi również praca na zmiany i bardzo szybkie tempo.

Zobacz również: Jeśli pracujesz w którymś z tych zawodów, prawdopodobnie... zostaniesz starą panną!

depresja

fot. Thinkstock

PRACOWNICA SŁUŻBY ZDROWIA

Problem dotyczy wszystkich szczebli - od wybitnego lekarza po salową. Praca w placówce medycznej jest bardzo stresująca, bo dotyczy ludzkiego zdrowia, a często także życia. Nocne dyżury, niesatysfakcjonujące płace, ogromna odpowiedzialność i zmęczenie przyczyniają się do pogorszenia stanu psychicznego. Patrzenie na cierpienie i śmierć również nie pomaga.

 

depresja

fot. Thinkstock

ARTYSTKA

Tylko w ostatnim roku niemal u niemal co dziesiątej osoby zajmująca się sztuką (9 procent) odnotowano epizody depresyjne lub zaawansowaną depresję. Ludzie żyjący z wszelkiego rodzaju twórczości są wyjątkowo wrażliwi i wszystko bardzo mocno przeżywają. Potrafią się zatracić w swojej misji, ale zazwyczaj nie są za to godnie opłacani. Zastanów się, zanim zostaniesz aktorką czy pisarką.

 

depresja

fot. Thinkstock

NAUCZYCIELKA

Praca w szkole to życie w ciągłym stresie i pod presją - dyrekcji, innych nauczycieli, rodziców i dzieci. To ogromna odpowiedzialność, którą łatwo zmierzyć - wynikami w nauce podopiecznych. Łatwo o wypalenie zawodowe i przemęczenie. Stosunkowo niskie zarobki nie poprawiają sytuacji. Na dodatek nauczyciele cieszą się coraz mniejszym autorytetem.

 

depresja

fot. Thinkstock

SPRZEDAWCZYNI

W tej branży powszechne są umowy śmieciowe i wynagrodzenie uzależnione od obrotu, na który nie zawsze mamy wpływ. Klienci rzadko okazują sympatię, a zdecydowanie częściej wyższość. Praca w weekendy i po godzinach nie sprzyja życiu rodzinnemu i towarzyskiemu. Presja przełożonych jest ogromna, bo w tej branży liczy się wyłącznie zysk.

 

depresja

fot. Thinkstock

URZĘDNICZKA

Pracując w administracji trzeba liczyć się z ogromną odpowiedzialnością, wieloma obowiązkami i… niewielką kontrolą nad tym wszystkim. Urzędnik jest tylko małym trybikiem w ogromnej machinie. Niezadowoleni petenci potrafią skutecznie zepsuć humor. Zarobki rzadko są satysfakcjonujące, bo w budżetówce trudno o awans.

Zobacz również: Jak dobrze wyglądać w pracy?

Polecane wideo

Komentarze (22)
Ocena: 4.59 / 5
gość (Ocena: 5) 30.08.2018 15:10
jeszcze rekruter do listy
odpowiedz
meg (Ocena: 5) 12.09.2016 15:54
Jestem lekarzem. Pracuje po 250 godzin w miesiącu.Lubię swoją pracę, ale wolałabym pracować 150 na to co mam teraz :(
odpowiedz
,,,, (Ocena: 4) 09.09.2016 18:38
Popracujcie w Domu Dziecka...pensja tragedia, 3 zmiany, świątek, piątek czy niedziela, dzieci tragiczne, roszczeniowe, agresorzy biegający z nożami na psychotropach...nie ma sierotek z telewizji patrzących ze smutkiem w oczach w okno, aż ktoś je odwiedzi. Dzieciaki to ćpuny i puszczalskie panny uważające , że jesteś tam po to , aby mu usługiwać , bo mu się należy ,ponieważ jest w Domu Dziecka. Nowemu wychowawcy potrafią zrobić piekło, że wracasz do domu z płaczem. Mało tego zdarzają Ci się maluchy ,którym zmieniasz pieluchy... Pytanie po co 5 lat studiów???!!! Po to, aby zarabiać jak sprzątaczka , a mieć odpowiedzialność za życie ludzkie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.09.2016 13:34
wbrew pozorom zostalam pocieszona po tych postach, chociaz wiem ze nie ja sama mam ciulnie w robocie. Jakny nie patrzec to nie wazne czy ktos jest kierownikiem czy sprzata i tak wszedzie jest prze....jebane a my zazdroscimy jeden drugiemu pracy, najlepiej by bylo gdyby kazdy kazdego sprobowal, byloby wiecej zrozumienia dla innych
odpowiedz
nat (Ocena: 2) 08.09.2016 09:47
Ja to dopiero mam dosyc, z magistrem szoruje kible w szkole i klasy, bo mam juz dosyc siedzenia w domu, a ciezko o jakas inna prace! To jest Polska! A Macierewicz ma kolejnego "doradce" bez wyksztalcenia i pojecia o pracy. A zwykli ludzie musza tyrac za najnizsza krajowa, ktora jest tak smiesznie mala, ze az zal.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie