Dostałam pierwszą pensję. Czy muszę się dołożyć do rachunków? Jessica, 21 l.

14.08.2014

Od początku lipca pracuję. Niedługo, ale dostałam już pierwszą pensję. Nadal mieszkam z rodzicami i to dla mnie raczej nowa sytuacja. Wcześniej płacili za wszystko, bo ja nie miałam dochodów, ale co teraz? Tak naprawdę zarobiłam bardzo niewiele. Trochę ponad tysiąc złotych, ale na szczęście to dłuższa umowa i z czasem ma być więcej. Nie za bardzo wiem, jak mam się zachować.

To moja pierwsza wypłata, są wakacje, więc myślałam, że chociaż wybiorę się na weekend do jakiegoś hotelu nad morzem. Nigdzie jeszcze nie byłam. To trochę będzie kosztowało, mam też inne wydatki i niewiele z tego zostanie. A rodzice comiesięczne rachunki będą musieli zapłacić. Zastanawiam się, czy już teraz powinnam się dokładać?

A może w ogóle o tym nie myśleć, skoro do tej pory i tak płacili? Z kasą problemów raczej nie mają.

 

Niewiele mam tych pieniędzy, wydatków sporo i gdybym chciała dać chociaż 300 zł, to już w ogóle niewiele mi z tego zostanie. Wolałabym nie rozmawiać z nimi na ten temat, tylko podjąć decyzję i po prostu zapłacić jakieś rachunki, ale sama jeszcze nie wiem, czy tego chcę. I czy w ogóle muszę...

Czy jest jakiś moment, kiedy wypada to zrobić, a kiedy nie trzeba? Jak będę miała jakieś wolne pieniądze, to chętnie się dołożę, ale teraz to raczej ciężko. Haruję, żeby coś z tego mieć, a tak pozbyłabym się sporej części na rzeczy, które oni i tak muszą opłacić. Gdybym zaproponowała, że biorę część wydatków na siebie, to już na pewno nic nie odłożę.

Co radzicie?

Jessica

54 % tak
46 % nie

Polecane wideo

Komentarze (30)
Ocena: 5 / 5
sknera (Ocena: 5) 20.08.2014 23:32
trzeba z imi o tym pogadac
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.08.2014 12:38
Życie to nie jest bajka, witam w dorosłym świecie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.08.2014 21:59
Ja jestem na dziennych studiach, więc pracuję tylko przez wakacje. Wiadomo, nie zarabiam dużo. Nie dokładam się do rachunków w ścisłym tego znaczeniu, ale czasami kupuję jakieś jedzenie, robię obiad czy ciasto za swojej kasy, kupuję kosmetyki/chemię dla wszystkich, a przede wszystkim płacę za siebie. Mi rodzice powiedzieli, że nie chcą ode mnie kasy, że rozumieją że w ciągu roku nie mogę sobie "poszaleć", więc jak zarobię swoje pieniądze to mogę je wydać na siebie i swoje potrzeby. Śmieszne są te komentarze poniżej, bo może 5% moich znajomych utrzymuje się ze woich własnych pieniędzy i raczej większość ludzi na studiach dalej jest na garnuszku rodziców, bo albo nie pracuje w ogóle albo dostają jakieś śmieszne pieniądze, a przecież na mieszkanie i jedzenie dalej trzeba ciągnąć od rodziców. Taka "dorosołość".
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.08.2014 20:12
W Twoim wieku juz dawno sama wynajmowalam mieszkanie i placilam WSZYSTKIE swoje rachunki. Nawet mi przez mysl by nie przyszlo, zeby w Twoim wieku musieli mnie utrzymywac rodzice. Moi czasem przesylaja mi na konto kilka stowek "tak, zebys miala na przyjemnosci", jak to rodzice. Dokladanie sie do rachunkow w Twoim wieku to nie przykry obowiazek, tylko pierwszy krok w doroslosc. Ilez mozna siedziec na garnuszku u mamusi.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.08.2014 19:49
EGOISTKA
zobacz odpowiedzi (4)

Polecane dla Ciebie