Kobiety bardzo niechętnie ujawniają liczbę swoich partnerów seksualnych. Wstydzimy się rozmawiać o tym nawet z własnym ginekologiem. Co innego mężczyźni, którzy potrafią godzinami chwalić się kumplom i opowiadać o swoich seksualnych osiągnięciach.
To charakterystyczne zjawisko wynika z naszej mentalności i głęboko zakorzenionych stereotypów. Dlatego właśnie bardziej jesteśmy skłonni zaakceptować i zrozumieć mężczyznę, który miał w swoim życiu wiele kochanek. Świadczy to przecież o jego atrakcyjności i doświadczeniu. Co innego kobieta, rozwiązłość seksualna nie mówi o niej najlepiej. Czy w przekonaniach tych jest trochę prawdy? A może wręcz przeciwnie, nijak mają się one do rzeczywistości?
Sprawdź, co mówi o Tobie liczba mężczyzn, z którymi spałaś!
Liczba kochanków: od 4 do 6
Większa liczba partnerów seksualnych zwykle odnosi się do kobiet, które nie boją się w życiu nowych wyzwań. Są pewne siebie, aktywne, pełne energii. Takie osoby nie potrafią długo przesiadywać w domu. Uwielbiają spędzać czas wśród ludzi. Ich żywiołem są zabawy do białego rana, dalekie podróże, życie pełne fascynujących przygód. Kolejne związki, zarówno przypadkowe, jaki i te długotrwałe traktują jako pewien rodzaj doświadczenia.
Seks to dla nich bardzo fascynujące zajęcie. W łóżku nie boją się więc eksperymentować.
Liczba kochanków: zero
Jeśli ukończyłaś 18 lat już jakiś czas temu, ale nadal nie spałaś z żadnym facetem, wyjaśnienia są dwa. Albo:
jesteś osobą bardzo nieśmiałą, która ma problem w nawiązywaniu kontaktów z mężczyznami. Tak naprawdę swój pierwszy raz chciałabyś już jednak mieć za sobą. Gdyby tylko nadarzyła się okazja, chętnie pozbyłabyś się swojego dziewictwa. Liczysz więc skrycie na to, że któregoś dnia jakiś chłopak nagle zainteresuje się tobą i zburzy mur, który zbudowałaś wokół siebie.
Albo:
masz wysokie poczucie własnej wartości. Nie spałaś dotąd z żadnym mężczyzną, bo się szanujesz i dziewictwo chcesz zachować dla kogoś, kto na nie zasłuży. Jesteś pewna siebie, asertywna i nie czujesz się gorsza od innych tylko dlatego, że jeszcze z nikim nie spałaś. Dziewictwo traktujesz jako swój największy atut.
Liczba kochanków: od 1 do 3
Mała liczba kochanków w życiu kobiety świadczy o tym, że ma ona pewne zasady. Seks traktuje wyłącznie jako wyraz miłości. Szanuje przy tym siebie i swoje ciało. Co więcej, nie lubi w życiu za bardzo eksperymentować. Woli raczej pewne i sprawdzone sytuacje.
Dąży do ustabilizowania swojej sytuacji życiowej. Boi się wszelkich zmian. Często również, bardziej niż udane życie seksualne, ceni sobie bezpieczeństwo i stabilizację w związku.
Liczba kochanków: od 7 do 9
Posiadanie tak dużej liczby parterów seksualnych wcale nie jest równoznaczne z życiowym spełnieniem i poczuciem szczęścia. Osoby mające za sobą wiele związków, to często ludzie, którzy nie potrafią określić swoich życiowych celów. Posiadając wciąż innych parterów, w pewnym momencie nie mogą zdecydować się, czego tak naprawdę chcą.
Nie potrafią wytrwać w długoletniej relacji. Trudno jest im dogadać się z drugą osobą, pójść na kompromis. Gdy mija okres fascynacji, zaczynają więc rozglądać się za kolejnym obiektem pożądania...
Liczba kochanków: 10 i więcej…
Podryw, szybki numerek, nieangażowanie się w stałe związki to twoja życiowa dewiza. Często wyznajesz również pogląd, że życie jest zbyt krótkie by marnować je z jedną osobą. Uważasz, że jesteś młoda i masz swoje prawa. Bywasz rozchwiana emocjonalnie. Nie potrafiąc znaleźć sensu w swoim życiu, seks traktujesz jako lekarstwo na wszystkie problemy. Jesteś przy tym bardzo odważna, świetnie znasz własne ciało i odpowiednio umiesz wykorzystać wszystkie jego atrybuty.
Niestety, takim ludziom jak ty, bardzo trudno jest się ustatkować. Jak pokazują bowiem najnowsze badania, im więcej parterów seksualnych miała kobieta, tym ma ona mniejsze szanse na małżeństwo. I nie chodzi tu wcale o określoną reputację, jaką uzyskuje ona pośród znajomych (chociaż i to nie jest bez znaczenia). Rozwiązłe życie sprawia, że trudno jej wytrwać później w długoletnim związku, taka relacja wymaga przecież wielu wyrzeczeń...
Z iloma facetami spałyście, dziewczyny? Piszcie w komentarzach!