Przyznaj szczerze: ile razy, patrząc na jakiegoś nieznajomego przystojniaka, zastanawiałaś się, czy natura równie hojnie obdarzyła go tam, „na dole”? Na pewno zdarzyło ci się to choć raz. Nie ma w tym nic dziwnego – w końcu my, kobiety, przywiązujemy tak samo dużą wagę do męskich penisów, jak panowie do naszych piersi.
Czy istnieje zatem jakiś sprawdzony sposób na to, by oszacować długość członka? Przekonajmy się…
Jeżeli przyjrzysz się uważnie wszystkim częściom ciała danego faceta, ale nadal będziesz miała wątpliwości co do rozmiaru jego narządów intymnych, całą prawdę na ich temat zdradzi ci jego… auto. W końcu wiadomo nie od dziś, że samochód jest przedłużeniem męskiego członka. Im dłuższy jest zatem pojazd mężczyzny, tym krótszy jest jego penis.
Podobno długość penisa można oszacować również na podstawie wzrostu mężczyzny. Ale uwaga – tutaj zasada działa na odwrót, tzn. im niższy jest facet, tym większe ma przyrodzenie. Podążając tym tokiem myślenia, wychodziłoby więc na to, że wysocy panowie niestety nie mają się czym pochwalić…
- Tak! Tak! Tak! To prawda! Chodziłam z facetem, który miał 190 cm wzrostu i w spodniach pustkę. Spotykałam się też z karzełkiem, który nie miał nawet 170 cm wzrostu, a penisa tak długiego i grubego, że niejeden mężczyzna mógłby mu pozazdrościć! – Przekonuje Kate/23.
Chyba każda z nas słyszała o przesądzie na temat męskich stóp. Podobno im są większe, tym dłuższy jest także penis. – W przypadku mojego faceta ta zależność się sprawdza. Rozmiar jego buta to 48, a jego przyrodzenie… jest naprawdę spore – pisze na jednym z for internetowych Blackie.
Z kolei inna internautka twierdzi: - To bzdura! Chłopak może mieć duże stopy i małego penisa! Albo krótkie stopy i długiego członka! To nie ma absolutnie nic do rzeczy!
Zdaniem południowokoreańskich naukowców długość penisa mężczyźni mają „wypisaną” w proporcjach, jakie tworzą dwa palce: wskazujący i serdeczny. Podobno im dłuższy jest palec serdeczny od palca wskazującego, tym większe jest męskie przyrodzenie. Prawidłowość ta dotyczy rzekomo tylko prawej dłoni i jest związana z działaniem hormonów płciowych – testosteronu i estrogenów.
Kolejny przesąd na temat długości penisa głosi, że jeżeli mężczyzna ma pokaźnej wielkości narząd węchu, takie też jest jego przyrodzenie. – Słyszałam, że aby dowiedzieć się, czy facet ma dużego, trzeba pomnożyć długość jego nosa razy siedem – dzieli się swoimi spostrzeżeniami internautka Me_Lady.
- Mnie znajoma mówiła, że jak chłopak ma garbaty nos, to ma się czym pochwalić tam na dole. Śmiałam się z niej, a potem spotkałam faceta właśnie z takim nosem i po kilku tygodniach znajomości okazało się, że ma naprawdę dużego penisa. Coś w tej zależności musi być – twierdzi Alex.
Uosabianie wielkości grdyki z rozmiarem penisa jest już nieaktualne od kilku lat, a jednak… niektórzy badacze nadal twierdzą, że im większe jabłko Adama, tym bardziej imponujące możliwości seksualne faceta i tym większy rozmiar członka!