SOS

Pierwszy raz: Wyobrażenia kontra rzeczywistość. Miało być romantycznie, a wyszło zupełnie inaczej!

„Chciałam to zrobić na sianie, wylądowaliśmy na stercie śmieci”. Te historie mrożą krew w żyłach.
Pierwszy raz: Wyobrażenia kontra rzeczywistość. Miało być romantycznie, a wyszło zupełnie inaczej!
25.10.2015

Wyobrażenia na temat pierwszego razu bywają różne, ale wszystkie sprowadzają się do jednego – wyjątkowy partner, wyjątkowe okoliczności i wyjątkowa atmosfera. Co to oznacza? Dla większości z nas szczytem marzeń wydaje się utrata dziewictwa z chłopakiem, którego kochamy. Najlepiej po kilku latach znajomości i na wielkim łożu. Płatki róż, atłasowa pościel, blask świec. Brzmi wspaniale, ale ta wizja rzadko się spełnia.

Poprosiłyśmy nasze rozmówczynie o porównanie swoich wyobrażeń z rzeczywistością. Specjalnie dla nas opowiadają o tym, jak miało to wyglądać, a na czym ostatecznie stanęło. Różnice bywają ogromne, bo romantyczny seks na plaży może się przemienić w pospieszny stosunek w zaroślach. Wszystkie te historie udowadniają, że chociaż warto marzyć, to planowanie zazwyczaj nie ma sensu.

Czy mimo wszystko dobrze wspominają ten moment? A może żałują?

 

pierwszy raz

JOANNA

Wyobrażenia:

„Od dzieciństwa interesuję się motoryzacją i ten temat był obecny też w moich wyobrażeniach. Marzył mi się pierwszy raz w samochodzie, najlepiej takim starszym, z duszą. Chłopak parkuje w ustronnym i romantycznym miejscu, powoli przechodzimy do rzeczy i jest fajnie”.

Rzeczywistość:

„A tak naprawdę straciłam dziewictwo w nieco innych okolicznościach. Samochód też się z tym wiąże, ale na pewno nie w taki sposób. To był mały, stary samochodzik, który mój chłopak pożyczył od kolegi. Wywiózł mnie gdzieś za miasto, było ciemno, niezbyt ciepło. Zaczęliśmy w środku, nie było miejsca, więc wylądowaliśmy na kocu obok. Po chwili chodziło po nas robactwo, więc zabawa szybko się skończyła. Nie żałuję, ale raczej bym tego nie powtórzyła”.

pierwszy raz

KAROLINA

Wyobrażenia:

„Jak chyba większość dziewczyn marzyłam o pięknym, pachnącym łożu, świecach, kwiatach. Najlepiej w jakimś wypasionym hotelu, za który oczywiście płaci chłopak. Nie wiem skąd miał wziąć na to pieniądze, ale tego się nie analizuje. Mógł odłożyć. Zależało mi na tym, żeby był święty spokój. Moglibyśmy wtedy to zrobić i spędzić razem całą noc, bez pośpiechu”.

Rzeczywistość:

„Wydarzyło się to w łóżku, ale nie hotelowym, tylko takim małym rozkładanym tapczanie w jego akademiku. Cały czas myślałam tylko o dwóch rzeczach – żeby to się pod nami nie zawaliło i żeby jego współlokator nie wrócił wcześniej z zajęć. To był środek dnia i zero romantycznej atmosfery. Widziałam tylko kaloryfer, na którym suszyły się skarpetki, a w oknie kraty. Chłopak się spisał, sceneria raczej do zapomnienia”.

pierwszy raz

MARTA

Wyobrażenia:

„Nie wiem skąd takie upodobania. Chyba musiałam to kiedyś zobaczyć w jakimś filmie. Podobała mi się wizja seksu na plaży. Dopiero teraz sobie myślę, że to wcale nie musi być takie fajne, bo piasek wdziera się wszędzie i zawsze ktoś może nas nakryć. Obcowanie z naturą wydawało mi się takie dzikie i przyjemne. Ostatecznie zrobiłam to obcując z przyrodą, ale trochę inaczej”.

Rzeczywistość:

„Wydarzyło się to rzeczywiście poza domem, ale kilkaset kilometrów od najbliższej plaży, czyli w moim mieście. A nawet na moim osiedlu. Wracaliśmy wtedy z osiemnastki kolegi i nagle zapadła decyzja, że nie możemy już dłużej czekać. Zaczęło się na ławce w parku. To był początek października, więc chłodno. Potem przeszliśmy w jakieś krzaki, poharatałam sobie twarz, miałam liście we włosach. Pachniało strasznie, bo chyba psy się tam załatwiały. Błędy młodości”.

pierwszy raz

ZUZANNA

Wyobrażenia:

„Kręciły mnie wiejskie klimaty. Chyba od momentu, kiedy odkryłam gazetkę pornograficzną mojego brata i tam była taka sesja na sianie w stodole. Wyglądało to pięknie i aż czułam zapach tej słomy. To nie było aż tak trudne w realizacji, bo miałam rodzinę na wsi. Opcja była prawie pewna, bo kiedyś pojechałam tam z chłopakiem i zostaliśmy sami na noc. Wujek wyjeżdżał, ciocia miała wrócić skądś rano. Prawie spełniłam swoje marzenie”.

Rzeczywistość:

„Stodoła była, w środku pewnie też siano, ale nie weszliśmy do niej z prostego powodu – nie mogliśmy znaleźć kluczy do bramy. Znaleźliśmy w domu cały pęk, ale zrobiło się tak nerwowo, że żaden nie pasował. Mieliśmy już dosyć tego wszystkiego, więc stwierdziliśmy, że jak nie tam, to gdziekolwiek. Wieś to wieś. Ostatecznie zrobiliśmy to na jakieś stercie za domem. Coś mnie uwierało, ale najgorzej nie było. Dopiero kolejnego dnia zobaczyliśmy co to było – góra desek, starych ubrań, różnych sprzętów. Pamiątka chyba po ostatnim zalaniu. Zrobiliśmy to na stercie śmieci”.

pierwszy raz

OLIWIA

Wyobrażenia:

„Na pewno chciałam to zrobić z chłopakiem, którego kocham i w takich warunkach, żeby nikt nam nie przeszkodził. Najlepiej w moim domu, kiedy wiem, że rodziców nie ma i przez dłuższy czas nie będzie. Na łóżku, na stole albo podłodze – to nie miało znaczenia. Miejsce bezpieczne, ciepłe, czyste i tyle starczy. Tymczasem wszystko rozegrało się poza domem i w takim syfie, że aż szkoda mówić”.

Rzeczywistość:

„Wstyd się przyznać, ale dziewictwo straciłam w brudnej toalecie. I wcale nie z chłopakiem, ale kolesiem, którego poznałam tego samego wieczora. Do dziś dziękuję losowi, że nie zaszłam w ciążę, ani niczym się nie zaraziłam. Nie wiedziałam kto to i byłam za bardzo wstawiona, żeby przejmować się zabezpieczeniem. Wolę o tym nie pamiętać i za prawdziwy pierwszy raz uważam pierwszą wspólną noc w domu mojego dzisiejszego narzeczonego”.

A Ty jak to wspominasz?

Polecane wideo

Komentarze (40)
Ocena: 4.9 / 5
ruda (Ocena: 5) 08.12.2015 18:35
pierwszy raz na moich 18 urodzinach z kolegą który też tego dnia miał 18. zorganizowałam urodziny tylko we dwoje i nie żałuję
odpowiedz
Kasica (Ocena: 5) 03.11.2015 21:23
podczas pierwszego mojego sexu bardzo mnie bolało krwawiłam dość dużo i przez parę dni mi jeszcze nawet leciało a to nie był okres,kochaliśmy się bez gumki nie byłam na to przygotowana bo chodziliśmy dopiero 2 miesiące ze sobą ale jesteśmy do dziś razem a co do wyobrażeń to miałam wyobrażenia że dopiero po roku zaczniemy bo wcześniej o tym nie rozmawialiśmy,ja chciałam w łóżku przy muzyce świecach a on miał całkiem inne wyobrażenia na ten temat.
odpowiedz
:) (Ocena: 5) 26.10.2015 18:01
A ja mój pirwszy raz miałam u mojego pierwszego i obecnego nadal chlopaka w jego pokoju jakies 4 lata temu...romantyczna muzyka, swiece kolacja wino ...i on taki czuly i wsoanialy ;) cudownie bylo ;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.10.2015 11:03
droga 22- latko mnie tez bardzo bolało na początku do tego stopnia ze chłopak tylko włożył na chwile i nic potem wiecej nie mogl zrobic. Moze masz pochwice albo za bardzo spinasz sie tam w środku. I to jest niezależne od rozluźnienia..ja pare razy probowalam chłopak był cierpliwy i w koncu mnie nie boli. Trzeba troche prób ale sie uda. Moze troche pózniej niż innym ale nie jesteś wyjątkiem. Buziaki i trzymam kciuki
zobacz odpowiedzi (1)
JO (Ocena: 3) 26.10.2015 02:28
omg jak dobrze, ze zrobiłam to we własnym łóżku, we własnej pościeli, jak rodzice wyjeżdzali, co prawda wrócili jeszcze po coś do domu i zrobiło się nerwowo na samym początku, ale jak już na dobre pojechali był spokój, cisza, czysto...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie