Przez długie lata kobiety pozostawiały swoje największe pragnienia w sferze marzeń. Uważałyśmy, że musimy się „szanować”, a realizacja najskrytszych marzeń mogłaby nadszarpnąć nasz idealny wizerunek. Prowadziło to do tego, że z zaciśniętymi zębami spełniłyśmy seksualne zachcianki mężczyzn (uważając, że oni mają do tego prawo, bo w końcu są facetami), a same musiałyśmy się zadowolić... byle czym. Wszystko wskazuje jednak na to, że wreszcie zaczynamy mówić głośno o tym, co naprawdę nas kręci.
Nawet jeśli nie doceniasz wartości artystycznej takich dzieł jak „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, powinnaś być wdzięczna, że powstają. Dzięki nim kobiety na całym świecie zaczynają rozumieć, że bliskość z mężczyzną może być ekscytującym wyzwaniem, a nie tylko nudnym aktem, bo „tak wypada”. Jeśli chcemy – możemy zupełnie poddać się partnerowi, jeśli szukamy innych wrażeń – same możemy go zdominować. Im więcej rozmawiamy na ten temat w związkach, tym lepiej dla naszego zdrowia psychicznego.
Podobno nie ma nic gorszego, niż sfrustrowana kobieta, a od niespełnionych marzeń do braku pewności siebie i złego nastroju naprawdę niedaleka droga. Czas spełniać swoje fantazje i przestać się przejmować, czy coś wypada. Zdziwisz się, ale większość mężczyzn chętnie pomoże Ci je spełnić. A jakie niegrzeczne myśli najczęściej siedzą w naszych głowach?
EKSHIBICJONIZM
Fantazja bardzo powszechna, ale zazwyczaj pozostaje w naszych myślach i nie zostaje spełniona. Nic w tym dziwnego, bo co innego marzyć, a co innego podjąć realne ryzyko. Obnażanie się w miejscach publicznych, dotykanie partnera w obecności innych czy masturbacja w środkach komunikacji miejskiej wciąż nie są powszechne. I chyba lepiej, żeby tak pozostało...
DOMINACJA
Mężczyźni uwielbiają potulne niewiasty, które spełnią w sypialni każdą ich zachciankę. To fakt. Okazuje się jednak, że jedną z najpopularniejszych kobiecych fantazji seksualnych jest odwrócenie ról. Coraz częściej wyobrażamy sobie siebie w roli dominującej. Rozkazy, klapsy, niewybredny język... Nawet największego twardziela można sprowadzić do parteru. I warto, jeśli właśnie na to masz ochotę.
UCZENNICA
Zadziorna natura wcale nie wyklucza sytuacji odwrotnej – bardzo wiele kobiet marzy o tym, by mieć nad sobą dominującego partnera. I to nie byle jakiego. Same chętnie wcielamy się w rolę potulnej uczennicy w krótkiej spódniczce i z warkoczykami, oczekując klapsa ze strony nauczyciela. Ze szkolnej ławki do sypialni niedaleka droga...
NIEZNAJOMY
Trudno powiedzieć, czy dla większości z nas to tylko fantazja, czy może wprowadzamy swoje zamiary w życie, ale z tym lepiej uważać. Kobiety bardzo często wyobrażają sobie niezobowiązujący seks z przypadkowym mężczyzną spotkanym gdzieś na ulicy. Nie znamy swoich imion, nic o sobie nie wiemy i specjalnie nas to nie interesuje. Liczy się wyłącznie chwilowe pożądanie.
TRÓJKĄT
Nie każdy człowiek jest w stanie dzielić się swoją intymnością w szerszym gronie, ale faktem jest, że kobiety fantazjują na temat takiego układu. Co ciekawe, nie marzy nam się wcale upojna noc z dwoma mężczyznami. Znacznie częściej mamy na myśli inną kobietę. Do czego to prowadzi? Czy mamy ochotę zbliżyć się do przedstawicielki tej samej płci? A może kręci nas podglądanie bliskości innej kobiety z mężczyzną? Lepiej nie rozwijajmy tego tematu...
WOJERYZM
Dla niektórych może brzmieć zagadkowo, ale to nic innego, ale... podglądanie. Bardzo często marzymy o tym, by mieć możliwość obserwować życie intymne innych. Niektórym z nas marzy się przyłapanie pary kochanków na gorącym uczynku, ale wcale nie mamy ochoty do nich dołączyć. Bawi nas, a także przynosi satysfakcję, sama ich obserwacja. Rozejrzyj się po oknach sąsiadów. Może ktoś zapomniał zgasić światła...
SIŁA
W tym przypadku wcale nie chodzi o dominację w klimacie BDSM, ale seks wbrew naszej woli. Przynajmniej pozornie. Zazwyczaj wyobrażamy sobie napastliwego mężczyznę, który stanowczo zmusza nas do odbycia aktu seksualnego, pomimo naszego sprzeciwu, krzyku czy nawet łez. W rzeczywistości to tylko gra, bo nasze przerażenie ustępuje miejsca głębokiemu podnieceniu.
STRIPTIZ
Rzadko się do tego przyznajemy, głośno gardząc kobietami trudniącymi się tym fachem, ale to tylko gra pozorów. Większość z nas nie miałaby nic przeciwko temu, by mieć w sypialni do dyspozycji stabilną rurę, na której mogłybyśmy zaprezentować wszystkie swoje wdzięki. Szczyt marzeń dla większości z nas, to partner podglądający nasze wywijasy na rurze z pewnej odległości i obserwowanie jego narastającego podniecenia.