Moje erotyczne fantazje... (A Ty o jakim seksie marzysz? BEZ TABU)

Przystojny trener

- Od zawsze kręcili mnie wysportowani faceci. W liceum podkochiwałam się w muskularnym WF-iście, który dawał nam na lekcjach niezły wycisk. Co noc wyobrażałam sobie, jak robimy to w szkolnej szatni lub w moim domu. Do niczego oczywiście nie doszło, bo po pierwsze był moim nauczycielem, a po drugie nie gustował w małolatach – wspomina ze śmiechem Ania* i kontynuuje dalej: – Można powiedzieć, że pół roku temu moje fantazje się spełniły. Co prawda nie z seksownym WF-istą, ale z trenerem fitness.

W wakacje chciałam popracować nad sylwetką, dlatego zapisałam się na aerobik. Zajęcia prowadziła z nami energiczna, młoda babka, ale któregoś wieczoru coś jej wypadło i zastąpił ją Łukasz. Na widok jego ciała nie tylko mnie zaświeciły się oczy – śmieje się Ania. – Kiedy w czasie ćwiczeń po kolei podchodził do dziewczyn i sprawdzał, czy poprawnie je wykonują, postanowiłam nieco z nim poflirtować. Zapytałam, czy można zapisać się do niego na zajęcia indywidualne. Roześmiał się szelmowsko i powiedział, żebym została na sali to potem o tym porozmawiamy. Z podniecenia aż poczułam mrowienie na całym ciele.

Po zajęciach podeszłam do niego jakby nigdy nic, a on… zaprosił mnie na kawę. Oczywiście od razu się zgodziłam. Na randkę umówiliśmy się już następnego dnia. Wtedy tylko się całowaliśmy, ale te pocałunki były tak podniecające, że nie mogłam doczekać się, co będzie dalej. Nawet przed nim nie udawałam, że jest inaczej. Zrobiliśmy to na drugim spotkaniu, w jego samochodzie. To był chyba najlepszy seks w moim życiu! A kondycja instruktorów fitness jest naprawdę imponująca – dodaje z tajemniczym uśmiechem nasza rozmówczyni. – Spotykaliśmy się regularnie jeszcze przez dwa miesiące, potem się rozstaliśmy. Mimo to nie żałuję, że mieliśmy romans. Gdybym miała dokonać wyboru drugi raz, na pewno znowu zaczepiłabym Łukasza wtedy na zajęciach.

Słabość do wysportowanych mężczyzn ma również Wiktoria. – Jakiś czas temu miałam problemy z biodrem. Nic poważnego, ale wymagało to rehabilitacji. Traf chciał, że mój rehabilitant okazał się bardzo przystojny. W dodatku miał złote ręce. Pod wpływem jego dotyku dosłownie cała wilgotniałam. Kilka razy jego palce zawędrowały na moje pośladki, a ja oczywiście nie protestowałam. Skrycie marzyłam, żeby posunął się jeszcze dalej. Niestety, okazał się bardzo grzecznym facetem i po kilku obligatoryjnych rehabilitacjach, nasz kontakt po prostu się urwał. Do dzisiaj tego żałuję – podsumowuje dziewczyna.

Seksowny strażak

Strażacy silnie pobudzają kobiecą wyobraźnię. Doskonale wiedzą o tym zresztą striptizerzy, którzy na wieczorach panieńskich bardzo często przebierają się za muskularnych „poskramiaczy ognia”.

- Strażacy, piloci, policjanci, wojskowi… Nic nie poradzę na to, że mundurowi strasznie mnie kręcą. W końcu za mundurem panny sznurem – twierdzi internautka o nicku Trinn8877.

- Dziewczyny, raz udało mi się uwieść strażaka. Było super, polecam wszystkim! – zachwala inna użytkowniczka internetowego forum.

2

SOS

4 najgorsze rady na temat związków, w które nie powinnaś wierzyć

Pan „złota rączka”

- Od 5 lat jestem mężatką, ale regularnie miewam fantazje na temat seksu z hydraulikiem, bądź elektrykiem – wyznaje 30-letnia Iza. – Wiem, że nigdy nie wcielę ich w życie, bo nie zamierzam zdradzać swojego męża, ale takie fantazjowanie nieraz pomaga mi osiągnąć orgazm.

Co tak bardzo kręci nas w facetach, którzy potrafią naprawiać usterki? Być może to, że podobno są w sypialni mistrzami. Tak przynajmniej wynika z tego rankingu: Biznesmen, hydraulik, kierowca - KTO SIĘ NAJLEPIEJ KOCHA?

Apodyktyczny szef

- Co najbardziej kręci mnie w mężczyznach? Oczywiście władza i pieniądze. Myślę zresztą, że nie tylko mnie – mówi stanowczo Agnieszka. – Właśnie dlatego zaczęłam romansować z moim szefem. Niesamowicie podnieca mnie sposób, w jaki wydaje polecania innym pracownikom, w tym mnie. Do tego nosi drogie garnitury i jest piekielnie inteligentny. To mieszanka wybuchowa, której po prostu nie potrafiłam się oprzeć. Sypiamy ze sobą już od 7 miesięcy. Najczęściej robimy to na stole w jego gabinecie. Już na samą myśl o tym, jak mnie dotyka, przechodzi mnie dreszcz – dodaje kobieta.

- Warto oddawać się najdzikszym fantazjom. Daje to szansę przeżycia w wyobraźni tego, czego nie możemy lub boimy się zrealizować w rzeczywistości. Fantazje mogą być heteroseksualne, homoseksualne, kazirodcze, subtelne, gwałtowne lub mordercze - nie blokujmy ich – zachęca Alex Comfort w książce „Radość seksu”.

Co Wy na to? O kim najczęściej fantazjujecie, dziewczyny?

*Wszystkie imiona bohaterek artykułu zostały zmienione.