Między godz. 6 a 8 nasz organizm przechodzi prawdziwą burzę hormonalną, a podczas porannego seksu wysokie stężenie osiąga zwłaszcza estrogen, który nie tylko odgrywa bardzo ważną rolę w procesie rozmnażania, ale również oddziałuje na inne sfery, nawet nasze zachowanie, ponieważ poprawia zdolność analitycznego myślenia.
Odpowiedniej dawki estrogenu potrzebują też kości, które dzięki niemu są wytrzymałe i odporne na złamania. Hormon jest również niezbędny do prawidłowego funkcjonowania układu krążenia, chroniąc przed problemami z sercem. Pomaga w zminimalizowaniu dolegliwości występujących podczas menopauzy i w przypadku zespołu napięcia przedmiesiączkowego.
Chcesz to zrobić NA STOJĄCO? Przekonaj się, dlaczego seks w pionie to naprawdę kiepski pomysł...
Poranny seks warto uprawiać zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym. Dlaczego? O tej porze roku jesteśmy szczególnie podatni na ataki rozmaitych wirusów i bakterii, które skutkują infekcjami, przeziębieniami oraz innymi problemami zdrowotnymi. Tymczasem intymne igraszki znakomicie pobudzają system odpornościowy, dzięki czemu potrafi on skuteczniej bronić nas przed chorobami.
Przekonała się o tym Agnieszka. „Nigdy nie przepadałem za uprawianiem seksu o tak wczesnej porze. Jestem śpiochem i potrzebuję sporo czasu, by oprzytomnieć, a tutaj trzeba działać szybko i spontanicznie. Wszystko zmieniło się, gdy poznałam obecnego faceta, który jest prawdziwymi zwierzęciem seksualnym i mógłby to robić bez przerwy. Dzięki niemu zaczęłam lubić poranne pobudki. Co ciekawe, od kiedy w ten sposób zaczynamy dzień, to ani razu nie byłam przeziębiona, a wcześniej chorowałam niemal bez przerwy” – opowiada.
Seks o poranku to także świetny trening – podczas igraszek w łóżku pracują różne grupy mięśni i możemy stracić nawet 400 kalorii, co nie jest bez znaczenia zwłaszcza dla kobiet, które ciągle zamartwiają się nadprogramowymi kilogramami. Takie „ćwiczenia” mogą być również świetnym sposobem na redukcję cellulitu, czyli estetycznego defektu spowodowanego nieprawidłowym rozmieszczeniem tkanki tłuszczowej.
Fot. iStock
Szacuje się, że 40 proc. kobiet boryka się z brakiem popędu i ochoty na seks. Przyczyn niskiego libido należy szukać zarówno w kiepskich relacjach z partnerem, jak i przemęczeniu, stresie, kompleksach czy chorobach.
Jak pobudzić pożądanie? Czasami warto rano po prostu przytulić się do partnera. Według naukowców z amerykańskiego Uniwersytetu Pensylwania ciało mężczyzny wydziela o tej porze dnia naturalny, piżmowy zapach, który intensywnie działa na kobiece zmysły i skutecznie podkręca libido. Dzięki temu na pewno nabierzemy chęci na jeszcze bliższy kontakt z partnerem.
Fot. iStock
Dzięki dużej dawce estrogenu, którego produkcja zwiększa się podczas porannego seksu, nasza skóra zostaje odpowiednio dożywiona i dotleniona. Rośnie też stężenie kolagenu – głównego białka tkanki łącznej, stanowiącego około 30 proc. wszystkich protein w ludzkim organizmie, odpowiadającego m.in. za sprężystość i odpowiednie nawilżenie skóry. Gdy włókien kolagenowych jest za mało, pojawiają się na przykład zmarszczki.
Zobacz również: Z tym musisz się liczyć, kiedy robicie to NA PIESKA (7 problemów, o których się niestety nie mówi)
W czasie porannego seksu wzrasta również ciśnienia krwi, powodując, że skóra staje się cieplejsza i nabiera żywszej barwy. Podwyższony poziom estrogenu w chwilach uniesień zapewnia też zdrowie i lśniące włosy.
Fot. iStock
„Ostatnio w moim związku nie działo się najlepiej” – przyznaje Klaudia. „Mąż przychodził zmęczony z pracy, nie chciało mu się rozmawiać, zasypiał przed telewizorem i nie przejawiał zainteresowania zabawami w sypialni. Czułam, że brakuje nam bliskości. Kiedyś spontanicznie zaczęłam się do niego dobierać o 6 rano i było wspaniale. Mirek wyszedł do pracy szczęśliwy jak skowronek, świetny humor miał także po powrocie. Od tego czasu takie pobudki zdarzają nam się regularnie” – śmieje się kobieta.
Wiele par uznaje wypalenie się ognia namiętności za zjawisko naturalne. Nic bardziej mylnego – utrata ochoty na igraszki powinna stać się pretekstem do poszukiwania sposobu na urozmaicenie relacji intymnych. Poranny seks może okazać się jedną ze skuteczniejszych metod ogrzania związku.
Fot. iStock
Poranny seks to może być również skutecznym sposobem na ćwiczenie mięśnia, który odgrywa ogromne znaczenie np. podczas porodu. Gdy jest odpowiednio wytrenowany, potrafi bardziej kurczyć się i rozprężać, zwielokrotniając podniecenie. Zwiększa również zdolność kontrolowania swojego orgazmu, dzięki czemu można się nauczyć świadomie szczytować, nawet wielokrotnie. Sprawny mięsień Kegla wzbogaca doznania nie tylko kobiety, ale również jej partnera.
Podczas porannego seksu w naszym mózgu uaktywniają się ośrodki odpowiedzialne za emocje, a zmysły zostają wyostrzone. Pobudza się produkcja neuropeptydów (aktywizują komórki zwalczające infekcje bakteryjne) oraz serotoniny i endorfin, nieprzypadkowo zwanych hormonami szczęścia. Dlatego intymne zbliżenie po przebudzeniu może być świetnym sposobem na złagodzenie stresu, np. przed ważnym spotkaniem w pracy czy egzaminem na uczelni.
Fizyczna miłość to również skuteczny środek przeciwbólowy. Wspomniane już endorfiny stanowią bowiem naturalne remedium uśmierzające „łupanie w głowie” czy „rwanie mięśni”.
Zobacz również: Oto seks pozycje, dzięki którym schudniesz!
RAF