O tym, jaki człowiek się staje, decyduje wiele czynników. Są to wychowanie, kultura, ludzie, których poznajemy, i doświadczenia. Np. można wyróżnić kobiety bardzo wybuchowe oraz spokojne, dominujące i uległe. Tak samo jest w przypadku mężczyzn. Tworząc z nimi związki, często się uzupełniamy. Kobiety, które lubią rządzić, wiążą się ze spokojnymi, ułożonymi mężczyznami i na odwrót. Facet o charakterze szefa często decyduje się na związek z uległą i cichą kobietą.
Niedawno do naszej redakcyjnej skrzynki doszedł mail Sandry, której problem dotyczy uległości wobec mężczyzn. Sandra to 25-letnia mieszkanka małego miasta, wykszatłcona kobieta po studiach. Kilka lat temu odkryła u siebie niepokojące objawy zachowania oraz nietypowe pragnienia. Kontakt z fachową literaturą pozwolił nazwać ten dylemat. Jest nim uległość wobec mężczyzn przejawiająca się we wszystkich sferach życia. Dziewczyna obawia się skorzystać z porady specjalisty, bo jej miasto jest małe, a ludzie i tak zaczęli już plotkować. W poszukiwaniu pomocy napisała do nas. Publikujemy niektóre z jej wypowiedzi.
Zobacz także: Mój facet chyba JEST GEJEM
Fot. 50 shades of Grey
- Chciałabym od razu zaznaczyć, że nie szukam przygody, ale stałego związku. Do tej pory byłam już w kilku, ale jak tylko otwierałam się przed facetami, wyśmiewali mnie i uważali, że jestem zboczona. Wiem, że są inni mężczyźni, którym moje propozycje wydałyby się pociągające, ale nie szukam takich. Moi byli mówili mi wprost, że jestem dziwna albo nienormalna. Dodawali też, że nigdy nie uderzyliby kobiety. Tylko raz zdecydowałam się na przelotny związek i wiem, że potrzebuję bardzo silnych bodźców. Niestety tamten mężczyzna nie był zainteresowany związkiem na stałe.
Fot. 50 shades of Grey
- Na początku pociągające wydawało mi się wiązanie rąk, zatykanie uszu, itd. Stopniowo ta granica została przekroczona. Potrzebuję silniejszych bodźców, np. bicia. Krępuję się, pisząc to, ale taka jest prawda. Tego wszystkiego doświadczyłam w przelotnym związku z Adamem, którego poznałam przypadkiem na imprezie. Jeżeli myślicie, że takie historie jak `Pięćdziesiąt twarzy Greya` nie zdarzają się w prawdziwym życiu, jesteście w błędzie. Ja jestem tego najlepszym przykładem, chociaż bardziej mnie to martwi niż cieszy.
Zobacz także: Triki, dzięki którym on pokocha Cię bardziej
Fot. 50 shades of Grey
- Niestety moja uległość nie ogranicza się jedynie do sfery fizycznej. Jestem uległa we wszystkim i dotyczy to tylko mężczyzn. Uwielbiam im usługiwać i lubię, gdy mi rozkazują. Także przez to rozpadły się wszystkie moje związki. Zawsze zgadzałam się z facetami w każdej sprawie, ich zdanie było dla mnie święte. Jak dla mnie, mogli decydować o wszystkim. Dla nich byłam w stanie zmienić cały plan dnia. Widziałam, że to zaczyna ich denerwować, ale nie byłam w stanie przestać. Czyściłam im buty, prasowałam skarpetki i bieliznę, podnosiłam z podłogi papierki, które niechcący upuszczali. Mogłabym podawać mnóstwo takich przykładów. Kończyło się na tym, że jestem nienormalna. Tak mówili.
Fot. 50 shades of Grey
- Dwóch ostatnich facetów poznałam, kiedy wróciłam po studiach do swojego miasta. Obaj ze mną zerwali. Jeden z nich był nauczycielem w szkole, w której ja również uczę. Na szczęście go przenieśli, ale mam wrażenie, ze rozpuścił na mój temat niepochlebne plotki. Często natrafiałam na ukradkowe spojrzenia innych nauczycieli. Osoby, z którymi dobrze się dogadywałam, zaczęły mnie unikać. Coś musi być na rzeczy, bo nawet dzieciaki dziwnie się zachowywały. Ostatnio jeden z nich spytał mnie, dlaczego inni ludzie mówią, że jestem dziwna, bo jego zdaniem normalna ze mnie osoba. Na koniec spytał, co znaczy słowo `zboczona`? Byłam przerażona, kiedy to usłyszałam.
Fot. 50 shades of Grey
- Mimo dziwnych upodobań, marzę o rodzinie i dzieciach. Niestety w moim mieście założenie rodziny będzie chyba garniczyło z cudem, bo ludzie już są do mnie uprzedzeni. Poza tym większość facetów uważa moje skłonności za nienormalne. W dużym mieście byłoby chyba łatwiej, tam każdy jest bardziej anonimowy i są większe szanse na znalezienie miłości. Niestety na razie kiepsko u mnie z finansami, więc mogę pomarzyć. Musiałabym znaleźć dobrą pracę.
Fot. 50 shades of Grey
- Coraz częściej łapię się na myślach, że jestem nienormalna. Chciałabym pozbyć się swoich skłonności, ale wizyta u specjalisty na razie odpada. Moje miasto jest małe i zaraz by się rozniosło, do kogo chodzę, a rozgłosu naprawdę mi nie potrzeba. Wizyty u lekarzy w dużych miastach są bardzo drogie, a poza tym musiałabym wymyślić jakąś wymówkę na wyjazdy, bo mieszkam z rodzicami i siostrą.
Z Sandrą wymieniłyśmy kilka maili, ale obecnie kontakt urwał się. Dziewczyna nie odpowiedziała na wszystkie nasze pytania, które lepiej pozwoliłyby określić problem. Jeżeli macie pomysł, jak jej pomóc, zachęcamy do udzielania odpowiedzi w komentarzach.
Zobacz także: 7 sygnałów świadczących o tym, że on spycha cię na dalszy plan!