W dzisiejszych czasach coraz trudniej znaleźć parę, która nie współżyje ze sobą przed ślubem. Zachowanie dziewictwa do momentu wstąpienia w związek małżeński nie jest już uważane za cnotę, a raczej za dziwactwo. Dlatego tak otwarcie mówi się o seksie i o tym, że dopasowanie w łóżku to fundament udanego, stałego związku. Jednak nie wszystkie pary mogą rozkoszować się satysfakcjonującym i namiętnym seksem, który cementuje ich związek. Bywa, że problemy łóżkowe stają się powodem do kłótni, spięć i braku zrozumienia. Kiedy? Gdy jedna strona ma rozbudzone potrzeby, a druga w ogóle ich nie ma. A takich par jest mnóstwo.
Problem seksualnego niedopasowania doskonale zna pewna internautka. – Nie wiem, czy jestem chora, czy mój mąż, ale on chce się kochać codziennie. Jestem wykończona tłumaczeniem, że seks to nie hobby i nie odczuwam zadowolenia, jeśli odmawiam. Wtedy zaczyna się kłótnia, a ja nie mam już sił – wyznaje. Podobnie jest u naszej czytelniczki Małgosi, która nie jest w stanie sprostać potrzebom swojego męża.
Z kolei zupełnie inaczej pożycie wygląda w związku Aurelii. To ona częściej ma ochotę na seks niż jej partner. – Wcześniej kochaliśmy się po dwa, trzy razy w tygodniu, a teraz może raz na dwa tygodnie i to tylko wtedy, gdy ja zacznę. Co się dzieje? Wiem, że kobiety mają czasem takie okresy, że nie potrzebują seksu, ale mężczyźni? O tym nie słyszałam – przekonuje dziewczyna. Jednocześnie dodaje: – Boję się, że coś jest nie tak. Ostatnio nie za bardzo nam się układa, nie potrafimy ze sobą rozmawiać.
Niedopasowanie zwykle ma wiele przyczyn i warto je ustalić. Może macie inne pragnienia i potrzeby seksualne – przykładowo ty lubisz kochać się powoli i delikatnie, a on dziko i namiętnie? Może nie odpowiada ci jego zapach albo sposób, w jaki cię całuje albo dotyka? Może masz już doświadczenie i z tym partnerem nie jest ci najlepiej? A może po prostu nie ma między wami chemii? Znalezienie źródła niedopasowania może uzdrowić wasze życie seksualne. Bo jak uważa psycholog dr Anna Chotecka, tylko w ten sposób partnerzy mają możliwość zmienić to, co się nie układa. – Jeśli kobieta i mężczyzna są w stałym, poważnym związku i zależy im na sobie, dołożą wszelkich starań, aby wszystko układało się pomyślnie. Niestety, trudno oczekiwać, że druga strona zacznie czytać nam w myślach. Dlatego warunek jest jeden; trzeba za sobą rozmawiać – podkreśla specjalistka.
Dla osób, które są razem, pomimo różnych temperamentów seksualnych, mamy dobrą wiadomość: niedopasowanie w łóżku można pokonać. Jeśli jedno z was potrzebuje seksu częściej niż partner, warto znaleźć kompromis. Przykład: mężczyzna chce się kochać codziennie, a kobieta raz na tydzień. W takim razie powinni ustalić, że kochają się średnio co dwa dni. Oczywiście, wyliczony i niespontaniczny seks to średnie rozwiązanie, ale warto się na nie zdecydować, zanim wszystko wróci do normy.
Można się również wspomóc farmakologią – w aptekach jest wiele preparatów osłabiających potencję (takie działanie ma np. brom). Z kolei osoby aseksualne powinny sięgnąć po tabletki typu Cupido Max czy Libido Forte. Praktycznie wszystkim partnerom dobrze robią łóżkowe eksperymenty. Rutyna i przyzwyczajenie potrafią zniszczyć nawet najbardziej udany związek. Nie bójcie się odwiedzić seks shopu – można w nich znaleźć prawdziwe cuda, które znacznie ożywią wasze życie intymne i pozwolą czerpać obopólną radość z łóżkowych igraszek. Dzięki erotycznym gadżetom można również realizować fantazje seksualne, co sprawdzi się, gdy jedna ze stron ma ochotę na stałe podgrzewanie temperatury, ale ma u swojego boku oziębłego partnera. Dr Anna Chotecka zauważa, że dzięki gadżetom z seks shopu napięta atmosfera w sypialni może się znacznie rozluźnić. – Zdarza się, że ochota skorzystania z jakiejś wymyślnej rzeczy kończy się fiaskiem i śmiechem. Może nie będzie wtedy trzęsienia ziemi, ale będzie za to śmiech, który dobry jest w każdym związku. I w każdej sytuacji – uważa specjalistka. – Najważniejsze jest jednak wzajemne szanowanie swoich potrzeb i granicy, której nie chce się przekraczać – dodaje.
Czasem seks, który powinien być przyjemnością, staje się przykrym obowiązkiem. Dzieje się tak wtedy, gdy zamiast rozkoszy, przynosi ból. Przyczyn bolesnego stosunku może być bardzo dużo – i żadnej z nich nie wolno bagatelizować. Może on bowiem świadczyć o poważnej chorobie zwanej pochwicą. Są to skurcze mięśni wokół wejścia do pochwy, co skutkuje jej zamknięciem i niemożnością odbycia stosunku płciowego. W takim wypadku trzeba jak najszybciej wybrać się do lekarza, który zaleci odpowiednie leczenie. Ból podczas stosunku może świadczyć również o rozwijającej się chorobie wenerycznej. Wtedy trzeba niezwłocznie wybrać się do specjalisty. Więcej na temat bólu podczas współżycia przeczytasz w osobnym tekście.
Osobom, które wątpią w to, że niedopasowani partnerzy mogą stworzyć udany związek, odpowiadamy: zdaniem seksuologów każda kochająca i szanująca się para może czerpać satysfakcję ze swojego życia intymnego. Specjaliści zaznaczają jednak, że warunkiem jest szczerość, zaufanie, a także umiejętność dobrania odpowiednich słów podczas rozmowy z partnerem. Wytykanie seksoholizmu raczej nie przyniesie pożądanych skutków. Lepiej zacząć od siebie, zwracając uwagę na własne potrzeby i pragnienia, a dopiero potem sugerować partnerowi, co powinien zmienić.
Jeśli kobieta nie mówi mężczyźnie o tym, czego potrzebuje, trudno liczyć, że on zacznie się zmieniać. Dlatego warto pamiętać, że seks to również gra wstępna, pieszczoty, pocałunki, a nie szybka penetracja prowadząca do orgazmu. – Im więcej czułości i miłości wprowadzimy do sypialni, tym bardziej udane będzie pożycie. Nawet jeśli partnerzy mają zupełnie inne temperamenty – uważa dr Chotecka. W związku dwojga osób o skrajnie różnych potrzebach, problemem jest nie tyle różnica charakterów, ale brak gotowości do podjęcia rozmowy i zmiany własnego zachowania.
Kiedy partnerzy kochają się i troszczą się o siebie, dopasowanie w łóżku będzie dla nich bardzo ważne. Ale gdy każda rozmowa o seksie czy początki łóżkowej sesji kończą się trzaskaniem drzwiami, trudno liczyć, że coś w tym związku się zmieni.
Julia Wysocka
Zobacz także:
Białe małżeństwa, czyli miłość bez seksu
Są związki, w których partnerzy nie kochają się ze sobą. Jak Monika, Ewa i Beata, bohaterki naszego reportażu.
Sprawdź, jakie potrzeby ma kobieta, gdy jest nastolatką albo dojrzałą panią domu.