Gdyby wierzyć wszystkiemu, co mówią mężczyźni, musiałybyśmy uznać, że są najmądrzejsi, najbardziej zaradni, zarabiają miliony, mogą mieć każdą kobietę, a ich statystyczny stosunek trwa przynajmniej kilka godzin. Krótko mówiąc – mają skłonność do przesady. Dotyczy to przede wszystkim kwestii intymnych, co niektórzy tłumaczą ich ogromnymi kompleksami. Każdy facet chce być postrzegany jako silny i pewny samiec, który może zawsze, wszędzie i z każdą.
Jeśli naukowcy opieraliby się wyłącznie na ich zeznaniach, za średnią długość przyrodzenia musielibyśmy uznać od 20 centymetrów wzwyż, liczbę partnerek seksualnych w całym życiu oszacować w przedziale 50-200, a czas trwania zbliżenia na 2-3 godziny. W najgorszym przypadku godzinę. Jak jest w rzeczywistości? Każda z nas ma inne doświadczenia w tym temacie, ale wszystkie zdajemy sobie sprawę, że większości panów wystarczy na to przerwa reklamowa w czasie wspólnego oglądania telewizji.
Na podstawie długoletnich obserwacji uczeni wyliczyli, że przeciętny stosunek seksualny trwa... 7,2 minuty. Zbyt krótko? Mamy jeszcze gorsze informacje – niemal połowa mężczyzn do osiągnięcia satysfakcji potrzebuje znacznie mniej czasu.
Średni czas trwania stosunku seksualnego, jak sama nazwa wskazuje, to tylko średnia wyliczona na podstawie „osiągnięć” większej grupy mężczyzn. Całkiem możliwe, że w grupie badanych byli także i tacy, którzy kochają się przez godzinę lub dłużej. Oni zdecydowanie zawyżają te statystyki. W większości przypadków rezultat nie jest już tak imponujący.
Dokładnie 43 procent mężczyzn biorących udział w badaniu kocha się (od momentu penetracji do szczytowania) przez... 2 minuty. Lub jeszcze krócej! Co ciekawe, specjalistyczna bibliografia podaje, że przedwczesny wytrysk to taki, który następuje w czasie krótszym, niż 2 minuty zbliżenia. Wychodzi więc na to, że u niemal połowy współczesnych mężczyzn wkrótce zdiagnozowane zostanie to zaburzenie.
Na szczęście można nad tym pracować. Co może zrobić Twój partner, by dłużej cieszyć się bliskością?
Najpopularniejszym sposobem na radzenie sobie z przedwczesnym wytryskiem jest przyjmowanie suplementów diety dostępnych bez recepty. Ich skuteczność jest jednak mocno ograniczona.
Zbyt rzadko panowie decydują się na wizytę u lekarza i rozpoczęcie terapii lekami. Swoją sprawność można również ćwiczyć.
W Szwecji przeprowadzono eksperyment, w którym wzięli udział mężczyźni szczytujący zdecydowanie zbyt wcześnie. Wytrysk u wszystkich z nich następował w czasie poniżej 1 minuty stosunku. Badani przez 12 tygodni wykonywali ćwiczenia dna miednicy, co okazało się bardzo skuteczne. Statystyczna długość zbliżenia w ich wykonaniu wydłużyła się z nieco ponad 30 sekund do niemal 2,5 minuty.
Jak uważacie, ile powinien trwać „normalny” stosunek?