Podobno rozmiar nie ma znaczenia, a nawet „mały” może okazać się niezłym „wariatem”. Mało która z nas potrafi otwarcie rozmawiać na ten temat. Długość męskiego przyrodzenia to temat bardzo krępujący i wstydliwy, czasami nawet bardziej dla oceniających go kobiet, niż męskich właścicieli. Zazwyczaj ograniczamy się do utartych sloganów, że nie wielkość, ale technika liczą się najbardziej. Tylko... czy same w to wierzymy?
Jeśli nie – powinnyśmy zacząć! Męskości wcale nie liczy się w centymetrach, a hojnie obdarzony facet wcale nie daje nam gwarancji, że poza seksem, nasz związek będzie wspaniały. Czasami lepsze skromniejsze wymiary w połączeniu ze wspaniałą osobowością i zaangażowaniem. Jest naprawdę wiele powodów, by nie skreślać kandydata na partnera tylko dlatego, że natura poskąpiła mu akurat tego.
Dlaczego ukochany z niewielkim „interesem” może okazać się wręcz lepszy od dobrze zbudowanego macho? Tych argumentów nie sposób pominąć milczeniem...
BĘDZIESZ JEGO TERAPEUTKĄ
Dane statystyczne na temat średniej długości przyrodzenia, przechwałki kolegów, porównywanie się z nimi we wspólnej przebieralni, filmy pornograficzne – to wszystko może pogłębić jego kompleksy i niepewność. Ktoś taki potrzebuje nie tylko kochanki, ale psychoterapeutki, która udowodni mu, że to sprawa drugorzędna. Jeśli lubisz pomagać, nie ma ku temu chyba lepszej okazji. Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego, niż obserwowanie postępów „pacjenta”.
NIE BĘDZIE NACISKAŁ NA SZYBKI SEKS
Po czym poznać odpowiedzialnego faceta? Kogoś takiego interesuje coś więcej, niż tylko szybka randka, która ma być wyłącznie pretekstem do upojnej nocy w sypialni. Ze strony mężczyzny, któremu natura poskąpiła kilku centymetrów, raczej nie musisz się tego obawiać. Kompleksy i uprzedzenia robią swoje, więc jemu będzie zależało na tym, by zainteresować Cię czymś więcej, niż tylko cielesnością. On będzie gotowy na bliskość dopiero wtedy, kiedy dobrze Cię pozna i nie będzie obawiał się obśmiania jego atrybutu męskości.
W CZASIE ZBLIŻENIA ZAJMIE SIĘ TOBĄ
Być może Twoja pozytywna reakcja dodała mu skrzydeł i na chwilę pozbył się własnych wątpliwości, ale gdzieś z tyłu głowy zawsze będzie krył się ten wstydliwy kompleks. Przy tej okazji możesz tylko zyskać. W czasie miłosnych igraszek taki niedowartościowany mężczyzna będzie dwoił się i troił, aby zadowolić przede wszystkim Ciebie. Tak na wszelki wypadek, żebyś przypadkiem nie pomyślała, że poczuł się zbyt pewnie, chociaż nie ma ku temu „warunków”. On nigdy nie zapomni, że Twoje odczucia także się tutaj liczą.
BĘDZIE WIERNY
Nie ma wiarygodnych badań na ten temat, ale z psychologicznego punktu widzenia to niemal oczywiste. Mężczyzna, który odczuwa, że ma pewne „braki”, zazwyczaj nie jest aż tak otwarty, jak przekonany o swojej męskości właściciel „olbrzyma”. Jeśli okażesz zainteresowanie i on poczuje się przy Tobie pewnie, raczej nie będzie chciał jeszcze raz przeżywać podobnych stresów. Zależy mu na trwałej relacji, w której wiecie już o sobie wszystko. To zazwyczaj nie jest typ podrywacza, który chce jedynie „zaliczyć” i zapomnieć.
UDOWODNISZ MU, ŻE KOBIETA POTRZEBUJE CZEGOŚ WIĘCEJ
Niestety, nawet wśród mężczyzn, którzy są w stanie zrobić dla nas niemal wszystko, nie mamy zbyt dobrej opinii. I czasami same jesteśmy sobie winne, wiążąc się z potężnymi mięśniakami i nie bacząc na ich predyspozycje intelektualne. W ten sposób potwierdzamy, że traktujemy ich dokładnie tak samo, jak oni nas. Partner ma przede wszystkim wyglądać. Jeśli pokażesz mu, że cielesność to nie wszystko, natychmiast odzyska wiarę w nasz zdrowy rozsądek. I ku chwale wszystkich kobiet, udowodnisz, że wcale nie lecimy wyłącznie na „kawałek mięsa”.
BĘDZIE WIEDZIAŁ, ŻE ZALEŻY CI NA JEGO OSOBOWOŚCI
Wśród kobiet jest tyle samo wzrokowców, co wśród mężczyzn. Chociaż się do tego nie przyznajemy, i nam zdarza się budować relacje w oparciu jedynie o cielesność partnera. W tym przypadku nie będzie nawet takich podejrzeń. Niepewny siebie i zakompleksiony facet z „niedoborem” w pewnym miejscu, będzie przekonany (i najprawdopodobniej będzie miał rację), że zainteresował Cię nie swoimi cielesnymi predyspozycjami, ale ciekawą osobowością.
BĘDZIE WDZIĘCZNY, ŻE GO NIE OCENIASZ
Nie ulega wątpliwości, że rozmiar przyrodzenia to największy męski kompleks. Niemal każdy facet uważa, że mogłoby być dłuższe, grubsze, prostsze itd. Moment obnażenia się przed partnerką to dla właścicieli rzeczywiście niewielkich „organów” ogromny stres. Jeśli nie zdradzisz swojego zaskoczenia, zniesmaczenia czy innych wątpliwości, a na dodatek dasz mu odczuć, że pomimo to jest męski i seksowny, jest już Twój. Prawdopodobnie spodziewał się tego, że go wyśmiejesz albo przynajmniej odwrócisz się na drugi bok, by na niego nie patrzeć. Ty tego nie zrobiłaś, a to daje mu nadzieję, że nic straconego.