Tak srogiej zimy nie było w Polsce od wielu lat. Śnieg i mróz mocno dały nam się we znaki, a najlepszym tego dowodem była Wielkanoc, podczas której wielu ludzi lepiło… śniegowe zajączki. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że wreszcie do naszego kraju zagości długo wyczekiwana wiosna.
- Między 15 a 18 kwietnia w niektórych regionach zrobi się niemal upalnie - termometry mają pokazać 17-20 st. C. W najchłodniejszych częściach kraju, takich jak Suwalszczyzna, będzie około 9-10 st. C – informuje TVN Meteo.
W tym tygodniu nie czeka nas jeszcze co prawda tak spektakularny wzrost temperatury, ponieważ słupki rtęci wskażą od około 4 do 13 kresek na plusie, ale i tak będzie cieplej, niż było dotychczas. - W województwach północnych i centralnych dni zapowiadają się pogodnie. Słupki rtęci w najcieplejszym momencie dnia wskażą od 4 st. C na Suwalszczyźnie do 11 st. C w Małopolsce – donosi serwis.
Niestety, minusem zmian pogodowych będą przelotne opady deszczu. Warto je jednak ciepliwie przeczekać, skoro dużą dawkę wilgoci wynagrodzą nam zmiany, jakie zaobserwujemy na termometrach.
Cieszycie się, że wreszcie będzie wiosna?