Na temat poszczególnych narodowości krążą różne stereotypy. Nie ominęły one i Polaków. Za granicą nie mamy dobrej opinii. Nazywają nas pijakami i złodziejami. Niestety wizerunek Polski cierpi wskutek zachowania nas samych. Powody do śmiechu i drwin najczęściej stwarzamy podczas wypoczynku w kurortach. Nie znaczy to, że przedstawiciele innych narodowości są nieskazitelni, ale niewątpliwie mamy sporo na sumieniu.
Na forach internetowych krąży mnóstwo opowieści o zachowaniu Polaków podczas wakacji. Nie popisali się również w tym roku. Dowiedzcie się, jakie zachowanie budzi największy wstręt u innych i... czy sami nie popełniacie podobnych gaf.
- Tydzień temu wróciłam z Bułgarii i po prostu muszę opisać to, co zobaczyłam. Tak bardzo było mi wstyd za innych Polaków, a konkretnie za dwie osoby. Wszystko zaczęło się przy szwedzkim stole. Jeden pan chyba przez kilkanaście minut kroił chleb. Skroił cały bochenek, a widząc, że ludzie w tyle się niecierpliwią, powiedział łaskawie: proszę, bierzcie, ja potem jeszcze sobie dokroję. Myślę, że nie będzie przesadą, jeżeli powiem, że opadła mi szczęka. Kolejne przewinienie należało do kobiety. Nałożyła sobie na talerz całą furę kiełbasek, które spadały jej po drodze, gdy wracała do stolika. Nie skomentuję tego – oburza się anonimowa forumowiczka
Zobacz także: REPORTAŻ: Przywiozłam z wakacji w Egipcie niechcianą pamiątkę - CIĄŻĘ!
Fot. unsplash.com
- Siedziałem sobie przy stoliku i czekałem na przyjście kelnera. W tym czasie obserwowałem zachowanie ludzi zajmujących sąsiednie miejsce. Moją uwagę zwróciła rodzina z dwójką małych dzieci. W tym lokalu do każdej kawy podawano ciastko gratis. Wyobraźcie sobie, że matka pociech pochowała w serwetki ciastka, które dostała, i zawołała kelnera, ale nie tego, który wcześniej obsługiwał rodzinę. Nie mogłem uwierzyć, ale po chwili przyniósł nowe ciastka... Mieli chyba słaby system obsługi, że się nie zorientowali, no ale różnie bywa. Kobieta – jak zauważyłem – była szczęśliwa i nie omieszkała pouczyć swoje dzieci: „widzicie? tak się robi!”. Nigdy za nikogo nie wstydziłem się tak bardzo jak wtedy za nią – przyznaje M.
- Chyba nikt tak nie obgaduje jak Polki za granicą. Najczęściej komentują wygląd i zachowanie innych kobiet na plaży. „Patrz jaka grubaska”, „Ale ta dziewczyna jest brzydka, mogłaby się umalować”, „Co za wieśniaczka...”. Nie wiem, jak można tak na głos mówić. Po pierwsze ktoś jednak może zrozumieć, a po drugie i tak jest to niesmaczne. Nie rozumiem po co w ogóle obmawiać innych, ale to chyba nasza narodowa rozrywka. Zauważyłam też, że najczęściej obgadują te kobiety, które same nie mają się czym popisać – przekonuje anonim.
Fot. unsplash.com
- W tym roku byłam w Grecji. W hotelu, w którym się zatrzymałam, mieszkałam obok pary Polaków. Dałabym im jakieś czterdzieści lat. Nieraz słyszałam, jak przechwalali się między sobą, co udało im się ukraść. Kobieta wyszła ze sklepu w ubraniach, które przymierzała, a mężczyzna obłowił się w hotelowe ręczniki i szlafroki. Dramat. Wstyd mi za moich rodaków. Dziwi mnie tylko, że taka patologia jeździ na wczasy za granicę – stwierdza kolejny anonim.
- Nigdy nie zapomnę tegorocznego wyjazdu. Mieszkałam w hotelu z panem, który chyba cały wyjazd przesiedział w hotelu, ale co było najlepsze – wywiesił na balkonie polską flagę. Nie rozumiem, dlaczego ludzie robią takie rzeczy. Czy on się czuł bardziej dumny albo lepszy dlatego, bo jest Polakiem? - zastanawia się E.
Zobacz także: Z jakimi facetami chcemy romansować na wakacjach? (Ranking narodowości)
Fot. unsplash.com
Gdzieś przeczytałam taki kawał o Polakach spędzających wakacje nad morzem. Polak rozkłada obowiązkowo parawan, robi zakupy w dyskoncie i oszczędza każdą złotówkę. Gdybym miała lokal w miejscowości turystycznej, nie chciałabym w niej gościć Polaków. Wiadomo, że na napiwki nie można liczyć, prędzej na to, że coś w tajemniczy sposób zniknie – mówi K.
Muszę powiedzieć, że bardzo wstydzę się za Polki... Nie zdawałam sobie sprawy, jaką mają opinię za granicą i zawsze ich broniłam - w końcu to rodaczki - ale już nigdy więcej tego nie zrobię. Są bezwstydne, obściskują się publicznie z miejscowymi chłopakami, bez żenady wsuwają im ręce pod koszulki i robią jeszcze gorsze rzeczy. Mam wrażenie, że jeżdżą za granicę tylko po to, aby kogoś poznać. W końcu to teraz modne mieć za chłopaka obcokrajowca – komentuje I.