Święta Bożego Narodzenia nie wszędzie wyglądają tak samo. Tradycje związane z ich celebrowaniem w krajach znajdujących się na odmiennych krańcach świata bywają… specyficzne, a różnice kulturowe potrafią zaskoczyć!
Katalońskie szopki
Szopka bożonarodzeniowa – czy ta kościelna, czy ta własnoręcznie zrobiona przez dziecko – dla katolików jest czymś więcej, niż jedynie makietą wnętrza betlejemskiej stajenki. W naszej kulturze szopka ma rangę przedmiotu, któremu należny jest szacunek podobny figurce, przedstawiającą świętego. Nieco większy dystans do szopek wykazują Hiszpanie. W północno-wschodniej jej części, tradycja nakazuje, aby w rogu lub w innym mało widocznym miejscu szopki umieszczać dodatkową postać, której obecność wprawiłaby w konsternację nawet najbardziej liberalnego Europejczyka… Kim jest ta tajemnicza osoba? To figurka postaci, robiącej kupę… Znana Katalończykom jako „El Caganer”.
postać Caganera to specyficzny dla hiszpańskiego poczucia humoru żart, czy też zabawa. Po pierwsze należy odnaleźć „El Caganera” pośród inscenizacji narodzin Jezusa, po drugie obecnie „El Caganer” przybiera rozmaite postaci – najczęściej są nim znane osobistości takie, jak George Bush, Barack Obama, czy nawet Benedykt XVI! Co symbolizuje obecność tej osobliwej figurki? Jedni twierdzą, że to metafora żyznej ziemi, bądź równości wszystkich ludzi… Inni uważają, że jej osoba symbolizuje nadejście Jezusa, które nastąpiło niespodziewanie – niezależne jest od tego, czy ludzkość była na to gotowa, czy nie… Jeszcze inni mówią o podkreśleniu naturalizmu sceny narodzin Jezusa, który potęguje jego wiarygodność… Pozostali na pewno przyznaliby, że tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi, a ten żartobliwy element pozwala wprowadzić nieco humorystyki… do szopki i Bożego Narodzenia.
O Świętym Mikołaju i jego diabelskim pomocniku…
Czy wiecie, kto pomaga Świętemu Mikołajowi rozdawać prezenty? Tym razem nie chodzi ani o jego żonę Marry, ani o bożonarodzeniowe skrzaty, ani nawet o renifery czy bałwany… W Holandii, Sinterklaasowi – bo tak nazywa się tamtejszy Święty Mikołaj, pomaga Zwarte Piet (Czarny Piotruś). Rozpoznać go można po kostiumie, wzorowanym na modzie z początków XVII wieku, obfitującym w jaskrawe barwy oraz po kolorycie skóry. Zwarte Piet jest, bowiem czarny… Jak to możliwe?!
Jedna z legend głosi, że Piet był chłopcem o imieniu Petrus, którego Sinterklaas kupił na targu niewolników w Mirze, po czym zwrócił mu wolność. Ten w wyrazie wdzięczności postanowił pozostać u boku swojego dobrodzieja i zostać jego pomocnikiem. Z innej opowieści wynika, że Zwarte Piet był pomocnikiem włoskiego kominiarza i jak nikt inny potrafił chodzić po dachach – stąd chłopiec przedstawiany jest z małą miotełką u boku.
Antropolodzy twierdzą zaś, że obecność Zwarte Pieta, którego wizerunek powstał dopiero w XIX wieku to pozostałość po wierzeniu, iż Sinterklaasowi w rozdawaniu prezentów towarzyszył sam diabeł… Dziś temat Czarnego Piotrusia nie jest wolny od kontrowersji. Przez rozmaite kręgi tradycja czarnego pomocnika Sinterklaasa kojarzy się z niewolnictwem i rasizmem… Czy słusznie?
Na choinkę świetnie nada się… korniszon
Okazuje się, że nie wiemy wszystkiego o naszych sąsiadach! Ponoć w Niemczech istnieje tradycja wieszania korniszona na bożonarodzeniowe drzewko. Cała zabawa polega na tym, że pomiędzy zielonymi gałązkami choinki nie jest łatwo dostrzec wcześniej powieszony na drzewku ogórek, a ten kto jako pierwszy go zobaczy, dostaje dodatkowy podarek, bądź zyskuje pierwszeństwo w rozpakowaniu prezentów. Jakiś porządek musi być…
Bij, zabij!
W niektórych krajach bożonarodzeniowe tradycje wcale nie propagują pokoju i spokojnej atmosfery… W krajach latynoskich jest wręcz przeciwnie. Jednym ze świątecznych zwyczajów jest rozbijanie Piniaty, czyli papierowej kuli, bądź figurki wypełnionej słodyczami. Specjalną pałką dokonuje tego najmłodszy członek rodziny. Co ciekawe zwyczaj ten został przejęty przez hiszpańskich i portugalskich konkwistadorów od miejscowych Indian. Dziś jest na tyle popularny, że w Stanach Zjednoczonych oraz w Europie przyjął się jako element urodzinowej zabawy.
We wspomnianej już Katalonii w akompaniamencie tradycyjnej piosenki, tuż po pasterce, dzieci uderzają w drewniany pieniek, który wystawia się 8 grudnia. Od tego czasu, aż do Wigilii pieniek z namalowanymi oczami i ustami „karmiony” jest winem, chlebem, bądź owocami, a żeby nie było mu zimno, przykrywa się go kocykiem, pod którym rodzice ukrywają słodkie upominki. Akt bicia pieńka kończy się aktem „wypróżnienia się” pieńka zwanego „tió”…
Betlejemski manifest
Od kontrowersji w obchodzeniu Świąt Bożego Narodzenia nie obeszło się również w Polsce. W szczególności chodzi o szopki, które podobnie jak wielkanocne Groby Pańskie coraz częściej są traktowane jako pole manifestacji kościoła, sprzeciwiającemu się aborcji, eutanazji, bądź po prostu obojętności na zło. Przykładem jest szopka, którą w zeszłym roku można było oglądać w bydgoskiej świątyni przy pl. Kościeleckich, przygotowaną przez tamtejszych jezuitów. Nad tradycyjną inscenizacją, przedstawiającą Świętą Rodzinę widniał napis: „Chrystus przyszedł do nas w sposób naturalny, a nie przy pomocy fachowców”.
innym dziełem, wzbudzającym nie mało wątpliwości, była brytyjska szopka zaprezentowana przez londyńskie muzeum figur woskowych Madame Tussaud. Jej oryginalność polegała na obsadzeniu znanych ze świata rozrywki osobistości w rolach kolejnych postaci sceny z Betlejem. I tak Marią została Victoria Beckham, Józefem jej mąż David. Rolę pasterzy otrzymali Samuel L. Jackson, Hugh Grant oraz i prezenter telewizyjny Graham Norton, aniołkiem Kylie Minoque, a Trzema Królami: George W. Bush, Tony Blair oraz książę Filip – małżonek brytyjskiej królowej Elżbiety II. Jedynie postać Dzieciątka Jezus pozostała bezosobowa. Czy taka szopka nie jest najlepszym symbolem momentu, uważanego przez wielu, za najważniejszy moment w dziejach ludzkości, postrzeganego okiem współczesnego człowieka?
Alicja Milewska
Zobacz także:
Ksiądz zepsuł dzieciom święta!
"Powiedziałem dzieciom, że święty Mikołaj to bajka i nie ma nic wspólnego z chrześcijańskim Bożym Narodzeniem".
Józef i Maryja w łóżku! Reklamują święta?
Pomysłodawca akcji wierzy, że zmieni pielęgnowane od stuleci przekonanie o niepokalanym poczęciu Chrystusa.