Każda z nas gustuje w innych zapachach. Na szczęście na rynku jest tak wiele marek kosmetycznych, że wybór odpowiednich dla nas perfum nie jest zadaniem niewykonalnym. Niezależnie od tego, czy lubisz ciężką i wyrazistą woń, czy może jednak delikatne i kwiatowe aromaty – zawsze znajdziesz coś dla siebie. Wystarczy odrobina cierpliwości w poszukiwaniach.
Wśród składników popularnych perfum dominują owoce (morela, jabłko, cytryna), kwiaty (róża, jaśmin, fiołek), a także piżmo, drzewo sandałowe czy przyprawy korzenne. Wszystkie one kojarzą się raczej pozytywnie, prawda? Dzisiaj przedstawiamy perfumy, których składu chyba nigdy nie chciałybyśmy poznać...
To najdziwniejsze zapachy, jakie można sobie wyobrazić. W tym przypadku nie dominują owoce i kwiaty, ale aromaty przypominające jedzenie, pot, krew, a nawet... męskie nasienie. Tak, takie cuda naprawdę sprzedawane są w niektórych krajach świata. Chciałybyście je powąchać?
Burning Leaves by I Hate Perfume - aromat nawiązujący do palących się liści, który wielu kojarzy się podobno wyjątkowo dobrze.
Flame - kolejna pozycja obowiązkowa dla miłośników jedzenia. Aromat ma przypominać ten panujący w lokalach Burger King - mięso i inne smaczne dodatki.
Vulva - wystarczy przetłumaczyć tę nazwę, by wiedzieć wszystko o tym zapachu. W języku angielskim vulva to... srom.
Demeter Shushi - jeśli gustujesz w surowej rybie, dzięki tym perfumom możesz pachnieć jak najmodniejsza ostatnio przekąska.
Liaisons Dangereuses by Kilian - perfumy nazywane francuską orgią. To aromat ciał mokrych od potu w połączeniu z zapachem seksu (cokolwiek to znaczy)
Pizza Hut - chyba nie musimy tłumaczyć?
Paper Passion by Karl Lagerfeld - coś dla wszystkich miłośników książek, a szczególnie starych bibliotek. Zapach starzejącego się papieru...
Fame by Lady Gaga - intrygujący zapach od znanej piosenkarki, która określiła go jako połączenie... krwi i męskiego nasienia.
Bacon - po prostu bekon, czyli coś dla eleganckich mięsożerców.