Dlaczego perfumy w sklepach internetowych są czasami dużo tańsze niż w sieciowych perfumeriach? Często dlatego, że to testery. Czy tester jest gorszy? Zdaniem niektórych może być nawet lepszy i trwalszy. Ile w tym prawy, a ile kosmetycznego mitu?
Czym różni się tester?
Tester zawsze różni się opakowaniem. Zwykle nie jest zapakowany w finezyjne pudełko, a jedynie w prosty kartonik, często nie ma także korka. Na buteleczce zazwyczaj jest także nalepka informująca, że mamy do czynienia z testerem.
Jaki jest skład chemiczny testera?
Tester nie jest podróbką, a jego skład chemiczny jest taki sam jak w przypadku normalnych perfum. Jest także wytwarzany przez tego samego producenta. Co prawda zdania na temat stężenia olejków zapachowych są podzielone, ale zdecydowana większość specjalistów twierdzi, że jakiekolwiek wyczuwalne różnice wynikają z ilości zastosowanego specyfiku – w perfumerii spryskujemy odrobiną wody nadgarstek, więc nasz zmysł węchu nie przyzwyczaja się tak szybko do nowego aromatu. W domu obficie spryskujemy całe ciało, a w efekcie szybko się do zapachu przyzwyczajamy i przestajemy go czuć.
Tester czy podróbka?
Mając do wyboru podróbkę perfum lub ich tester, zdecydowanie lepiej wybrać tester. Nawet jeśli otrzymamy go w wybrakowanym flakoniku, możemy być pewni wysokiej jakości produktu. Podróbki nigdy jej nie gwarantują, szybko się utleniają, w efekcie narażając nas na większe wydatki.
50 ml perfum z niższej półki to wydatek około 30 zł, podczas gdy luksusowy flakon o tej samej objętości kosztuje średnio 150 zł (jeśli jest testerem - nawet mniej!). Różnica zwraca się jednak z nawiązką, bo tanie zapachy starczają zaledwie na miesiąc, a markowe – nawet na pięć razy dłużej. W dodatku, wiesz za co płacisz i pachniesz naprawdę z klasą!
Lilka Tylman
Zobacz także: