Coraz częściej świadomie rezygnujemy z niektórych pokarmów, chociaż nie ma ku temu medycznego uzasadnienia. Glutenu nie jedzą osoby u których nigdy nie stwierdzono celiakii, a od mleka stronią ci, którzy wcale nie mają problemu z nietolerancją laktozy. To wyłącznie nasz wymysł, który jest podyktowany z jednej strony troską o zdrowie, a z drugiej – modą. Coraz częściej nie wierzymy w zapewniania, że mleko jest zdrowe.
Faktem jest, że mleko to bogate źródło wapnia, które wzmacnia nasze kości. Napój ten ma działanie antyoksydacyjne, a zdaniem niektórych naukowców jego regularne picie może opóźnić rozwój chorób nowotworowych. Faktem jest również, że niektóre pokarmy zawierają jeszcze więcej wapnia, mleko może być silnym alergenem, niekiedy wywołuje wzdęcia i biegunkę i jest tłuszczem zwierzęcym, który niezbyt korzystnie wpływa na naszą sylwetkę.
Najważniejsza sprawa to obserwacja reakcji organizmu. Jeśli nie zauważasz negatywnych skutków, nie musisz się zastanawiać, czy owsianka na mleku jest zdrowa, czy może jednak lepiej użyć wody.
© Newscom/StarStock
Tego typu produkt jest coraz łatwiej dostępny. Mleko bez laktozy pojawiło się także na pułkach dyskontów i to w niemal takiej samej cenie, co mleko pełnowartościowe. Przeznaczone jest przede wszystkim dla osób, które cierpią na nietolerancję laktozy, ale coraz chętniej sięgają po nie także osoby bez konkretnych wskazań medycznych.
Nie jest to najmądrzejsze rozwiązanie. Nieuzasadnione unikanie cukru mlecznego na krótką metę niczego nie zmienia, ale w dłuższej perspektywie może się skończyć odwrotnym skutkiem. W organizmie powstaje coraz mniej laktazy, co może skutkować ostatecznie nietolerancją laktozy.
Chcemy dobrze, a sami wpędzamy się w chorobę.
© Newscom/StarStock
Mleko ryżowe, jak sama nazwa wskazuje, to napój pochodzenia roślinnego. W przeciwieństwie do zwykłego mleka nie zawiera w sobie żadnych tłuszczów roślinnych. Nie znajdziemy w nim także laktozy, której niektórzy są zmuszeni unikać oraz cholesterolu, który w zwiększonej ilości działa bardzo niekorzystnie.
Niestety, mleko takie nie ma w sobie zbyt wiele białka i wapnia, których nasz organizm wymaga. Zwiekszona jest za to zawartość węglowodanów, co nie spodoba się osobom dbającym o linię. Najczęściej słodzone jest zwykłym cukrem.
Obecne w mleku ryżowym witaminy są dodawane przez producentów osobno, więc nie jest to produkt w 100 procentach naturalny.
© Newscom/StarStock
Popularny w Polsce produkt, który powstaje w wyniku skwaśnienia mleka. Co ważne – niepasteryzowanego i niesterylizowanego, czyli zawierającego znacznie więcej wartości odżywczych, niż mleko UHT. Fermentacja nachodzi w sposób zupełnie naturalny, co zawdzięczamy obecnym w mleku bakteriom.
Choć kwaśnienie i fermentacja nie brzmią zbyt dobrze, zsiadłe mleko nie jest produktem zepsutym. Napój ten ma dobroczynny wpływ przede wszystkim na nasz układ pokarmowy, regulując jego działanie. Zapobiega biegunkom i zaparciom. Mnóstwo w nim witamin i składników mineralnych.
W procesie produkcji laktoza, czyli cukier mleczny, jest rozkładana przez bakterie, więc piciu zsiadłego mleka nie towarzyszą efekty uboczne charakterystyczne dla nietolerancji laktozy (wzdęcia, ból brzucha, rozwolnienie).
fot. Thinkstock
Popularne zwłaszcza wśród wegan, którzy stronią od wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego. Mleko migdałowe, jak sama nazwa wskazuje, powstaje z pasty migdałowej. Nie zawiera cholesterolu, ani tym bardziej laktozy. To zdecydowanie najzdrowszy zamiennik dla mleka krowiego, bo nie jest tłuste i jest bogate np. w kwasy Omega-3.
Zawiera selen, potas, żelazo, wapń czy cynk, a także witaminę E – naturalny przeciwutleniacz. Jest mało kaloryczne.
Wady? Jest dosyć drogie, niewskazane osobom, u których podejrzewa się nietolerancję na orzechy i nie jest tak bogate w substancje odżywcze, jak nieprzetworzone migdały.