Jedną z najczęściej powtarzających się opinii jest ta, że spożywanie kranówki przyczynia się do powstawania kamieni nerkowych. Wiele mitów krąży również wokół obecnego w wodzie kranowej chloru. „Kranówka to syf” – wpisy tego typu można znaleźć na forach dyskusyjnych. Polacy zaczęli masowo kupować filtry, a nawet gotować wodę mineralną, kranówkę wykorzystując jedynie do mycia.
Niechęć Polaków do wody z kranu potwierdzają badania. Z tych przeprowadzonych przez Polskie Towarzystwo Programów Zdrowotnych we wrześniu 2013 roku wynika, że jedynie 12,5 proc. z nas najczęściej do picia wybiera kranówkę – większość Polaków zdecydowanie bardziej woli wodę butelkowaną albo kranową, tylko że przegotowaną bądź przefiltrowaną. Badanie wykazało, że co czwarty respondent źle ocenia jakość wody z kranu, natomiast blisko 40 proc. stwierdziło, że obawia się, że kranówka może być niezdrowa. Nie podoba nam się osad, który zostaje na naczyniach, a także kamień w dzbanku.
Zdrowa i czysta
Na temat wody z kranu faktycznie powstało wiele mitów, z których jednak większość nie ma pokrycia w rzeczywistości. Państwowa Inspekcja Sanitarna, która pełni nadzór nad jakością wody w naszym kraju (wspólnie z przedsiębiorstwami wodno-kanalizacyjnymi), informuje, że woda z kranu jest zdrowa i czysta – spełnia wszelkie normy i jest dla nas bezpieczna. Dzieje się tak, ponieważ jest ona stale monitorowana przez zakłady wodociągowe i służby sanitarne. W procesie uzdatniania uczestniczą obecnie nowoczesne technologie, co zapewnia czystość wody, która płynie z naszych kranów.
„W przeszłości z czystością wody bywało różnie. Dzisiaj jest naprawdę bezpieczna. Wszystkie procedury, które zapewniają nam wodociągi, są zgodne z przepisami, wymogami międzynarodowymi co do bezpieczeństwa czystości wody” – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Konstanty Radziwiłł, wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
Kranówkę mogą pić nawet dzieci (powyżej czwartego roku życia). „Trzeba mieć świadomość, że pijąc wodę, dostarczamy naszemu organizmowi nie tylko to, co na chemii nazywamy H2O, ale także cały szereg różnych rzeczy, które są w tej wodzie rozpuszczone. Chodzi o różnego rodzaju elektrolity, pierwiastki, które w wodzie nadmiernie oczyszczonej, na przykład w wodzie przegotowanej, już są w mniejszej ilości. To, co tak naprawdę jest nam potrzebne do zdrowia, to przede wszystkim woda z niewielką ilością różnego rodzaju elektrolitów” – tłumaczy Konstanty Radziwiłł.
Dobra woda prosto z kranu
Mitem jest stwierdzenie, że twarda woda może powodować powstawanie kamieni również w organizmie. Wodociągi Krakowskie, które w 2013 roku zainaugurowały kampanię „Dobra woda prosto z kranu”, tłumaczą, że powstawanie kamieni w organizmie człowieka wynika głównie z zaburzeń metabolizmu i nie ma związku z twardością spożywanej wody. Kamienie w organizmie człowieka to złogi z nierozpuszczalnych szczawianów, moczanów fosforanów, struwitu lub cholesterolu.
Nie jest również prawdą, że obecny w kranówce chlor nam szkodzi – jest on środkiem dezynfekującym i gwarantem mikrobiologicznego bezpieczeństwa wody; stosowane w wodzie kranowej dawki chloru nie mają szkodliwego działania. W kranówce nie ma ponadto bakterii.
„Ocena wyników badań pięćdziesięciu próbek wody pozyskanych z wodociągów z dziesięciu miast Polski pozwala stwierdzić, że woda przeznaczona do spożycia (pobierana z wodociągów) w miastach objętych badaniem spełnia wszystkie wymagania normatywne” – komentuje prof. Ewa Bulska z wydziału chemii Uniwersytetu Warszawskiego wyniki badań marki Brita dotyczących jakości wody z kranu.
Zachęcić do spożywania wody kranowej ma m.in. akcja „Zawodnicy” realizowana przez Polskie Towarzystwo Programów Zdrowotnych. Celem kampanii jest promowanie picia wody wśród dzieci, a także wśród ich rodziców i opiekunów. W ramach akcji jej realizatorzy chcą promować picie wody z kranu tam, gdzie jest to możliwe, a tam, gdzie nie ma takiej możliwości, picie wody butelkowanej.
Kolejną prowadzoną akcją tego typu jest kampania „Piję wodę z kranu”. „Jakość wody wodociągowej określa polskie prawo oraz regulacje Unii Europejskiej. Woda z kranu w Londynie, Paryżu i Warszawie spełnia te same wymagania” – zapewniają jej twórcy. „Piję wodę z kranu, bo jest bardzo dobrej jakości, bo jest znacznie tańsza od butelkowej, kupowanej w sklepie oraz dlatego, że czuję się odpowiedzialny za przyrodę wokół mnie” – komentuje prof. dr hab. Stanisław Czachorowski z wydziału biologii i biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Nie gotować i nie filtrować?
Trzeba wiedzieć, że picie przegotowanej wody nie jest najszczęśliwszym pomysłem, ponieważ w wysokiej temperaturze traci ona cenne składniki takie jak m.in. magnez, wapń, mangan czy cynk. „Przegotowanie wody powoduje wytrącenie w postaci osadu (kamienia) części minerałów – zwłaszcza związków wapnia i magnezu – co zmiękcza wodę, ale również powoduje zubożenie składu mineralnego wody. Z tego powodu gotowanie wody nie jest zalecane przy bezpośrednim spożyciu” – tłumaczą twórcy kampanii „Dobra woda prosto z kranu”. Co ważne, tych składników pozbawia wodę również proces filtrowania.
Warto wiedzieć, że to właśnie magnez i wapń przyczyniają się do stopniowego osadzania się kamienia w czajnikach i innych urządzeniach, w których używa się gorącej wody.
Konstanty Radziwiłł z Naczelnej Izby Lekarskiej uważa, że kranówka może być alternatywą dla słodzonych napojów czy soków z kartonu. „Tak zwane wody smakowe, które są do kupienia i które często uważa się, że są po prostu wodą tylko z takim jeszcze przyjemnym dodatkiem smakowym, zawierają około 10 łyżeczek cukru na litr. Z całą pewnością ten cukier nie ma najmniejszego, korzystnego znaczenia dla człowieka, który go wypija. Szczególnie wobec różnego rodzaju plag jak próchnica zębów, nadwaga, otyłość i związanych z tym chorób takich jak cukrzyca, nadciśnienie i wiele innych”.
Kranówka nie jest mineralną
„Gazeta Wyborcza” zwróciła jednak uwagę, że choć wodę z kranu możemy śmiało pić surową, to nie należy uważać, że jest ona lepsza do mineralnej. „To przesada, właściwie nieprawda. Woda mineralna z kranu nie będzie płynęła nigdy. Natomiast, owszem, jakość wody z kranu jest na poziomie wody stołowej sprzedawanej w pięciolitrowych baniakach, czasem dorównuje tzw. źródlanej” – mówi autorowi artykułu „Kranówka nigdy nie będzie wodą mineralną” Bartoszowi Piłatowi pracownik jednego z wodociągów.
Eksperci zwracają uwagę, że wody wodociągowe oraz wody butelkowane to zupełnie inny rodzaj wód i podlegają innym klasyfikacjom, dlatego nie można ich porównywać.
Wnioski? Na pewno nie należy bać się kranówki. Możemy śmiało spożywać ją bez przegotowania, co nie znaczy, że zastąpi ona wodę mineralną. „Najlepszą dla zdrowia jest woda mineralna wydobywana z głębi ziemi, bez zanieczyszczeń bakteriologicznych i szkodliwych substancji, o odpowiednim poziomie składników mineralnych. Ma oddziaływanie profilaktyczno-zdrowotne, gdy zawartość któregoś ze składników mineralnych osiąga wartość wykazującą działanie fizjologiczno-odżywcze” – pisze Tadeusz Wojtaszek dla portalu Woda dla zdrowia, który powstał pod patronatem Polskiego Towarzystwa Magnezologicznego.
Ewa Podsiadły-Natorska