Ciastka, które sprawiają, że nie przybywa nam kilogramów, a wręcz ich ubywa, brzmią jak futurystyczne marzenie. A jednak pewien doktor twierdzi, że tę fantazję można przenieść do rzeczywistości.
Otyłość wśród Brytyjczyków rośnie z dnia na dzień – prawie 1/4 tamtejszych kobiet i mężczyzn zmaga się z tym problemem. Co gorsza, te statystyki mają tylko piąć się w górę. Naukowcy przewidują bowiem, że do 2025 roku wzrosną one prawie dwukrotnie.
Z tego powodów mieszkańców Zjednoczonego Królestwa szczególnie ucieszyła nowina, która obiegła media z prędkością światła. Okazuje się bowiem, że by schudnąć wcale nie trzeba aż tak się katować. Nowa dieta autorstwa doktora Siegala zakłada, że nadprogramowe kilogramy pomogą nam zgubić… ciasteczka.
Aby schudnąć na ciasteczkowej diecie, trzeba zamówić pudełko specjalnych ciastek. Każdego dnia należy zjeść 9 z nich. Wszystkie trzeba wliczać podczas sumowania kalorii przyjętych tego dnia.
-To przykre, ale otyłość jest teraz jednym z poważniejszych problemów na świecie i trzeba robić wszystko, by jej przeciwdziałać. Ważne jest, by pilnować tego, co jemy i więcej ćwiczyć, jednak nie każdy ma na tyle silną wolę, by wytrwać do końca trwania diety – przyznaje doktor Siegal. – Moje ciasteczka nie tylko pozwalają na przetrwanie słabszych chwil na diecie, ale są po prostu smaczną przekąską, którą można będzie przegryzać nawet już po zakończeniu odchudzania.
Czy to działa? Trudno powiedzieć, ponieważ nie ma jeszcze żadnej wiarygodnej recenzji, która potwierdziłaby magiczne działanie tej diety. Nie da się jednak ukryć, że – jeśli jest faktycznie skuteczna – będzie ona naszą ulubioną dietą, z którą odchudzanie będzie o wiele przyjemniejsze.
SŻ