Na samą myśl o przejściu na dietę wydajemy głębokie westchnienie i widzimy w myślach pizzę, czekoladę, lody oraz inne przysmaki, z których będziemy musiały zrezygnować na rzecz mniejszej wagi. Ale czego nie robi się dla pięknego wyglądu?
Jeżeli jednak czujesz, że nie wytrzymasz i masz zbyt słabą wolę, możesz pokusić się o małe oszustwo. A właściwie nie będzie to złamanie zasad tylko plan, jak stosować z dobrym skutkiem dietę, a jednocześnie nie wprowadzać zbyt restrykcyjnych reguł żywieniowych.
Efektywną pod tym względem koncepcją będzie jedzenie w 90% zdrowego, lekkostrawnego jedzenia, a w 10 % spożywanie mniej zdrowych produktów wyłącznie dla czystej przyjemności. Pamiętaj jednak, żeby nie czuć się winna, kiedy nadejdzie ten radosny moment. To część całego planu, który ma na celu Twoje dobro i zrzucenie nadprogramowych kilogramów.
Jak to jest możliwe? Już zdradzamy szczegóły.
Fot. Thinkstock
Uwielbiasz pączki? Nie rezygnuj z nich, bo kiedyś i tak się złamiesz. To prawda, że mają dużo kalorii, ale przypomnij sobie, że stanowią tylko kilka procent wszystkich produktów, które spożywasz. Poza tym, nie rezygnując całkowicie z tego, co dla Ciebie najsmaczniejsze, łatwiej będziesz kontrolować zasady.
Fot. Thinkstock
Wbrew pozorom to bardzo istotne, zwłaszcza jeśli chodzi o te 10%. Powinnaś rozkoszować się jedzeniem, poczuć jego zapach, powoli delektować się smakiem i tym, jak wspaniale wygląda na talerzu. To połowa frajdy z jedzenia. Dzięki temu dieta nie będzie już taka straszna i odetchniesz od niej. Jedząc podczas oglądania telewizji czy czytania porannej gazety, odbierasz sobie dużą część przyjemności. Dlatego rób z posiłków małe ceremonie.
Fot. Thinkstock
Pamiętaj, żeby nie jeść lodów, chipsów, ani jakiegokolwiek innego produktu prosto z torebki. Poświęć chwilę, aby wyjąć zawartość i ładnie rozmieścić ją na talerzu. Dzięki temu zyska na objętości i będziesz mieć wrażenie, że czeka Cię nie 10% frajdy, ale 20%. Po jakimś czasie pojawi się myśl, że wręcz objadasz się… Poza tym jedząc z opakowania, możesz przesadzić i przekroczyć wyznaczony limit. Uwierz, to nietrudne i zanim wzruszysz lekceważąco ramionami na tę radę, spróbuj wcielić ją w życie.
Fot. Thinkstock
Jesteś fanką hamburgerów? Zamiast iść do restauracji typu fast food, naucz się sama przyrządzać je w domu. Pomyśl, że dzięki tej umiejętności będziesz mogła stworzyć wersję hamburgera swoich marzeń. Jeżeli nie masz na to ochoty, nie ma żadnego problemu. W ciągu ostatnich kilku lat pojawiło się mnóstwo lokali serwujących zdrowe hamburgery.
Fot. Thinkstock
Nasz brzuch i mózg dają nam sygnały na temat tego, czy już jesteśmy najedzone. Niestety chwilę to trwa. Musi minąć aż 20 minut, aby do ośrodka sytości w mózgu dotarła informacja, że już jesteśmy pełne, dlatego łatwo przesadzić. Pamiętaj, aby nigdy nie jeść w pośpiechu, bo robisz tym sobie krzywdę. Dobrze też wspomnieć, że powolne jedzenie pozwala się nim rozkoszować, a dokładne rozgryzienie pokarmu powoduje, że nie obciążamy żołądka i ułatwiamy trawienie.
Zobacz także: Dieta Karla Lagerfelda