"Lustereczko powiedz przecie, kto jest najszczuplejszy na świecie…" Wydaje ci się, że na to pytanie może odpowiedzieć twierdząco tylko jakaś anorektyczna? Nic bardziej mylnego, wiele przedstawicielek płci pięknej o krągłej figurze bez wahania zakwalifikuje siebie do grona szczupaków.
To mylne postrzeganie własnej sylwetki widoczne jest zwłaszcza u kobiet bardzo otyłych, które zwykle odejmują sobie przynajmniej 4-5 kilogramy. W rzeczywistości, gdy wejdą na wagę, wskazówka opada mocno w dół.
To dziwne zjawisko potwierdziły ostatnio badania naukowców ze Szkocji. Psychologowie z uniwersytetu w Dundee poprosili kilkadziesiąt kobiet o podanie dokładnej masy ciała. Następnie, każdą z respondentek zważono. Nie trzeba chyba mówić, że odpowiedzi biorących udział w eksperymencie przedstawicielek płci pięknej znacznie różniły się od tego, co pokazywało urządzenie do ważenia.
Nieprawidłowa ocena wyglądu własnego ciała to w dzisiejszych czasach problem masowy – zauważa The Daily Mail. Co najgorsze jednak, uwidacznia się on również w specyficznym postrzeganiu otyłych dzieci. Wielu rodziców nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że waga ich pociech wcale nie mieści się w normie. Wciąż tucząc swoje maluchy, robią im olbrzymią krzywdę…