Ograniczenie kaloryczności posiłków połączone z aktywnością fizyczną musi dać rezultat w postaci ubytku masy ciała. Czasem zdarza się jednak, że pomimo wysiłków waga ani drgnie. Skutek taki, że sfrustrowana rezygnujesz z odchudzania. Uważaj jednak – fakt, że nie chudniesz, może być powodem do zmartwień, a nie złości.
Niekonsekwencja w odchudzaniu
Nierzadko zdarza się, że nie możemy schudnąć z własnej winy, przez błędy, które popełniamy, mimo że nawet nie zdajemy sobie z nich sprawy. Przykładowo: przez cały dzień jesz jak wróbelek, ale przed snem fundujesz sobie solidną kolację, przekonana, że skoro wcześniej prawie niczego nie tknęłaś, teraz możesz się najeść. Inne przykłady: niby jesteś na diecie, ale ciągle podjadasz, stosujesz produkty z ukrytym cukrem albo utajone bomby kaloryczne takie jak majonez, jedzenie „light”, które często zawiera więcej kalorii od normalnej żywności itp.
Odchudzanie nie może na tym polegać. Najlepsze efekty daje trwała zmiana nawyków żywieniowych, unikanie bomb kalorycznych i stosowanie zdrowej diety. Poza tym naprzemienne odmawianie sobie jedzenia i objadanie się bardzo spowalnia metabolizm, co również nie prowadzi do deficytu wagi.
Dużo ćwiczysz
Biegasz, trenujesz w domu, chodzisz na siłownię, tańczysz, a mimo to wskaźnik wagi nie drgnął ani o milimetr? Możesz się zdziwić, ale to normalne, bo… mięśnie ważą więcej niż tkanka tłuszczowa. Kiedy zatem budujesz masę mięśniową, spalasz tłuszcz – masa ciała nie zmienia się, a mimo to twoje ciało zyskuje smukły kształt, stajesz się jędrna i wysportowana. Jeśli chcesz mieć pewność, że twoje wysiłki nie idą na marne, efekty odchudzania mierz, a nie waż. Powinnaś zauważyć różnicę w obwodzie, nawet jeżeli twoja waga nie spadła.
Jeszcze jedno – na początku odchudzania waga zazwyczaj szybko się zmniejsza, bo tracimy wtedy przede wszystkim wodę. Później możesz mieć natomiast wrażenie, że nie ma żadnych postępów. To właśnie wtedy najwięcej osób rezygnuje z odchudzania. Błąd. Spalanie tkanki tłuszczowej jest zdecydowanie wolniejsze, ale kontynuując stosowanie diety i nie porzucając treningów, efekty z pewnością się pojawią.
Za krótko śpisz
Możesz się zdziwić, ale na efektywne odchudzanie wpływa także odpowiednia dawka snu. Potwierdziły to badania naukowe. Dr Kristen Knutson z University of Chicago dowiodła, że sen krótszy niż sześć godzin na dobę może rozregulować apetyt i sprawić, że przybędzie nam kilogramów. Dzieje się tak, ponieważ zbyt krótki sen zaburza wydzielanie greliny i leptyny, co z kolei zwiększa łaknienie i zaburza odczuwanie sytości. W rezultacie niewyspana osoba je więcej i mniej się rusza.
To nie wszystko. Udowodniono również, że zbyt krótki odpoczynek w nocy zwiększa ochotę na tłuste jedzenie oraz kaloryczne przekąski. Poza tym przez niedostateczny sen wydziela się kortyzol, czyli hormon stresu, co również ma wpływ na przemianę materii, łaknienie, a w efekcie na wagę. Jeśli zatem chcesz, by dieta i ruch przyniosły rezultat, śpij 7-9 godzin na dobę.
Zaburzenia hormonalne
Czasem za trudności ze zbiciem wagi odpowiadają problemy z hormonami. Na przemianę materii wpływają problemy z tarczycą. Jeśli hormonów wydzielanych przez ten gruczoł jest zbyt mało, różne funkcje organizmu mogą być spowolnione – w tym również metabolizm. Przy niedoczynności tarczycy waga może wzrosnąć, dlatego szczególnie ważne jest przestrzeganie niskokalorycznej diety. Aby sprawdzić, czy problem dotyczy ciebie, zrób sobie badania na poziom hormonów wydzielanych przez tarczycę.
Problemy z wagą i nieskuteczność diety mogą też być związane z zespołem policystycznych jajników (PCOS), najczęstszym zaburzeniem kobiet w wieku rozrodczym.
Choroba rozwija się, gdy jajniki stymulowane są przez nadmierne ilości męskich hormonów (androgenów), w szczególności testosteronu, oraz przez nadmierne uwalnianie hormonu luteinizującego (LH) albo wysoki poziom insuliny we krwi (hiperinsulinemia) u tych kobiet, których jajniki są czułe na ten bodziec. Kobiety z policystycznymi jajnikami często są otyłe. Jest to nie tylko objaw świadczący o tej przypadłości, ale sprzyja też rozwojowi innych chorób występujących przy PCOS.
Jeśli bierzesz tabletki antykoncepcyjne, w nich też może leżeć przyczyna. Niektóre preparaty mogą powodować problemy z metabolizmem, a w efekcie tycie. Dodatkowe kilogramy mogą także pochodzić z wody nagromadzonej w organizmie, co jest związane ze stosowaniem terapii hormonalnej. Źle dobrane pigułki mogą pobudzać łaknienie i utrudniać walkę z niechcianymi kilogramami.
Inne możliwe przyczyny:
- Stosowanie diety podpatrzonej u koleżanki/siostry/cioci. To, co działa na innych, niekoniecznie musi działać na ciebie. Jeśli nie masz wiedzy na temat zdrowych połączeń i odpowiedniej dla siebie dawki kalorii, poradź się dietetyka.
- Same ćwiczenia aerobowe. Dzięki nim polepsza się kondycja i podnosi wydolność organizmu, ale by schudnąć, potrzebne są też ćwiczenia siłowe.
- W ogóle nie jesz. Niestety – tak to nie działa. Żeby schudnąć, trzeba jeść. Jeżeli nie będziesz jadła, początkowo, owszem, waga spadnie (głównie za sprawą ubytku wody), ale potem twój metabolizm siądzie i przestaniesz chudnąć.
EPN