Gdy 22-letni Michael Mikołajczuk pojawił się na castingu do najnowszej edycji Top Model, jurorzy byli nim zachwyceni. 186 cm wzrostu, 85 kilogramów wagi i 98 cm w obwodzie klatki piersiowej to wymiary, które dały mu przepustkę do show i świata modelingu. Michael, który odziedziczył swoje imię po królu popu, Jacksonie, miał jeszcze jedną ważną cechę, która jest niezbędna w tym zawodzie: pewność siebie. To, co miało być jego atutem, okazało się jednak wadą.
Nie da się ukryć, że w poniedziałkowym odcinku 22-latek został przedstawiony w bardzo negatywnym świetle. Zadzieranie nosa, pouczanie fotografa, bezkrytyczność wobec siebie i wyśmiewanie innego uczestnika, Radka, pogrążyły go do tego stopnia, że ani jurorzy, ani Internauci nie pozostawili na nim suchej nitki. Michael odpadł z programu, a pod jego adresem posypało się sporo negatywnych uwag.
„Mam syna. Jeśli wyrośnie kiedyś na takiego typa nie empatycznego i zarozumiałego jak ten, to uznam to za porażkę wychowawczą...” – napisała jedna z kobiet na stronie topmodel.tvn.pl. Inny anonim stwierdził: „Wstyd mi za niego. Pokazał się z jak najgorszej strony i dobrze, że odpadł i oby jeszcze potrafił wyciągnąć właściwe wnioski z tej całej sytuacji”. Kolejny dodał: „Nareszcie odpadł!!!! Hurraaaa”.
Michael twierdzi jednak, że ma spore grono fanów, którzy go podziwiają i mu kibicują. Jesteśmy bardzo ciekawe, co Wy sądzicie o tym kontrowersyjnym uczestniku. Jest hot or not?
Fot. Instagram
Fot. Instagram
Fot. topmodel.tvn.pl
Fot. Instagram
Fot. Instagram
Fot. Instagram
Fot. Instagram