Polskie modelki stają się ostatnio naszym najlepszym towarem eksportowym. Mamy tu oczywiście na myśli najpiękniejsze twarze podbijające międzynarodowe wybiegi i reklamujące luksusowe domy mody, a nie modelki erotyczne z Wielkiej Brytanii, które jakimś przedziwnym trafem próbują pretendować do tytułu celebrities. Na szczęście, prawdziwe gwiazdy modelingu są zbyt zajęte brylowaniem na nowojorskich imprezach w gronie hollywoodzkich gwiazd, żeby znaleźć czas na trenowanie rumby i quickstepa, a przy okazji wyciskanie hektolitrów łez opowieściami o trudnym dzieciństwie…
Dzięki temu możemy być dumni z zagranicznych karier naszych rodzimych cudów natury - Kasi Struss, Małgosi Beli, Moniki Jagaciak, Anji Rubik oraz Ani Jagodzińskiej. Dwie ostatnie modelki nie pozwalają o sobie zapomnieć nawet na sekundę i codziennie jesteśmy bombardowani informacjami o kolejnych sukcesach pięknych Polek. Do największych z nich należą okładki „Vogue’a” – ostateczne ugruntowanie pozycji w świecie modelingu i spektakularne potwierdzenie statusu top. Anja Rubik tylko w tym roku na pierwszej stornie międzynarodowej biblii mody pojawiła się trzy razy, a Ania Jagodzińska – aż cztery.
Aktualnie, Anję możemy podziwiać na okładce niemieckiej edycji pisma, gdzie przed obiektywem Alexego Lubomirskiego pozuje na seksowną kocicę. Z kolei Ania J., odkrycie agencji New Age Models oraz ulubienica Anny Wintour i Karla Lagerfelda, zdobi swoją twarzą portugalskie wydanie. Autorem zdjęcia porażającego prostotą i elegancją jest Patrick Demarchelier.
Ciekawe jesteśmy, która z Polek lepiej prezentuje się na okładce „Vogue’a”? Zmysłowa Anja czy wytworna Ania?
Nadia Tyszkiewicz
Zobacz także:
Urodowe sekrety Monici Bellucci
Zawsze wygląda jak milion dolarów. W czym tkwi tajemnica jej urody?
Jak naprawdę wyglądają początki modelingowej kariery oraz co trzeba zrobić, aby zostać modelką?