Postać bardzo wyrazista na mapie projektantów. Drobna, ostre rysy, burza rudych włosów, zielone, nieco kocie oczy. Dziś 78-letnia Sonia Rykiel to ikona mody, która od 40 lat pozostaje wierna swoim modowym przekonaniom i wizerunkowi, jaki wykreowała na przestrzeni lat. Aby uczcić twórczość Soni Rykiel, paryskie Musee des Art Decorattifs zorganizowało wystawę w całości poświęconą kreatorce i jej niezwykłym projektom.
Kariera Rykiel zaczęła się w latach 50., kiedy wraz z mężem prowadziła sklep z konfekcją damską w Paryżu. Ten malutki butik sprawił, że projektantka na poważnie zaczęła myśleć o modzie. Zrozumiała, jak ważną rolę ogrywa ona w życiu każdej kobiety. Wcześniej nie miała z modą nic wspólnego. W jej domu spotykała się inteligencja, która dyskutowała na „poważne" tematy, a nie błahostki typu sukienki, buty, swetry...
Niewątpliwie, zaczynała w trudnych czasach. Bez większego pomysłu na biznes, nie wiedziała, czy trud, którego się podejmie, w przyszłości się opłaci. Opłacił się. Przylegające sweterki, z których jest znana, doprowadziły ją na modowy szczyt, choć jej wizja kobiety, jak na ówczesne czasy, była dość śmiała - „kobieta wyzwolona i jednocześnie uwolniona od tyranii mody".
Ubrania Rykiel są dla kobiet, które cenią wygodę, luksus, rozwój wewnętrzny i pracę zawodową. Coś pomiędzy intelektualistką a trzpiotką. Dlatego często projektantkę porównuje się z Coco Chanel. Obie zrewolucjonizowały modę. Wyznaczyły nowe kierunki, zasady, wbrew wszelkim konserwatywnym, jak na tamte czasy, konwenansom. Jest mała różnica - Coco kochała biel i ubierała się w tweedy, Sonia uwielbia czerń i nosi dzianinę.
Według znawców mody, kobieta od Rykiel, to kobieta świadoma siebie, swojego stylu, charakteru. Ona sama nigdy nikomu nic nie narzucała. Nie mówiła, jak kobiety mają się ubierać. Według jej filozofii, my same wiemy najlepiej, w czym nam dobrze. Co najważniejsze, Sonia nie tworzy kolekcji na jeden sezon. Ona kreuje trendy, które trwają i są modne przez lata.
Choć 78-letnia kreatorka nadal projektuje, tworzy i nie wybiera się na emeryturę, to część sterów w firmie oddała swojej córce, Nathalie, która od najmłodszych lat towarzyszy Soni. Zaczynała od produkowania pokazów mody. Dziś pomaga w projektowaniu, nadawaniu formy temu, co tworzy matka, jest dyrektorem artystycznym marki.
To właśnie córka jest odpowiedzialna za wielkie widowisko, jakie miało miejsce w zeszłym roku. Pokaz, na którym zaprezentowano kolekcję wiosna/lato 2009, rozpoczęła słowami: "Jesteś obecna w świecie mody od 40 lat! To jest twój prezent. Pięknej rocznicy Mamo!"
Jako że nowa kolekcja była retrospektywą twórczości Rykiel, złożyły się na nią wszelakie dzianiny i garnitury (oczywiście w czerni). Atrakcji nie było końca. Na widowni zasiadła sama śmietanka filmowo – modowa, a w finalnej części pokazu zaprezentowano 40 kreacji zaprojektowanych między innymi przez Giorgio Armaniego, Karla Lagerfelda, Martina Margielę i Donnę Karan. Piękny jubileusz!