Zdrada potrafi w jednej chwili zburzyć uporządkowany, szczęśliwy świat. Nikt nigdy nie jest przygotowany na wiadomość o niej. Niestety, statystyki są bezlitosne – aż 30% osób przyznaje się do zdrady! A to oznacza, że praktycznie co trzecia osoba ma nieczyste sumienie. Pytanie jednak, jakie jest źródło zdrady? Czy każdy ma ją we krwi, bo monogamia nie leży w naszej naturze? Czy może dochodzi do niej pod wpływem konkretnych okoliczności i wywołują ją pewne czynniki? Okazuje się, że my, kobiety, bardzo często nieświadomie pchamy naszych facetów w ramiona innych dziewczyn. Są błędy, za które same jesteśmy sobie winne.
Błąd nr 1. Obsesja
Między wami wszystko jest dobrze, gdy uprawiacie regularny, namiętny seks, nieźle zarabiacie, nie macie kłopotów i dobrze czujecie się we własnym towarzystwie. Ale gdy pojawiają się problemy, wiele par nie umie sobie z nimi poradzić. Wtedy jedna strona ma do drugiej pretensje i zastrzeżenia. Partnerzy przestają się szanować i ufać sobie. Kobiety mają wtedy tendencję do nadinterpretacji, uważając, że każdy gest, słowo czy chęć bycia samemu muszą oznaczać niewierność. Hola! Marcin Popowski i Iwona L. Konieczna w książce „Porady na zdrady” (która została wydana pod patronatem medialnym Papilota), ostrzegają: – Kontroluj wyobraźnię. Niesłuszne podejrzenia mogą najświętszego faceta popchnąć do zdrady!
Dlatego zapamiętaj, że nie jesteś pępkiem świata i fakt, że on do kogoś pisze SMS-y, umawia się na piwo czy jest zbyt zmęczony na seks, nie oznacza, że ma coś na sumieniu. A jeśli będziesz mu to sugerować i na każdym kroku zaczniesz podkreślać, że twój partner z pewnością knuje coś na boku, bo..., facet w końcu nie wytrzyma i naprawdę cię zdradzi. Przecież i tak nie wierzyłaś w jego uczciwość, więc co to dla niego za różnica, prawda?
Błąd nr 2. Zaniedbanie
Na początku związku dbasz o siebie, codziennie starannie golisz nogi, robisz sobie brazylijskie bikini, piękny makijaż, ćwiczysz na siłowni... Wszystko po to, żeby on za tobą szalał. Ale gdy niezobowiązujące randki przemieniają się w jak najbardziej zobowiązujący związek, po pewnym czasie przestajemy się starać. Uważamy faceta za „zaklepanego”, czujemy się przy nim swobodnie, a nawet – za swobodnie. Coraz rzadziej się malujemy, zaniedbujemy codziennie ćwiczenia, potrafimy przez kilka dni się nie golić, zwłaszcza w miejscach, których na co dzień nie odsłaniamy... Badania dowodzą, że po kilku miesiącach związku aż 90% kobiet przestaje o siebie dbać!
Nic dziwnego, że po pewnym czasie facet zaczyna wodzić wzrokiem za olśniewającymi dziewczynami. Jako mężczyzna jest wzrokowcem i nic tego nie zmieni. Nawet jeśli kocha cię nad życie, dostrzega inne kobiety. I twoje przedłużające się zaniedbanie wcale nie musi mu się podobać. Pomyśl, jak ty byś się czuła, gdyby twój facet utył, nie golił się, nie obcinał włosów, dając ci w ten sposób do zrozumienia, że już nie musi się dla ciebie starać? Dlatego uważaj, bo gdy na horyzoncie pojawi się słodka laleczka, ciężko mu będzie oprzeć się pokusie...
Błąd nr 5. Seksualna rutyna
Nie ma na nią mocnych. Gdy wkradnie się do związku, prędzej czy później go zniszczy. Dla mężczyzn seks to jedna z najważniejszych sfer, która jest równie istotna jak miłość. Dlatego kiedy kobieta coraz częściej odmawia mu pieszczot, bo źle się czuje/boli ją głowa/jest zmęczona/żyje w stresie/chciałaby iść spać, w facetach narasta frustracja seksualna. Mężczyzna nie wytrzyma w związku, w którym musi prosić się o seks i dostaje go raz na tydzień lub rzadziej. Ciągle te same pozycje, igraszki tylko w sypialni, pod kołdrą i przy zgaszonym świetle, przewidywalna gra wstępna, zero fajerwerków, niechęć do eksperymentów i dodania do seksu nieco pikanterii...
Ech, w takim układzie oszalałby każdy zdrowy mężczyzna. Dlatego kiedy w seksie pojawia się rutyna, a kobieta nie ma ochoty niczego zmienić, facet coraz częściej zaczyna fantazjować o innych dziewczynach. Znowu zwraca na nie uwagę, dostrzega ich walory, nawet jeśli do tej pory był chodzącym przykładem wierności. I trudno będzie mu oprzeć się pokusie, kiedy seksowna nieznajoma zamajaczy mu przed oczami swoimi kształtami... Trudno mieć wtedy pretensję do faceta, że skorzystał z okazji, skoro tkwił w związku, w którym własną partnerkę musiał błagać o seks. Swoją drogą taka sytuacja zmusza także do zastanowienia się, czemu to ty nie chcesz się kochać. Może żar między wami po prostu wygasł albo seks z partnerem nie sprawia ci przyjemności?
Nie każdy mężczyzna, który zdradza, jest osłem. Czasem okazuje się zwykłym facetem, który w taki, a nie inny sposób zareagował na brak czułości, zrozumienia, chemii i fajnego seksu we własnym związku. I trudno go o to obwiniać.
Julia Wysocka
Zobacz także:
Co niszczy ochotę na seks? Poznaj 3 największych wrogów orgazmu!
Błąd nr 3. Zrzucanie odpowiedzialności
No właśnie, znowu wracamy do punktu wyjścia, że partnerzy najlepiej sprawdzają się w momencie, gdy pojawiają się problemy. Zwykle wtedy żadna ze stron nie chce wziąć odpowiedzialności za tarapaty, w jakie wpadli. I gdy przestają się rozumieć, nikt nie chce pierwszy wyciągnąć ręki. Kobiety zwykle czują się wtedy zepchnięte na margines, niepotrzebne, zaniedbane, niekochane... Dla nich to garść argumentów przemawiających za tym, że to wyłącznie facet ponosi winę za kryzys w związku. Okazuje się jednak, że niedostrzeganie własnej winy (a ta praktycznie zawsze leży po obu stronach!), może doprowadzić mężczyznę na skraj wytrzymania.
W książce „Porady na zdrady” czytamy: „Nie bój się przyjąć współodpowiedzialności za kryzys. To, co sama zepsułaś, sama możesz naprawić... nie zepsuć tego do końca... lub nie powtórzyć błędu z innym facetem”. A jeśli nadal będziesz brnęła w zaparte, że winny jest wyłącznie facet, możesz doprowadzić do tego, że on zacznie szukać pocieszenia w ramionach innej kobiety. Nie bój się zakopać topora wojennego. Dumni faceci z przerostem ego potrzebują partnerek, które będą umiały wprowadzić do związku ład i porządek. To takich dziewczyn szukają przez całe życie. Gdy pokażesz mu, że taka nie jesteś, zacznie szukać dalej...
Błąd nr 4. Humory
Faceci są w stanie znieść naprawdę wiele. Przeżywają porażki, ale się po nich otrzepują i idą dalej. Jednak jednego nie są w stanie zaakceptować na dłuższą metę: babskich humorów. Nawet najbardziej ugodowy i wyluzowany człowiek by zwariował, gdyby osoba, z którą żyje, na zmianę płakała i śmiała się, milczała i gadała jak nakręcona, była naburmuszona i miała pretensje. Swoimi humorami kobieta jest w stanie zabić uczucie zakochanego po uszy faceta.
Przestań wmawiać sobie, że on powinien domyślić się tego czy tamtego, nie licz na to, że on umie czytać w twoich myślach, że sam powinien przypomnieć sobie, co takiego zrobił (albo czego nie zrobił). Faceci naprawdę są bardzo prości w obsłudze. I nie, nie potrafią czytać w naszych myślach. A jeśli będziesz tego od niego wymagała, w końcu zacznie unikać twojego towarzystwa. Lepiej poczuje się za to przy kobiecie roześmianej, opowiadającej interesujące historyjki, posiadającej dystans do siebie, spontanicznej i prostolinijnej. Faceci nie chcą pakować się w skomplikowane układy i podświadomie ich unikają. A jeśli już się w takich znajdą, zdradzą, gdy spotkają kobietę, która nie obraża się za to, że on woli oglądać mundial niż „Seks w wielkim mieście”.