Dzień był szary i wyjątkowo trudny. W pracy, w której jesteś tylko trybikiem, znów coś się nie udało. Na domiar złego nie masz się komu wyżalić. Wybaczasz przyjaciółce, że nie słucha, kiedy opowiadasz o tym, jak ci źle. Ma swoje sprawy i swoje problemy. Nie zna wszystkich szczegółów, pozwalających zrozumieć, co cię boli. Podobnie jest z rodzicami i siostrą. Jedyna osoba, na którą możesz liczyć, to on. Dla niego jesteś nie tylko tą jedyną. Jesteś po prostu najważniejszym człowiekiem na świecie. Twoje życie jest jego życiem, dlatego wiesz, że cię zrozumie. W jego oczach stajesz się wyjątkowa, najpiękniejsza, godna podziwu i wielbienia…
Ile z was właśnie tak myśli o swym ukochanym? Niezależnie od odpowiedzi, warto zdać sobie sprawę, że przedstawiony opis naszych marzeń i oczekiwań dotyczących mężczyzn, świetnie pasowałyby do realiów wielkich romansów i marnych romansideł. Większość kobiet zapomina, że mężczyzna to też, a może jedynie „tylko” człowiek…
Czy to bajki z dzieciństwa są odpowiedzialne za to, że wiążemy tyle nadziei z małżeństwem, miłością, związkiem? Ich bohaterowie żyli długo i szczęśliwie, zwykle dopiero po hucznym weselu… Kolejni książęta ratowali przecież swoje ukochane z wszelkich życiowych opresji, takich jak ubóstwo, klątwa, nieprzychylność losu, proza życia. Nic więc dziwnego, że również i my chcemy, by po znalezieniu tego jedynego nasze życie zmieniło się definitywnie na lepsze. Rzeczywistość jest inna!
Zamiast opoki i zrozumienia, nasz życiowy partner często staje się źródłem wewnętrznego bólu. Co ciekawe, według doktora Sheroda Millera – amerykańskiego socjologa i psychoterapeuty, to kobiety, nie ich partnerzy, są jedynym źródłem swego cierpienia. Nasze potrzeby różnią się od tego, co może nam zaoferować nasz mąż, a za niezaspokajanie naszych oczekiwań obwiniamy przypisywane zwykle płci męskiej: egoizm i brak wrażliwości.
Być może ten, kto nadaje się na kochanka, nie nadaje się na partnera dnia powszedniego lub odwrotnie? Jaki powinien być mężczyzna, z którym chcemy spędzić całe życie? Dlaczego kochając flejtucha, przez całe życie próbujemy nauczyć go czystości, choć wiemy, że graniczy to z niemożliwym? Co sprawiło, że wiążemy się z kimś, kto zamiast nas zrozumieć i podsunąć parę dobrych rad, po prostu się mądrzy? Według psychologów zakochując się i wiążąc z danym mężczyzną, często zapominamy, że nasz wybranek jedynie przypomina kogoś, o kim zawsze marzyłyśmy. Upragniony wzorzec charakteru to jednak wyidealizowany obraz danego typu osobowości. Wojownik lub rekin biznesu będzie nim jedynie przez krótki okres, później mogą go spotkać chwile słabości, porażki, poddanie się pokusom…
Proza życia szybko udowodni, że męskie cechy, takie jak upór, ambicja czy chęć dominacji, nie są już tak atrakcyjne i pociągające… Wręcz przeciwnie – na co dzień będą powodem do kłótni, w których prawdopodobnie będziesz posądzać go o niszczenie waszego związku, bycie prymitywnym, nieczułym i władczym. Kolejnym krokiem będzie podjęcie próby tak zwanego „wychowania sobie mężczyzny”. Niestety, takie zachowanie może prowadzić do kompletnej destrukcji. Dlaczego? Otóż przyglądanie się zachowaniom naszego partnera pod kątem tego, co należy zmienić, narzuca postrzeganie jedynie tego, co złe i negatywne, a to najkrótsza droga do nienawiści.
W dzisiejszych czasach rola mężczyzny jako partnera uległa dużej zmianie. Kiedyś to on był głową rodziny – nie dbał o obowiązki domowe, a jego głównym zadaniem, również w życiu kobiety, była funkcja żywiciela i opiekuna. Dziś wszystko się zmieniło. Mężczyznom bardzo trudno znaleźć złoty środek, pozwalający zapewnić nam zarówno poczucie dominacji czy opieki, jak i umożliwić rozwój, dodawać otuchy, a nawet winszować, kiedy to my zarabiamy na chleb. Często zapominamy, że nasz mąż nie jest kobietą… Nie możemy od niego oczekiwać tego, co chcemy oferować my same, a więc bierności, wsparcia, empatii…
Jaka jest recepta na udany związek? Jak walczyć ze wszystkimi ukrytymi niebezpieczeństwami, jakie czyhają na nasze relacje z partnerem? Musisz być uczciwa zarówno w stosunku do niego, jak i do siebie. Odgrywanie ról w związku, niezależnie od intencji, nie ma prawa bytu! Tego samego należy oczekiwać od naszego męża czy chłopaka. Szczerość i zaufanie to fundamenty prawdziwej relacji dwojga ludzi, nawet tych, którzy różnią się od siebie. Wbrew pozorom, nie powinno być to trudne – oboje jesteście dorośli i dojrzali. Pamiętajcie, aby być sobą i cieszyć się z tego, kim jesteście.
Alicja Milewska
Zobacz także:
PSYCHOTEST: Czy jesteś w toksycznym związku?
Odpowiedz na kilka pytań, by dowiedzieć się, czy twój związek należy do zdrowych, czy może wręcz przeciwnie – jest destrukcyjny?
„Kobieta, której nie prawi się komplementów, jest jak ryba wyrzucona z wody”
O naturze kobiety raz jeszcze. Czy to prawda, że komplementy są nam tak potrzebne? Być może. Na ile ciepłych słów powinnyśmy pozwolić mężczyznom i co wspólnego z tym problemem ma rada Jerozolimy? Przekonaj się sama.