Rachunek sumienia, który każda samotna dziewczyna powinna zrobić na koniec roku

7 sposobów, by kolejny był dla Ciebie uczuciowo łaskawszy.
Rachunek sumienia, który każda samotna dziewczyna powinna zrobić na koniec roku
31.12.2014

Kolejny rok mija bezpowrotnie. Do rozpoczęcia kolejnego pozostały już tylko godziny. To najlepszy moment, by zrobić sobie okolicznościowy rachunek sumienia. Jeśli 12 miesięcy temu obiecywałaś sobie, że wreszcie znajdziesz miłość swojego życia i niewiele z tego wyszło, dzisiaj zapewne nie tryskasz dobrym humorem. Nie oznacza to jednak, że minione 52 tygodnie należy spisać na straty. Wyciągnij z nich wnioski i uwierz, że następnego Sylwestra spędzisz już u boku ukochanego.

Ani czarne myśli, ani tym bardziej naiwne przekonanie, że musi być lepiej, nie są w tym przypadku wskazane. Gdzieś pomiędzy skrywa się zdrowy rozsądek, a ten podpowiada, że zanim cokolwiek zrobisz, powinnaś przemyśleć swoje dotychczasowe postępowanie. I ustalić plan dalszego działania, które zgodnie z oczekiwaniami zmieni Twoje życie.

Oto 7 prostych kroków, które wymagają odrobiny odwagi i konsekwencji, ale naprawdę działają. Warto uwierzyć, że samotność to jedynie stan przejściowy, który może się zakończyć choćby jutro!

x

MÓW CZĘŚCIEJ „TAK”

Przez lata samotności nabrałaś specyficznych przyzwyczajeń, których nie będzie łatwo się pozbyć. Trudno wyobrazić Ci sobie, że nagle jest obok ktoś, z kogo zdaniem należałoby się liczyć. Chodzisz spać o ustalonej godzinie, masz plan na każdy dzień, własne upodobania i wszystko ustalone. W takich warunkach naprawdę trudno o nową znajomość. Nie bój się zburzyć tego nudnego porządku i zaszaleć. Znajomi proponują wypad do klubu? Zgódź się, nawet jeśli wolałabyś posiedzieć przed telewizorem. Nieznajomy rozpoczyna rozmowę, co bardzo Cię peszy? Zaciśnij zęby i odpowiedz uśmiechem. Takie drobne kroki zwiększą Twoje szanse.

x

PRZESTAŃ UPARCIE SZUKAĆ MIŁOŚCI

Wbrew pozorom, samotność nie jest pisana wyłącznie tym, które siedzą zamknięte w czterech ścianach i nie wykazują żadnej inicjatywy. Równie zgubna może być zbytnia aktywność. Niektóre dziewczyny przed każdym wyjściem z domu nastawiają się na jedno – tym razem musi się udać, na pewno nie wrócę do domu sama. Pewności siebie nigdy za wiele, ale to już desperacja. Co najgorsze, natychmiast wyczuwana przez przedstawicieli płci przeciwnej. Prawdziwe uczucia to jednak spontaniczność, a nie realizowanie sztywnego planu punkt po punkcie.

x

NIE BÓJ SIĘ LUDZI

Być może jesteś samotna nie tylko w sensie relacji damsko-męskich, a być może nie masz chłopaka, ale grono sprawdzonych znajomych już tak. Niezależnie od sytuacji, czas zmienić swoje nastawienie i uśmiechem na ustach witać wszystkie nowe twarze na horyzoncie. Nie zakładaj z góry, że nikogo już nie potrzebujesz. Nie zamykaj się na ludzi, których jeszcze nie znasz. Daj się poznać jako osoba kontaktowa. Nikt nie mówi, że będzie z tego przyjaźń albo miłość na całe życie, ale jak mawia klasyk, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Zresztą, co to za ryzyko? Jeśli coś pójdzie nie tak, zawsze możesz się wycofać.

x

SKONCENTRUJ SIĘ NA SOBIE

Byle niezbyt przesadnie. Twoja dotychczasowa samotność najprawdopodobniej wynika z zamknięcia się na innych i przeżywania wszystkiego wewnątrz siebie. To nie jest dobre. Warto jednak wsłuchać się we własne potrzeby i podejmować wyzwania, które podpowiada Ci rozsądek. Nie inni. Jeśli chcesz schudnąć, to dla siebie, a nie dlatego, że tego wymagają wszyscy wokół. Jeśli wybierasz się do klubu, to nie po to, by udowodnić coś znajomym, ale by dobrze się bawić. Takie zdrowe „zapatrzenie w siebie” sprawi, że łatwiej będzie Ci się otworzyć i płeć przeciwna na pewno to doceni.

x

PRÓBUJ NOWYCH RZECZY

Samotność niestety nie sprzyja spontaniczności. Czujesz się źle sama ze sobą, a na dodatek blokuje Cię stereotypowe myślenie. Skoro nie ma chłopaka, to na pewno do niczego się nie nadaje, jest nudziarą i wszystkiego się obawia. A niby dlaczego? Z takim nastawieniem naprawdę łatwo się zapętlić, a wtedy nie będzie już ratunku. Chcesz spróbować sił w jakimś ekstremalnym sporcie? Nikt nie musi Cię trzymać za rękę. Marzysz o wyjeździe do miejsca, gdzie nigdy nie byłaś? Zrób to, nie potrzebujesz towarzystwa. Im więcej takich drobnych szaleństw, tym Twoja większa pewność siebie. A także więcej szans na zmianę dotychczasowego stanu rzeczy.

x

NIE BÓJ SIĘ SAMOTNOŚCI

Uważasz, że lepiej zostać w domu, niż wyjść na imprezę bez męskiego towarzystwa? Czerwienisz się, a nawet płaczesz, kiedy ktoś zapyta „czy wreszcie kogoś sobie znalazłaś”? Nie wyobrażasz sobie gorszej obelgi pod swoim adresem, niż określenie „samotna”? To na pewno nie jest zdrowe nastawienie do życia. Uciekasz od problemu, który trawi Cię od środka. Czas zaryzykować i pokazać wszystkim (a zwłaszcza sobie), że może faktycznie nikogo nie masz, ale zawsze możesz mieć. Stan wolny to nie powód do wstydu i największa życiowa porażka. To szansa, że jeszcze coś pięknego może Cię spotkać.

x

JEŚLI COŚ NIE DZIAŁAŁO, TO JUŻ NIE ZADZIAŁA

Czas wejść w kolejny rok z czystą kartą. Stare przyzwyczajenia, strategie i nadzieje nie przyniosły rezultatu, więc lepiej o nich zapomnij. Od kilku lat żyjesz nadzieją, że pewien chłopak Cię dostrzeże, ale nic z tego nie wychodzi? Daj sobie spokój. Wzdychasz do innego i modlisz się, by rozstał się z dotychczasową dziewczyną? Zapomnij. Wymyśliłaś sobie, że najlepiej zgrywać niedostępną? Nie wyszło. Uparłaś się, że Twoim ideałem są wyłącznie wysocy bruneci? Nie ograniczaj się w ten sposób. Najlepsze, co możesz zrobić, to po prostu ruszyć z miejsca i spróbować INACZEJ. Wreszcie się uda.

Polecane wideo

Komentarze (8)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 25.11.2015 19:21
Kiedy byłam w stresie wszystko mi się sypało. Nie miałam apetytu, nie potrafiłam się wyspać. Koleżanka poleciła mi oczyszczanie energetyczne na stronie moc-energii.pl . I rzeczywiście po odprawieniu rytuału problemy ze stresem ustały. Jestem pogodna i bardziej optymistyczna i co najważniejsze nabrałam więcej dystansu do wielu spraw, przez co już się nie denerwuje.
odpowiedz
Mm (Ocena: 5) 31.12.2014 16:51
ja sie tam nie przejmuje, mam w dupie. Nie idę nigdzie na sylwestra i właśnie wchłonełam milke orego i czuje się świetnie;)) Pozdro
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 31.12.2014 10:22
Ja z kolei uznalam, ze w tym roku pie*dole te wszystkie romanse, ostatni sam za mna biegal az sie znudzil i pozwolil sie poderwac natretnej lasce. Rzygac mi sie chce jak widze dziewczyny robiace WSZYSTKO zeby poderwac swoich rycerzykow zapominajac kompletnie o szacunku do samej siebie. Nawet jesli im sie udaje to potem w zwiazkach sa i tak "nizej". Reprezentuje najmlodsze pokolenie - pokolenie pseudofacetow, chlopaczkow tchorzy. Boje sie, ze czasy, w ktorych to o kobiete nalezalo zabiegac odejdą jak dinozaury. Przeciez jak chłopiec jest w miare ladniutki (bo przeciez nie przystojny) to wie, ze panienki same sie zakreca. Wiem, ze to przez gorycz. Wiem tez, ze skoro postanowilam to olac to chlopak sam sie znajdzie. Oby taki z chromosomem Y
zobacz odpowiedzi (3)
Anonim (Ocena: 5) 31.12.2014 04:13
dziewczyny,wszystkiego dobrego w nadchodzacym nowym roku, mniej hejtu,wiecej kobiecej solidarnosci *.*
odpowiedz

Polecane dla Ciebie