PROBLEM: Toksyczni teściowie

Kiedy teściowie zaczną wtrącać się w twoje małżeństwo, powinnaś zareagować. Od razu!
PROBLEM: Toksyczni teściowie
14.01.2012

Rodzice twojego męża – bardziej wam pomagają czy szkodzą? Wyniki ankiety dotyczącej stosunków rodzinnych opublikowane w szwajcarskim tygodniku „Facts” nie pozostawiają złudzeń: relacja synowa-teściowa zajęła w niej ostatnie miejsce! Co trzecia młoda kobieta skarżyła się na poważne problemy z matkami swoich małżonków (przebijanie opon w samochodach, oskarżenia, wyzwiska), a 7 proc. respondentek wskazało teściową jako bezpośrednią przyczynę rozwodu. To dobitnie pokazuje, jak wielki wpływ na małżeństwo mogą mieć toksyczni teściowie.

Amerykańska psychoterapeutka i autorka bestsellerowych książek Susan Forward w swoim poradniku o toksycznych teściach zwraca uwagę, że problemy z rodzicami męża nie tylko są źródłem przygnębienia, ale osłabiają również podwaliny twojego związku z partnerem. Dlatego – jak podkreśla specjalistka – im dłużej bronimy się przed ich wyartykułowaniem i im dłużej pozwalamy, by te kłopoty narastały, tym bardziej nas zniszczą.

teściowie

Masz prawo mówić „nie”

Pamiętaj, że toksyczni teściowie stale przekraczają granicę – dla przykładu: naszą czytelniczkę teściowa zmuszała do pracy w ciąży. Rodzice partnera powinni traktować cię uprzejmie i z szacunkiem, tymczasem oni wciąż łamią to podstawowe prawo. Ich niechęć i niezadowolenie często wyrażają się jako brak szacunku dla ciebie i twojego partnera. Niestety, nieprzerwany cykl bolesnych doświadczeń i zranionych uczuć nie skończy się, dopóki ktoś nie będzie miał odwagi, by położyć temu kres. Pora działać! Pamiętaj, że masz prawo poprosić partnera o pomoc i oparcie w razie problemów z teściami, oczekiwać, że będzie stawiał cię na pierwszym miejscu i powiedzieć mu, że jego rodzice cię unieszczęśliwiają, są nadmiernie krytyczni, nadzorujący lub w jakikolwiek inny sposób trudni. A ty względem swoich teściów zawsze możesz powiedzieć „nie”, dać im do zrozumienia, że cię zranili czy obrazili. Masz prawo żądać, by nie angażowali się w sprawy dotyczące ciebie i twojego partnera, ustalić, ile czasu chcesz z nimi spędzać i brać aktywny udział w decyzjach dotyczących świąt czy rodzinnych uroczystości.

teściowie

Wciąż tylko krytyka

Nienawidzę swoich teściów, a najbardziej teścia. Uważa, że pozjadał wszystkie rozumy, nie da sobie nic przetłumaczyć, uwielbia się chwalić lub składać obietnice bez pokrycia. Czepia się o byle co. Na co dzień moi teściowie mieszkają za granicą, ale kiedy już przyjeżdżają do kraju, dają popalić za wszystkie czasy. Teść wciąż krytykuje mnie o byle co, nie mam z nim dobrych relacji, bo jak mogłabym mieć? – żali się Monika. Z kolei teściowa Klary swoim zachowaniem doprowadziła do tego, że i ona, i jej mąż po prostu się od niej wyprowadzili. – Nie wytrzymaliśmy wtrącania się, krytykowania i wyśmiewania mnie do innych ludzi. Teściowa uważała mnie za dziwadło, bo się uczyłam i w przeciwieństwie do niej nie mówiłam źle o innych ludziach, co było jej jedyną radością w życiu. Potrafiła kłamać, patrząc prosto w oczy. Żałuję, że nawet mój mąż, a jej własny syn nie ma z nią dobrych relacji – wyznaje Klara. Obie dziewczyny zgodnie przyznają, że zaborczy, złośliwi i dwulicowi teściowie mogą doprowadzić do rozpadu małżeństwa.

teściowie

Twórcy chaosu

Kim tak naprawdę są toksyczni teściowie? Susan Forward tłumaczy, że to więcej niż teściowie od czasu do czasu męczący czy trudni. – To ludzie, którzy całą gamą ataków na ciebie i na twoje małżeństwo doprowadzają do prawdziwego chaosu. Ataki te mogą być otwarte i pełne jawnej agresji, mogą też być dyskretne lub podstępne. Tacy teściowie najczęściej nie widzą potrzeby przepraszania – zauważa amerykańska psychoterapeutka. Jeśli chcesz sprawdzić, czy masz toksycznych teściów, powinnaś odpowiedź sobie na kilka pytań: czy nieustannie was krytykują (albo jedno z was)? Wciąż się kłócą? Stale wymagają od twojego męża, by zaspokajał ich potrzeby? Stwarzają sytuacje, w których twój partner musi wybierać między nimi a tobą? Robią ci przykre uwagi? Zasypują was nieproszonymi radami? Jeżeli choć raz odpowiedziałaś twierdząco, oznacza to, że masz problem z teściami i powinnaś się nimi zająć. Co najmniej trzy odpowiedzi na „tak”? Twoi teściowie są toksyczni i uważają, że mają prawo nadzorować twoje życie.

teściowie

Pamiętaj o konkretach

Aby chronić wasze małżeństwo, musicie ustalić granice. I jasno określić zasady dotyczące wzajemnych relacjach. Jeśli tobie jest niezręcznie to robić, poproś o to swojego męża. Nie bój się mieć własnego zdania i wyrażać swoje uczucia. Mów o nich otwarcie. W rozmowie z partnerem podaj konkrety, unikaj zaś stwierdzeń typu: „twój ojciec doprowadza mnie do szału”, „twoja matka jest beznadziejna” czy „twoi rodzice tylko się mnie czepiają”. Powołaj się na konkretne sytuacje, stwierdzenia, zachowania. O swoich teściach rozmawiaj z partnerem stanowczo, ale z miłością. Nie oczekuj cudów od razu. Ale jeśli będziecie stanowczy, twoi teściowie krok po kroku zaczną dostrzegać, że ich ataki wywołują nieprzyjemne konsekwencje. I nawet jeśli nie przemienią się z dnia na dzień w kochających ludzi, to wy będziecie górą. Bo na nowo znajdziesz wspólny język z ukochanym partnerem i – przede wszystkim – z samą sobą.

Ewa Podsiadły-Natorska

Zobacz także:

Jak oczarować przyszłych teściów?

Oto sposoby, dzięki którym rodzice partnera cię pokochają.

Mieszkanie z teściami pod jednym dachem – tak czy nie?

Co cię czeka, jeśli postanowicie zamieszkać z rodzicami twojego męża?

teściowie

Najgorsze typy teściów

Zdaniem Susan Forward wśród toksycznych teściów najczęściej spotyka się pięć typów. Są to: krytycy, zaborcy, nadzorcy, mistrzowie chaosu i pogardliwcy. Ci pierwsi postrzegają cię jako osobę niekompetentną lub o zaburzonej osobowości. Nie odpowiada im twój system wartości, światopogląd, wygląd, wiara, sposób postępowania. – Do tej kategorii zaliczają się też teściowie upatrujący w tobie wiecznie wszelkiej przyczyny zła, które spotyka ciebie lub twojego partnera – wymienia specjalistka. Zaborcy uważają z kolei, że podpisując akt ślubu, związałaś się z nimi na wieki. Nadzorcy są zdania, że twój partner nie jest w stanie zająć się swoim życiem i wkraczają, aby zrobić to lepiej od niego – i od ciebie. Wymagają ustępliwości i oferują szczególny rodzaj miłości, uzależniony od tego, jak dobrze uda ci się ich zadowolić. Uważaj na mistrzów chaosu – robią niewiele (albo nic), by kontrolować swoje nałogi, wzajemne konflikty czy problemy, wywołując zamieszanie, które absorbuje twojego partnera i udziela się reszcie rodziny. Z kolei pogardliwcy to teściowie oziębli, których okrucieństwo, gniew, a czasem zwyczajne obraźliwe zachowanie jest niezwykle bolesne i niemal zawsze połączone jest z nastawianiem twego męża przeciwko tobie.

Polecane wideo

Komentarze (54)
Ocena: 4.93 / 5
bofors (Ocena: 5) 05.11.2019 15:57
siemaa ! mam 33 lata jestem facetem ! moi zryci teściowie mało nie rozwalili mi małżeństwa bo maja córkę jedynaczkę którą dosłownie jak pasożyty wykorzystali do swoich celów na przyszłość ! a ona naiwna tańczyła jak każą ! kompletnie się zemną nie liczyli zablokowali zakup mieszkania bo chcieli wspólnego utrzymywania ich domu w gównianym stanie pod ich rządami ! wszyscy mi w współczuli mówili ojeja ah oh eh ich ! ale do całej zadymy dołączyła się rodzina fizoli i nieudaczników wychowanych na mopsach ! dla czego ? zazdrość zawiść ! no bo starałem się coś robić praca życie jakiś postęp ! Teście tez byli ciapkami wychowanymi przez swoich teściów i nigdy nic nie osiągnęli ! ciągłe użalanie się nad sobą a jak trzeba było coś zrobić to a po co a na co ! różniliśmy się bardzo ! 2 różne światy ! wyczułem że cała ich zgraja nie chce abym był po prostu bystrzejszy i cwańszy ! mas zbyć taki jak oni ! czyli wrak człowieka ! rozkręcili mi taką siekę , że niemal rozwiodłem się z żoną co mając 32 lata była jak 18 latka ! mama umyje mama posprząta ! ja nie dam rady a po co coś robić lepiej nic nie robić ! żadnych pasji marzeń nic ! nie kapowałem tego ! na początku była wojna w której zniżyłem się do ich poziomu ! czysta nienawiść ! mamy 4letnią córeczkę to wykorzystali ja do szantażu emocjonalnego na mnie ! albo ona i nasze zasady albo wynocha ! teściowa to nawiedzona katechetka ! jestem katolikiem ale uwierzcie czegoś takiego nie widziałem nigdy na oczy ! ile nienawiści i plugastw płynęło z jej gęby to sam byłem w szoku ! jad lał się strumieniami ! dom przeobraził się w pole bitwy i wpływów ! cała familia kontra ja sam bo moja rodzina nie pakowała się w to powiedzieli : wiesz co musisz zrobić nie możemy ci pomóc poradź se sam ! mowie wam hahah kurde Sajgon jak diabli z tymi bałwanami ! uświadomiłem sobie że wpakowałem się w ich zabawę a sam zniżam się do ich poziomu ! Kobieta o słabszym charakterze mogła by tego nie wytrzymać czy facet co ma wyje… na wszystko ! ja miałem trudne dzieciństwo i tępe teście nie wiedzieli że ze mną się nie da ! nie ma lepszej broni niż oszczanie upokorzenie i traktowanie jak powietrza robienie tego czgeo się chce nie mówiąc nikomu co się planuje kiedy i jak ! same fakty dokonane ! mówię wam ! hahaha teść z łapami do menie startował ! bo nie udało się ze mną ! idioci ! róbcie swoje ! ja uznałem , że wyprostuję temata heh 😉 ! 3 lata pracy nad małżeństwem i ofiarowania dla rodziny ! 8 lat małżenstwa wojen ! nie oddałem rodziny ! nie zniszczyłem córce życia przez kretynów ! nie skreśliłem małżeństwa ! dziś żona łazi za mną krok w krok wiedząc co zrobiłem ! czuję się nie przegrany ale jak bohater ! córka wie , zona wie , rodziny wiedzą ! wygrałem ! bo nie ma nic cenniejszego niż wasze rodziny ! nie podejmujcie pochopnie decyzji ! nie słuchajcie otoczenia , rodzin , znajomych , koleżanek kolegów ! wejdź w ten ul z osami i rozejrzyj się ! życie jest jedno , jesteśmy tu tylko gośćmi na tej planecie ! nie warto się poddawać ! warto walczyć ! mądrze walczyć ! moja żona błagała mnie po latach o wybaczenie ! wybaczyłem jej ! bo sam nie byłem asem ! Pozdrawiam !
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.10.2019 23:21
Widzę że z toksycznymi tesciami ma wiele osób problem. Myślałam, że ja jestem nienormakba, ale to raczej moja tesciowa. Wiecznie uzalajaca się nad sobą baba, która nie ma za grosz szacunku do wlasnych dzieci a o innych nie wspomnę. Kobieta jest tak toksyczna, że kilkanaście lat temu zostawił ją mąż. Od tamtej pory ona jest piszkodowana bo sama wychowała 2 dzieci (a prawdę mowiac to jej rodzice mieli w tum duży udzial i bardzo jej przy dziecuach pomagali). Teraz dzieci maja swoje rodziny, których ona nie akceptuje, w ogóle wszystko ma być tak jak ona chce. Pomijajac to że mieszkamy na osobym piętrze z osobna kuchnia i lazienka, to nie usprawiedliwa nas, żebyśmy jej nue sprzatali itp. Mamy jej sprzatac, gotować cakej rodzinie, bo oddzielić sie nie mozesz, masz zapieprzac w ogrodzie, bo ona ma taki kaprys. Wszystko czego ona chce masz robić. Po pracy nie możesz odpoczac, bo przeciez strata czasu. Jak sobie zaplanuhesz cos to zrobic tego nie mozesz bo ona ma już plany dla Ciebie. Masz ją wozić na zakupy, bo oba udaje że jeździc nie umie i parkować. Wchodzi do ciebie i szpera ci wszędzie, bierze sobie wszystko co chce bo to jej dom i ona moze. Uwagi zwrocic nie mozesz bo awantura, przy ktirej potrafi wypomniec wlasnym dzieciom kupione rzeczy za dzieciaka. Poprostu koszmar. Jeszcze udaje ze jest twoja kolezanka przy innych, zmusza Cię do wizyt z ludzmi ktirych nie znasz i nie masz ochoty sie spotkać.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.08.2016 18:35
jestem ze swoim chłopakiem od roku, od pół mieszkamy razem. wziął kredyt na dom i mieszka razem z rodzicami. na początku jego mama wydawała mi się trochę pokręcona, ale teraz już nie mogę słuchać jej gadki. zawsze wie wszystko najlepiej, jest ekspertem od wszystkiego, wszystko musi być tak jak ona chce. planuje mi tydzień, co mam posprzątać, co zrobić, jest zazdrosna jak wychodzę z domu bez jej syna (np. do szkoły na egzamin). ostatnio jak był upał 35 stopni i umówiłam się z koleżanką na mieście i założyłam sukienkę przed kolano to usłyszałam: gdzie ty taka pół naga się wybierasz? zawsze mi zwraca uwagę kiedy synek nie słyszy. ostatnio nawet przyszła jak wróciłam z pracy i otworzyła lodówkę żeby sprawdzić co kupiłam. na razie jednym uchem wpuszczam i wypuszczam to co mówi i przymykam oko na to co robi, bo mi zależy na chłopaku. ale nie wiem ile jeszcze wytrzymam.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.08.2016 18:35
jestem ze swoim chłopakiem od roku, od pół mieszkamy razem. wziął kredyt na dom i mieszka razem z rodzicami. na początku jego mama wydawała mi się trochę pokręcona, ale teraz już nie mogę słuchać jej gadki. zawsze wie wszystko najlepiej, jest ekspertem od wszystkiego, wszystko musi być tak jak ona chce. planuje mi tydzień, co mam posprzątać, co zrobić, jest zazdrosna jak wychodzę z domu bez jej syna (np. do szkoły na egzamin). ostatnio jak był upał 35 stopni i umówiłam się z koleżanką na mieście i założyłam sukienkę przed kolano to usłyszałam: gdzie ty taka pół naga się wybierasz? zawsze mi zwraca uwagę kiedy synek nie słyszy. ostatnio nawet przyszła jak wróciłam z pracy i otworzyła lodówkę żeby sprawdzić co kupiłam. na razie jednym uchem wpuszczam i wypuszczam to co mówi i przymykam oko na to co robi, bo mi zależy na chłopaku. ale nie wiem ile jeszcze wytrzymam.
odpowiedz
Krystyna (Ocena: 5) 27.07.2016 23:46
Jesteśmy małżeństwem z ponad trzydziestoletnim stażem.Mój mąż jest jedynakiem. Po ślubie nie chciałam mieszkać z treściami, jednak zgodziłam się na to, bo mamusia "darła szary" , że jej synka zabiorę do miasta. Dobudowaliśmy piętro w ich domu z naszych pieniędzy . Wejście mieliśmy wspólne.Codziennie było sprawdzane czym karmię, jak piorę i sprzątam .Grzebanie w szafach. Byliśmy na każde zawołanie, czyli musieliśmy wykonać wszystkie prace przez nich zlecone. W przeciwnym razie były awantury bez ubierania w ładne słowa, bo teść był chamskim prostakiem. Po 15 latach takiego życia zostałam wyrzucona z domu ( bo miałam śmiałość bronić swojego zdania). Kupiliśmy dom, w którym nastał spokój i harmonia w naszym małżeństwie. Nasze dzieci odzyskały spokój i mogły bez obaw zapraszać swoich znajomych , czego nie robiły dotychczas , bo się wstydziły za zachowania swoich dziadków, które nigdy nie były przewidywalne. Nigdy nie przeprosili mnie za swoje zachowanie, ale i tak im wybaczyłam, bo chciałam mieć spokój w rodzinie. Wszystkie święta teściowie spędzali u nas, bo mąż jedynak a teściowa uważa się za najbardziej schorowaną osobę na świecie ( jest hipochondryczką) i nie może pracować, a tym bardziej przygotować świąt. Wszystkie rozmowy na wspólnych spotkaniach dotyczyły tylko ich potrzeb, także finansowych oraz wymyślonych chorób teściowej. Kilka lat temu na tydzień przed Wigilię dowiedziałam się, że mam raka.Teściowa była wściekła, że zachorowałam i zabrałam jej monopol na chorobami. Po trzech dniach milczenia zadzwoniła do nas z informacją, że nie przyjdą na Wigilię, bo ona źle się czuje. Żadnej pomocy i wsparcia w ciężkich chwilach. To też wybaczyłam, bo chciałam mieć spokój. Po śmierci teścia w trakcie załatwiania sprawy spadkowej dowiedzieliśmy się, że mój mąż został wydziedziczony, tylko dlatego, żeby ich dom nigdy nie został moim domem. I to ja miałam załatwiać sprawę spadkową w sądzie, bo teściowa jest nieporadna życiowo.Tego już nie wybaczyłam. Z chorej nienawiści do mnie ( za to , że zostałam żoną ich syna ) tak skrzywdzili swoje dziecko. Zerwałam wszelkie kontakty z teściową i przestałam wspierać finansowo. Nasze już dorosłe dzieci unikają babci jak ognia.Teściowa kilka razy dziennie dzwoni do mojego męża i wypłakuje się , jak jest jej ciężko i źle samej. Chciałaby synusia z powrotem u siebie. Mąż źle to znosi i ma dość. Jednak ja nie ułatwię mu sprawy. Tym razem musi sam załatwić sprawę z mamusią, bo dotychczas zawsze chował głowę w piasek i to ja nadstawiałam karku , przez co stałam się najgorszą synową. Też już jestem teściową ( zięć i synowa) i wiem jak wyglądają zdrowe stosunki w rodzinie. Już nie płaczę . Żyję pełnią życia. Teściowa płacze.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie