Praktycznie dla żadnej z nas nie jest tajemnicą, że mówienie o emocjach, zmartwieniach czy problemach nie przychodzi mężczyznom łatwo. Podczas gdy my, kobiety zazwyczaj jesteśmy wylewne i mamy dużo do powiedzenia na temat związku czy uczuć, to mężczyźni najchętniej nigdy nie dyskutowaliby na takie tematy. Bryn C. Collins w książce „Emocjonalna niedostępność” tłumaczy, że uczucia są „nieintelektualne, subiektywne, indywidualne, reaktywne i natychmiastowe; to dlatego tak trudno je zdefiniować i mówić o nich. Każdy z nas doświadcza emocji na swój własny sposób i definiuje powszechnie używane określenia emocji na podstawie własnych wewnętrznych reakcji”. Mówienia o uczuciach można się jednak nauczyć.
Przyczyny, dla których mężczyzna zamyka się w sobie i nie potrafi mówić o emocjach, mogą być różne. Bardzo często mają swoje źródło w dzieciństwie. Istotne znaczenie ma również niska samoocena. Bryn C. Collins wymienia charakterystyczne cechy takiego mężczyzny, typowe dla osoby emocjonalnie zamkniętej i skrytej. Cechuje go: intensywne zainteresowanie tobą w początkowej fazie związku; niewyjaśnione nieobecności, wydatki, spóźnienia; romantyzm (mimo którego on nie potrafi stworzyć bliskości); siła i zdecydowanie w sytuacji kryzysowej (mimo że nie umie utrzymać związku); powierzchowność i nieszczerość; brak kontaktu z własnymi emocjami; brak granic czy niezdolność do wzięcia odpowiedzialności za swoje zachowanie. Taki mężczyzna jest skałą, który unika rozmów o tym, co czuje, a w dłuższej perspektywie również o innych sprawach związanych z emocjami. A może on jest nieśmiały? Jeśli tak, zajrzyj tutaj.
Bryn C. Collins w swojej książce zwraca uwagę, że upychanie uczuć jest bardzo niebezpieczne. „Kiedy jesteśmy młodzi, w szufladach jest mnóstwo miejsca, mogą więc one z łatwością pomieścić bolesne wspomnienia, które do nich wpychamy, by zaraz potem uciec z owej niebezpiecznej okolicy. Jednak w miarę gromadzenia się kolejnych doświadczeń i emocji, szuflady zaczynają pękać w szwach, usiłując pomieścić wszystkie wspomnienia i utrzymać je w ukryciu. Niektóre zaczynają nawet przeciekać, a wtedy toksyczne wspomnienie zatruwa pozostałe, łagodne zapisy przeszłych doświadczeń” – tłumaczy specjalistka. Oczywiście, trudno jest zamkniętego w sobie mężczyznę przekonać, aby nagle się otworzył. Powinniście sobie jednak zdawać sprawę, że skumulowane emocje kiedyś wybuchną – a ty, jeśli będziesz tego świadkiem, ujrzysz masę surowych uczuć.
Jeśli zależy ci, aby twój partner czy inny bliski mężczyzna mówił otwarcie o uczuciach, pamiętaj o jednym – zmiana jest kwestią wyboru i może go dokonać jedynie ta osoba, której to dotyczy. Jeżeli jednak osoba niedostępna emocjonalnie chce się zmienić lub jeśli chodzi o relację, z której bardzo trudno zrezygnować (na przykład z rodzicami albo z dziećmi), to – jak przekonuje Bryn C. Collins – kluczem do otwarcia emocjonalnego świata jest otwarcie kanałów komunikacji. Autorka poradnika przekonuje, że ideałem jest postawa typu „poszukiwacz rozwiązań”. Taka osoba koncentruje się bowiem na problemie, szanuje drugą stronę, poszukuje rozwiązań, jest asertywna, a nie agresywna. Dobrze byłoby również, abyś ty także przyjęła taką postawę. To pozwoli wam przezwyciężyć początkowe trudności.
- Ponieważ do wyrażania uczuć niezbędna jest komunikacja, Bryn C. Collins radzi, aby korzystać z języka uczuć. Dobrym pomysłem na początek jest używanie imienia drugiej osoby w połączeniu ze słowem „czuję”. Gdy bliski ci mężczyzna będzie miał problem z wyrażeniem uczuć, niech powie: „Aniu* (tu wstaw swoje imię), czuję, że…”. Pomoże mu to rozpocząć rozmowę o emocjach i da mu chwilę wytchnienia zanim wypowie to, co w nim siedzi.
- Skoncentrujcie się na problemie. Jeśli zależy ci, aby mężczyzna się otworzył, musisz mu w tym pomóc. Rozsądne jest skupienie się na konkretnym temacie, który chcecie obgadać, bez dygresji. I twoja w tym głowa, aby tak poprowadzić rozmowę, by on nie schował głowy w piasek. Postaraj się ściągnąć uwagę mężczyzny, zainteresować go i zidentyfikować problem.
- Zadawaj pytania otwarte. Wiele kobiet popełnia ten błąd – złoszczą się, że ich partnerzy są zamknięci w sobie, ale w kółko zadają pytania zaczynające się od „czy”. Tymczasem na pytania otwarte nie można odpowiedzieć „tak” lub „nie”. Bryn C. Collins w swojej książce zauważa, że używając otwartych pytań, utrudniasz partnerowi przyjęcie pasywnej, obronnej postawy.
- Wyznacz granice. „Wyznaczenie granic jest szczególnie istotne w kontaktach z ludźmi, którzy używają agresywnego języka, próbują obarczać innych winą lub nie chcą uczestniczyć w rozsądnym dialogu” – pisze autorka. Chodzi o to, że masz prawo być wysłuchana, a twoje uczucia powinny być traktowane z szacunkiem. Nie musisz godzić się na jego brak emocjonalnego zaangażowania w związek czy chłód.
- Unikaj słowa „dlaczego”. Pytanie rozpoczynające się od „dlaczego” prowadzi do obwiniania – a to nie jest dobry sposób, aby wydobyć z mężczyzny uczucia. Stwierdzenia typu „dlaczego nie mówisz, że mnie kochasz?”, „dlaczego się nie odzywasz?” czy „dlaczego nic mi nie powiedziałeś o…?” są niedobre dla komunikacji, zwłaszcza gdy jedna ze stron ma problem z wyrażaniem uczuć. Przez pytanie „dlaczego?” osoba niedostępna emocjonalnie może pozostać wewnątrz świata własnych myśli, zamiast połączyć się z uczuciami.
Nauka mówienia o uczuciach to długi i pracochłonny proces. „Wiele osób niedostępnych emocjonalnie może zmienić sposób kontaktowania się z samym sobą. Jedynie poprzez nawiązanie kontaktu z sobą mogą one nauczyć się, jak budować więzi z innymi” – podkreśla Bryn C. Collins. Autorka książki o emocjonalnej niedostępności ma również garść rad dla osób, które nie potrafią wyrażać emocji:
Słuchaj. Słuchaj uważnie tego, co ludzie mówią o swoich poprzednich związkach, przyglądaj się ich więziom rodzinnym i poznaj ich uczucia wobec siebie.
Odczuwaj. Wyrażaj swoje uczucia nie tylko wobec związku, ale także wobec życia. Jeśli druga osoba potrafi mówić o swoich uczuciach i okazać je, dysponujecie materiałem potrzebnym do stworzenia dobrego związku.
Daj sobie czas. Pamiętaj, że poznanie kogoś wymaga czasu. Nie możesz zakładać, że coś przybierze pożądany kierunek tylko dlatego, że się dobrze zapowiada, a ty tego chcesz.
Odwołuj się do swojego zdrowego rozsądku. Kiedy zabrzmią twoje dzwonki alarmowe, zatrzymaj się i posłuchaj ich, aby ustalić, dlaczego się włączyły.
Bądź wierny swojemu „ja”. Jeśli najgłębsza część twojej jaźni czuje się dobrze w związku – prawdopodobnie jest on dobry. Uwierz, że twój najgłębszy wewnętrzny głos potrafi rozpoznać dobrą rzecz, kiedy ta się pojawi.
Ewa Podsiadły-Natorska
Zobacz także:
Dlaczego nie potrafisz się zaangażować?
Sprawdź, co powstrzymuje cię przed pełnym zaangażowaniem.
Kiedy mężczyźni NIE zdradzają?
To nieprawda, że każdy mężczyzna jest niewierny.