Wszystkie poradniki na temat relacji damsko-męskich utwierdzają nas w przekonaniu, że najważniejsza w związku jest szczerość. Partner musi wiedzieć dosłownie o każdym, nawet najbardziej wstydliwym aspekcie naszego życia. Nie można kogoś kochać i równocześnie go oszukiwać. Nawet jeśli nie chodzi o perfidne kłamstwo, ale niewinne zatajenie prawdy. Jeśli chcesz być z nim na zawsze, między Wami nie ma miejsca na niedopowiedzenia.
Nieco inaczej postąpiły autorki tych szokujących wypowiedzi. Użytkowniczki aplikacji Whisper, która służy do anonimowego dzielenia się sekretami, wyznały swoje największe kłamstwa. Zamiast postawić na pełną otwartość - z premedytacją oszukały swoich partnerów. Zazwyczaj po to, by osiągnąć wymierną korzyść. Czyli np. zatrzymanie go przy sobie w kryzysowym momencie…
Byłabyś skłonna do czegoś równie podłego?
Zobacz również: Sekrety przyszłych mężatek: Co ukrywają przed swoimi narzeczonymi?
fot. Thinkstock
„Wmówiłam swojemu chłopakowi, że jestem w ciąży, żeby ode mnie nie odszedł. Teraz chyba naprawdę muszę to zrobić albo odegrać przed nim poronienie. Inaczej naprawdę mnie zostawi”.
„Okłamałam ukochanego w kwestii liczby dotychczasowych partnerów seksualnych. On zapytał, ja podałam liczbę, jaka wydawała mi się akceptowalna i po temacie. Nie powiedziałam prawdy, bo… było ich tylu, że nie byłam w stanie ich zliczyć”.
„Przyznałam mu się do wszystkich facetów, z którymi spałam. Podałam ich imiona i nazwiska, żeby zaspokoić jego ciekawość. Pominęłam jedną osobę, bo to jego najlepszy przyjaciel”.
„Dzisiaj perfidnie go oszukałam, twierdząc że nie możemy się spotkać, bo jestem bardzo zajęta. A ja po prostu nie chciałam nigdzie wychodzić. Zamknęłam się w domu i oglądałam seriale”.
fot. Thinkstock
„Nie powiedziałam mu dokładnie, z iloma chłopakami spałam. Bardzo zaniżyłam tę liczbę, żeby odebrał mnie jako bardziej niewinną. Wmówiłam sobie, że przygody na jedną noc się nie liczą, a było ich naprawdę sporo”.
„Wczoraj odegrałam scenkę, żeby móc wrócić do domu. Powiedziałam mu, że jestem bardzo przybita i potrzebuję samotności. W rzeczywistości marzyłam tylko o tym, żeby rozłożyć się w swoim łóżku i włączyć film porno”.
„Powiedziałam mu, że wychodzę wieczorem i będę czuła się bezpieczniej, jeśli zadzwoni od czasu do czasu sprawdzić, czy ze mną wszystko w porządku. Tak naprawdę siedziałam w domu, ale chciałam sprawdzić, czy mu zależy”.
„Wmówiłam mu, że nienawidzę swojej matki, żeby poczuł się lepiej, bo ze swoją nie ma kontaktu. Kocham ją nad życie”.
Zobacz również: Wyznania kochanek: To, że jestem „tą drugą” nie oznacza, że nie zasługuję na szacunek!
fot. Thinkstock
„Bardzo często okłamuję go w kwestii nadgodzin i nadmiaru pracy. Nie zdradzam go wtedy. Wykorzystuję ten czas na to, żeby się porządnie wyspać. Nie zrozumiałby tego”.
„Za każdym razem, kiedy gdzieś wychodzimy, zaczynam odgrywać biedaczkę. Pokazuje mu swój pusty portfel i udaję, jak bardzo jest mi wstyd. Wszystko po to, żeby on za wszystko zapłacił”.
„Uważam, że to usprawiedliwione kłamstwo. Powiedziałam mu, że nie biorę pigułek. Wszystko dlatego, że gdyby dowiedział się o mojej antykoncepcji, pewnie odmówiłby założenia prezerwatywy”.
„Kłamię za każdym razem, kiedy wyznaję mu miłość. Tak naprawdę niewiele do niego czuję, ale nie chcę być sama”.
fot. Thinkstock
„Powiedziałam chłopakowi, że nigdy wcześniej się nie całowałam. Powód jest prosty - nie chciałam zdradzić, że robiłam to wielokrotnie z dziewczynami. On jeszcze nie wie, że jestem biseksualistką”.
„Wmówiłam mu, że mam większe piersi, niż w rzeczywistości. Pewnie miał wątpliwości, ale wolałam przyznać się do miseczki B, niż prawdziwego A. Od razu poczułam się lepiej w swoim ciele”.
„Perfidnie skłamałam, kiedy opowiedziałam mu o zachowaniu jego byłej. Wymyśliłam, że ona mnie nachodzi i atakuje. Wszystko po to, żeby definitywnie zerwał z nią kontakt. Muszę przyznać, że to podziałało”.
„Często kłamię w sypialni, wmawiając mu, że ma ogromne przyrodzenie. W rzeczywistości to nic specjalnego”.
fot. Thinkstock
„Jesteśmy ze sobą od prawie roku i on cały czas myśli, że mam wyższe wykształcenie. Często opowiadam mu o studiach, na których nigdy nie byłam. Mam nadzieję, że moi rodzice nigdy się nie wygadają”.
„Nie wiem czy to kłamstwo. Po prostu pominęłam pewien szczegół z przeszłości. On nie wie, że 3 lata wcześniej byłam w ciąży z przypadkowym chłopakiem. Poroniłam, więc po co rozdrapywać stare rany?”.
„Powiedziałam mu, że moi rodzice najprawdopodobniej się rozstaną. Są w separacji i możliwe, że za chwilę dojdzie do rozwodu. Wszystko po to, żeby zrobiło mu się mnie żal i został ze mną”.
„Wmawiam mu, że podzielam jego prawicowe poglądy polityczne. Tak naprawdę jestem lewicowa do szpiku kości, a on nienawidzi lewaków”.
Zobacz również: Kiedy można okłamać faceta?