Każdy nowy związek to nowy rozdział w życiu – brzmi banalnie, ale szybko przekonasz się, że to absolutna prawda. Zmiana partnera, zwłaszcza po wielu latach, to doświadczenie bardzo stresujące. Poprzedniego znałaś na wylot i już dawno przestałaś się go krępować – z aktualnym musisz wyznaczyć granice na nowo i przełamywać kolejne tabu. Miało być przyjemnie, a robi się bardzo nerwowo.
Potwierdzają to anonimowe wyznania internautów, którzy na łamach aplikacji Whisper zdradzili największe niezręczności związane z nową relacją. Co ukrywamy? Czego wolimy na początku nie ujawniać? Co nas najbardziej krępuje? Dylematy dotyczą tak poważnych kwestii, jak wyznanie miłości, ale także... korzystania z toalety z partnerem za ścianą.
To przeżywa każda z nas! Pytanie tylko – jak sobie z tym poradzić?
fot. Thinkstock
„Czuję się niezręcznie, kiedy chciałabym nazwać naszą relację, ale się boję. Ciągnę go za język, a on też nie umie wydusić z siebie ani słowa. Jeszcze znajomi, czy już para? Czy mogę mówić innym, że idę na randkę z chłopakiem? A może nadal z kolegą?”.
„Pierwsza wspólna noc w nowym związku jest zawsze kiepska. Może być między nami chemia i oboje możemy się bardzo starać, ale zawsze wychodzi to nieporadnie. Wiem, co lubił były partner, a on znał moje potrzeby. Teraz musimy się wszystkiego nauczyć od nowa”.
fot. Thinkstock
„Czuję się bardzo zakłopotana, kiedy chcę zapytać chłopaka, czy badał się kiedyś na obecność wirusa HIV. Ludzie w związku powinni być siebie pewni, ale druga strona może to odebrać jako oskarżenie i brak zaufania”.
„Nie lubię tego uczucia, kiedy tracę kontakt z rzeczywistością i po prostu nie wiem – czy ta znajomość rozwija się zdecydowanie zbyt szybko, czy może wszystko odbywa się całkiem normalnie”.
„Pierwsze spotkanie chłopaka z moją rodziną lub znajomymi to naprawdę stresująca i dziwna sytuacja. Chciałabym go pokazać z jak najlepszej strony, ale równocześnie pozwalam im go brutalnie przesłuchiwać. Nawet nie umiem przerwać, kiedy ich pytania są zbyt intymne”.
Fot. Thinkstock
„Kiedy pierwszy raz widzę lub czuję na sobie, że chyba za bardzo się podniecił i jego spodnie stają się bardzo wypukłe. Udawać, że nic się nie stało, starać się ostudzić emocje czy wykorzystać sytuację?”.
„Raczej nie ukrywam swojej wiary, ale chyba mało który chłopak wie, co za tym stoi. Nigdy nie wiem, jaki jest odpowiedni moment na ujawnienie swoich przekonań co do np. antykoncepcji. Czy przerazi się, kiedy powiem, że jej nie uznaję i wolę zaczekać do ślubu?”.
„Jeszcze nie byłam w poważnym związku, ale boję się jednego – jak przyznać się do tego, że wciąż jestem dziewicą, a mam 25 lat”.
fot. Thinkstock
„Zawsze mam problem z sytuacją, kiedy pierwszy raz spędzamy ze sobą weekend, ja wreszcie muszę skorzystać z toalety i zaczynam kalkulować, kiedy to zrobić, żeby on się nie zorientował i nie wyczuł nieprzyjemnego zapachu”.
„Nigdy na początku znajomości nie wiem, jak bardzo powinnam być otwarta i szczera. Zawsze obawiam się, że powiem za dużo i on weźmie mnie za zwykłą wariatkę, a nie kandydatkę na fajną dziewczynę”.
„Mam trudność z określeniem najlepszego momentu na pierwszy wspólny raz. Zgodzę się za wcześnie, to wyjdę na łatwą, będę zwlekała, to uzna mnie za przesadnie pruderyjną. Wolałabym, żeby to chłopak powiedział konkretnie, czego chce”.
„Kiedy można wyznać miłość, żeby go nie przestraszyć? Nie wiem. Zawsze kiedy się z tym wyrywałam związek się kończył”.
fot. Thinkstock
„Próbuję nie być przesadnie słodka, nie tulić się ciągle do niego, nie całować, nie szeptać do ucha, żeby nie wyjść na desperatkę, przy której nie będzie miał własnego życia. Ale to jest naprawdę trudne, bo kiedy się zakochuję, chciałabym go mieć non stop przy sobie”.
„Nie umiem powiedzieć wprost, że coś tu nie działa i chyba powinniśmy się nad sobą zastanowić. Może zrobić sobie przerwę albo rozejść się w przyjaźni. Nawet kiedy jestem pewna, że nic z tego nie wyjdzie, zawsze czekam na decyzję faceta”.
„Ten niezręczny moment, kiedy próbujesz nie porównywać go do byłego, ale z czasem przestaje być to możliwe. Podświadomie oceniam, który w czym jest lepszy. A przy okazji mam nadzieję, że on nie porównuje mnie z moją poprzedniczką”.
„Miewam problem z wyborem ubrań na spotkania z nim. Jak wyglądać elegancko i atrakcyjnie, a przy okazji nie wyjść na tą, która za bardzo się stara? Albo nie przesadzić w drugą stronę i nie pokazać się jako flejtuch?”.