Mocne wyznania kobiet: Koszmarna randka w ciemno...

Czy randka w ciemno ma sens? Przeczytajcie wyznania anonimowych forumowiczek.
Mocne wyznania kobiet: Koszmarna randka w ciemno...
Fot. Thinkstock
19.04.2016

Randka w ciemno – ryzykowne przedsięwzięcie, na które decyduje się coraz więcej Polek. Popularność czatów internetowych oraz portali i aplikacji randkowych sprawiły, że kobiety czują się coraz bardziej pewne siebie i odważne w relacjach damsko-męskich. Niektóre potrafią umawiać się nawet na kilka randek tygodniowo.

Nie da się zaprzeczyć, że dzięki spotkaniom w ciemno otwieramy się na ludzi, mierzymy się z własnymi lękami i stajemy bardziej towarzyskie. Niestety nie wszystkie doświadczenia będziemy wspominać z miłym uśmiechem na ustach. Czasami dochodzi do żenujących, kłopotliwych i nieprzyjemnych sytuacji. Wybierając się na randkę w ciemno, musimy się liczyć z tym, że nie wszystko przebiegnie tak gładko, jak w naszych wyobrażeniach.

Niedawno natrafiłyśmy na zagraniczne forum internetowe, na którym kobiety anonimowo dzieliły się swoimi przeżyciami na temat randek w ciemno. Prezentujemy ich wyznania.

Zobacz także: 6 kłamstw, które sobie wmawiasz... i dlatego ciągle jesteś sama!

 

 

 

 

randka w ciemno

Fot. Thinkstock

`Wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej`

Fred i ja poznaliśmy się przez portal randkowy. Szybko przeszliśmy na Facebooka, a potem prowadziliśmy rozmowy telefoniczne. Wkrótce zaprzyjaźniliśmy się i po czterech miesiącach postanowiliśmy się spotkać. Wcześniej widziałam jego zdjęcie. Na żywo okazał się zupełnie inny. Nie chodzi mi jednak o wygląd. Stworzyłam sobie w wyobraźni człowieka, który w rzeczywistości bardzo odbiegał od tego wyobrażenia. Podczas spotkania denerwowało mnie jego natarczywe spojrzenie, sposób, w jaki jadł, a najbardziej jego śmiech. Na żywo był po prostu koszmarny. Zakończyłam tę znajomość.

randka w ciemno

`Wystawił mnie do wiatru`

Ja i Ron pisaliśmy ze sobą od miesiąca, zanim zdecydowaliśmy się na spotkanie. Wcześniej kilka razy rozmawialiśmy ze sobą telefonicznie. Wiedziałam o nim sporo, wydawał się ciepły, rozsądny i normalny. Do tej pory nigdy nie byłam na randce w ciemno, ale siostra zachęciła mnie. Nie spotykałam się z nikim od roku i uznałam, że chyba ma rację, najwyższy czas coś zmienić. Umówiliśmy się na kawę w miłej i dobrze znanej mi knajpce. On pozwolił mi wybrać lokal. Czekałam na niego pół godziny, a potem zwyczajnie sobie poszłam. Zostawiłam mu wiadomość na automatycznej sekretarce, ale nigdy więcej się nie odezwał.

Fot. Thinkstock

Fot. Thinkstock

`Chodziło mu tylko o seks`

Zarówno Victor, jak i ja byliśmy osobami po przejściach. To znaczy oboje zostaliśmy zranieni przez poprzednich partnerów. Dlatego byłam pewna, że to facet, który będzie na początku podchodził z dystansem do nowej znajomości i nie będzie szukał wrażeń. Pomyliłam się. Randka przebiegła cudownie, iskrzyło między nami i świetnie nam się rozmawiało. Na koniec Victor spytał się jednak: To do kogo idziemy? Do mnie czy do Ciebie?

 

randka w ciemno

Fot. Thinkstock

`On uciekł, kiedy mnie zobaczył…`

Nie jestem pięknością, ale nigdy nie narzekałam na powodzenie u facetów. Jestem brunetką średniego wzrostu o krągłych kształtach. Pracuję jako nauczycielka w szkole średniej. Od dawna nie układało mi się w życiu osobistym i bardzo pragnęłam kogoś znaleźć. Dlatego pewnego razu weszłam na portal randkowy. Po kilku dniach umówiłam się z moim rozmówcą na spotkanie. Nie prosił mnie o zdjęcie, ani ja o jego. To zrobiło na mnie wrażenie, bo faceci zazwyczaj patrzą na początku tylko na to. Umówiliśmy się przed znanym centrum handlowym. Zobaczyłam go już z daleka i on mnie też, bo patrzył się prosto na mnie. Kiedy byłam już blisko, wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam. Zobaczyłam jak on sięga ręką do kieszeni, potem zerka szybko na mnie i pospiesznie odchodzi. Oniemiałam. Nikt nigdy nie uciekł na mój widok. Czuję się paskudnie…

randka w ciemno

Fot. Thinkstock

`Od czterech lat jesteśmy małżeństwem`

George i ja mieliśmy wspólnych znajomych. Pewnego razu zobaczył mnie na zdjęciu z tymi znajomymi. Od razu wpadłam mu w oko i poprosił mojego kumpla o numer. Solidarność męska okazała się silniejsza niż przyjaźń ze mną, ale dziękuję za to Bogu. Zdecydowałam się na spotkanie. Tydzień temu świętowaliśmy czwartą rocznicę ślubu. Uważam, że czasem trzeba zaryzykować i iść na randkę w ciemno. W innym przypadku można przegapić miłość swojego życia.

Zobacz także: Co zrobić, gdy seksapil ukochanego wpędza cię w kompleksy?

randka w ciemno

`Przesłał mi nieaktualne zdjęcie, na żywo wyglądał inaczej`

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Mike`a, pomyślałam sobie: Wow! Co za gorący facet. Oczywiście chodziło mi o zdjęcie. Był wysoki, miał męską twarz i delikatny zarost. Do tego przenikliwe niebieskie oczy, które od razu mnie zauroczyły. Na pierwszej randce z nim przeżyłam jednak ogromne rozczarowanie. Mój wybranek wyraźnie przytył, zaokrąglił się także na twarzy, przez co nie była już tak męska i nosił okulary. Jego oczy były brązowe. Kiedy delikatnie zapytałam, dlaczego przesłał mi zdjęcie kogoś innego, wyjaśnił, że to fotografia sprzed kilku lat. Nosił wtedy soczewki kontaktowe…

Zobacz także: Czy jemu chodzi tylko o seks?

Polecane wideo

Komentarze (16)
Ocena: 4.44 / 5
gośś (Ocena: 4) 23.04.2016 22:17
3,5 roku temu spotkałam się z chłopakiem którego poznałam kilka tygodni wcześniej na jednym z portali randkowych, od tego czasu jesteśmy razem a niedawno minęło 8 miesięcy od naszego ślubu :)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.04.2016 13:51
Uśmiałam się strasznie z pana "co-nie?" Świat jest piękny przez takie kwiatki ;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.04.2016 16:30
Lata temu, gdy zaczynałam studia czułam się samotna w nowym miejscu, dużym mieście, więc założyłam sobie konto na jednym z portali randkowych. Jeden z gości, z którymi się spotkałam był szaleeenie nudny, pomimo, że profil miał ciekawy. Potrafił gadać w o sobie w nieskończność tak, że ja się wyłączałam po jakiś paru min. Nic z tego nie wyszłam, bo na każdą randkę musiałabym wypić wiadro kawy ;). Potem poznałam gościa, z którym fajnie mi się gadało, umówiliśmy się parę razy, nigdy nie nalegał na żadną bliskość tj. np chodźmy do mnie czy do ciebie. Polubiłam go. Gdy była ładna pogoda aproponowałam, żebyśmy pojechali nad wodę i trochę nacieszyli się ładną pogodą to zaczął kręcić nosem, że potem spacer jakaś knajpa i... kolejne pieniądze z portfela ;/. Nalegałm, że nie musimy iść do żadnej knajpy tylko wziąć koc i posiedzieć nad wodą. Odpowiedział mi, że nie ma ochoty, bo i tak już dużo kasy na mnie wydał... dodam, że TYLE kasy wydał na 2-3 piwa, 2 kawy i ciastko ;/;/. Żal, poczułam się jak jakaś laska łakoma na kasę...
zobacz odpowiedzi (3)
Anonim (Ocena: 5) 19.04.2016 10:41
niedawno tez spotkalam sie z kolesiem poznanym przez internet, bo kiedy ze soba pisalismy gadalo nam sie swietnie, caly czas zartowalismy i potrafilismy pisac do 5 rano. kiedy sie spotkalismy, okazal sie najwiekszym chamem jakiego kiedykolwiek poznalam. narzekal, ze nuda (bylismy w oceanarium), ze powinni to zamknac, a nawet zaczal jezdzic po mnie i po kierunku moich studiow, dajac mi do zrozumienia, ze w zyciu nic nie osiagne, jeszcze sie przy tym ze mnie nabijajac -.- a sam nie pracowal, nie chodzil na studia, siedzial tylko w domu i nic nie robil...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.04.2016 09:13
Przez kilka tygodni pisałam z facetem po znanym w sieci. Skończył dobrą uczelnię, miał fajną pracę, po stylu pisania oraz treści stwierdziłam, że to interesujący i inteligentny człowiek. A potem doszło do spotkania, co nie? -.- i było fatalnie, co nie? Bo okazal się totalnym głąbem, co nie? I KAŻDE zdanie kończyl w ten sposób. Co nie? -.-
odpowiedz

Polecane dla Ciebie