Historia Szymona: „Kochanka działa mi na nerwy. Chce normalnego związku albo o wszystkim powie mojej żonie!”

Mężczyzna nie wie, co ma zrobić w tej sytuacji.
Historia Szymona: „Kochanka działa mi na nerwy. Chce normalnego związku albo o wszystkim powie mojej żonie!”
Fot. Unspash.com
03.09.2017

Bycie tą trzecią w układzie miłosnym nigdy nie jest dobrym pomysłem. Po pierwsze trudno o szacunek do samej siebie, po drugie kobieta wyrządza krzywdę drugiej kobiecie, a po trzecie naraża się na  nieprzychylność innych ludzi. Mimo wszystko jest wiele osób płci żeńskiej, które tkwią w nieformalnych relacjach. Niektóre zadowalają się pozostawaniem w cieniu przez całe lata, ale inne biorą sprawy w swoje ręce. Nie obchodzą ich konsekwencje, stawiają mężczyzn pod ścianą.

W takiej sytuacji znalazł się Szymon. Mężczyzna rok temu znalazł sobie kochankę. Przez ten czas ich romans kwitł w najlepsze bez wiedzy żony, ale kilka dni temu kochanka wystosowała ultimatum. Jeżeli Szymon nie spełni jej żądania, może gorzko tego pożałować. Jest do tego stopnia zdesperowany, że postanowił poprosić o radę na naszym forum.

- Kocham swoją żonę, ale rok temu w naszym małżeństwie coś się popsuło. Ona zmieniła pracę, zaczęła więcej przebywać z nowymi znajomymi w środowisku, które jest mi zupełnie obce. Znalazła sobie inną paczkę i odsunęliśmy się od siebie. Nowi znajomi, nowe hobby i tak posypało się nasze małżeństwo. Nie próbuję zrzucać na nią winy, ale to są fakty.

Zobacz także: 7 trików, dzięki którym wydasz się facetowi bardziej sexy

ultimatum od kochanki

Fot. unsplash.com

Agatę przedstawiła mi znajoma z pracy. Agata jest jej siostrą. Tak się poznaliśmy. Jakiś czas później spotkałem ją w centrum handlowym, przywitaliśmy się i zaproponowałem kawę. Byłem wściekły na Olkę, moją żonę. Z dnia na dzień oznajmiła mi, że wyjeżdża na weekend w góry. Oczywiście z nowymi znajomymi. Miałem dość jej spotkań z innymi ludźmi i wyjazdów integracyjnych. To zaproszenie na kawę było pewnym rodzajem zemsty. Nie planowałem romansu, ale tak jakoś wyszło. Następne spotkanie było już propozycją z jej strony i od razu wylądowaliśmy w łóżku.

Przez kilka pierwszych miesięcy Szymon cieszył się nową znajomością. Coraz bardziej oddalali się od siebie z żoną, ale już mu to nie przeszkadzało. Miał Agatę. W przeciwieństwie do Oli była wyrozumiała i zawsze chętna, żeby się zobaczyć.

- Nie pokochałem Agaty, ale stała się dla mnie ważna. Uważam, że to wartościowa osoba, a przy tym niezależna. Spotkania z nią stały się dla mnie odskocznią. Jedliśmy razem kolacje, oglądaliśmy filmy, a potem szliśmy do łóżka. Ktoś powiedziałby, że to banalna forma spędzania czasu, ale w domu mogłem o takiej pomarzyć. Mimo wszystko powiedziałem Agacie, że nie mam zamiaru odchodzić od żony i zaakceptowała to.

Chociaż Szymon nie chciał zostawić żony, nie miał również zamiaru porzucać kochanki. Dobrze się rozumieli i nigdy razem nie nudzili.

ultimatum od kochanki

Fot. unsplash.com

- Niestety po pewnym czasie Agata zaczęła marudzić. Dała mi do zrozumienia, że nie wystarcza jej rola kochanki. Oznajmiła mi, że chciałaby mieć męża i dzieci. Na początku udawałem, że nie wiem, o co chodzi. Ona miała na myśli mnie, ja jednak grałem głupiego. Powiedziałem, że nie ma problemu i jak dla mnie może sobie kogoś znaleźć. Wtedy zrobiła mi pierwszą awanturę. Wyznała mi miłość i zapytała, czy nie zmieniłem zdania w sprawie żony. Najspokojniej jak umiałem wytłumaczyłem, że kocham żonę i nie chcę od niej odchodzić. Poza tym zbyt wiele razem przeszliśmy. Nie wyobrażam sobie, aby zostawić kobietę, z którą spędziłem 11 lat życia. Agata się zbuntowała i powiedziała, że w takim razie z nami koniec. Nie powiem, zrobiło mi się przykro, ale żona jest dla mnie ważniejsza.

Myślałem, że między nami naprawdę nastąpił koniec, ale Agata zadzwoniła po tygodniu. Przeprosiła i zapytała, czy do niej nie wpadnę. Na początku odmówiłem. Poczułem wyrzuty sumienia i doszedłem do wniosku, że może rozstanie było krokiem we właściwym kierunku. Może należało zawalczyć o względy żony i próbować naprawić nasze małżeństwo... Agata jednak kusiła. Powiedziałem, że się zastanowię. Napisałem do żony i zapytałem, czy nie ma ochoty gdzieś wyskoczyć wieczorem, ale była już umówiona. Coś we mnie pękło. Dałem znać Agacie, że przyjadę.

Przez kolejne dwa miesiące pomiędzy Szymonem a Agatą układało się dobrze. Potem dziewczyna postawiła sprawę na ostrzu noża.

- Gdy jak zwykle pojawiłem się u niej w mieszkaniu, wyglądała inaczej niż zwykle. Z jej twarzy zniknął uśmiech. Była zacięta. Wyczułem kłopoty i nie myliłem się. Agata powiedziała, że ma już swoje lata i chce się ustatkować. Kontynuowała dalej, że nie musi od razu wychodzić za mąż, ale pragnie normalnego związku bez ukrywania się. Marzą jej się randki w kinie, zapoznawczy obiadek z rodziną i tym podobne sprawy. Słuchałem tego i nie wierzyłem w jej słowa, bo wydawało mi się, że wszystko ustaliliśmy. Na koniec zupełnie mnie zmroziła. Powiedziała, że jeżeli nie zostawię żony, to ona o wszystkim jej powie. Potem pokazała mi w telefonie zdjęcie, które zrobiła. Przedstawiało mnie. Leżałem nagi w jej łóżku i spałem. No to pięknie – pomyślałem

ultimatum od kochanki

Fot. unsplash.com

Próbowałem wyperswadować Agacie ten pomysł, ale uparła się. Powiedziała, że nie będzie tracić na mnie najlepszych lat życia, nie chce się ukrywać jak przestępczyni i być tą trzecią. Dała mi do namysłu tydzień.

I co ja mam teraz zrobić? Jakby nie było, kocham Olkę, a poza tym sporo nas łączy. Z Agatą to nie wiadomo, jak mogłoby się potoczyć. Poza tym musiałbym się rozwieść, podzielić majątek i poukładać życie na nowo. Zwyczajnie nie chcę. Niestety Agata ma mnie w garści. Jeżeli z nią będę, stracę żonę, jeżeli odmówię, możliwe, że Olka mi nie wybaczy. Przez głowę przemknęła mi myśl, żeby powiedzieć żonie, że mnie zaniedbała i chcę ułożyć sobie życie z kochanką. Kto wie, a nuż zaczęłaby o mnie walczyć? A ja wtedy wróciłbym do niej. Podobno niektóre kobiety tak reagują, gdy zdają sobie sprawę, że tracą ukochanego z własnej winy, a Olka w pewnym sensie jest temu winna. Mimo wszystko to bardzo ryzykowne i stanowi wielką niewiadomą.

Wizja życia z Agatą raczej nie napawa mnie optymizmem, jakkolwiek jest mi z nią dobrze. Mam jednak świadomość, że to Olka jest kobietą mojego życia. Wiem, że sam wpadłem w te kłopoty, ale zrozumcie – czułem się zraniony i zaniedbany przez żonę. Co mi doradzacie? Może sam powinienem powiedzieć jej o wszystkim?

Pozdrawiam,

Szymon

Zobacz także: Wolę bogatych facetów. I co z tego?

 

Polecane wideo

Komentarze (28)
Ocena: 4.71 / 5
rozumiem (Ocena: 5) 12.10.2020 22:13
Rozumiem Cię. Byłem w podobnej sytuacji. Przywiązała mnie do siebie seksem i tylko seksem. Żona się dowiedziała. Ale po jakimś czasie mi wybaczyła. Uff. Teraz jest ok. Staraj się i walcz. Nie łącz się z kochanką.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.03.2018 09:17
Co za koleś?!?! Dobrze mu tak!!!!
odpowiedz
Iwona (Ocena: 5) 08.10.2017 22:48
"Poza tym musiałbym się rozwieść, podzielić majątek i poukładać życie na nowo. Zwyczajnie nie chcę" - przez swoje lenistwo i brak odpowiedzialności ranisz dwie osoby, jesteś głupim, leniwym ..ujem, za dobrze Ci było to i w dupie się poprzewracało. Obie powinny Cię spuścić w kiblu, nie jesteś wart żadnej. Może żona podświadomie czuje jaki beznadziejny jesteś, stąd nowa paczka, nowi przyjaciele itd
odpowiedz
Iwona (Ocena: 5) 08.10.2017 22:48
"Poza tym musiałbym się rozwieść, podzielić majątek i poukładać życie na nowo. Zwyczajnie nie chcę" - przez swoje lenistwo i brak odpowiedzialności ranisz dwie osoby, jesteś głupim, leniwym ..ujem, za dobrze Ci było to i w dupie się poprzewracało. Obie powinny Cię spuścić w kiblu, nie jesteś wart żadnej. Może żona podświadomie czuje jaki beznadziejny jesteś, stąd nowa paczka, nowi przyjaciele itd
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.09.2017 20:06
prosta rada: wystarczy się nie k*rwić ;)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie