Kiedy związek staje się kompletny?

Związek kompletny to taki, w którym jest intymność, zaangażowanie i namiętność. Jak to osiągnąć?
Kiedy związek staje się kompletny?
30.04.2013

Gdy kobieta i mężczyzna są ze sobą już od jakiegoś czasu, ich związek zaczyna się zmieniać. Niekiedy, niestety, się rozpada. Ale jeśli oboje pracowali nad relacją, związek może stać się kompletny.

Miłość chroni przed stresem

„Tym, co nie tyle w związku dwojga ludzi się zaczyna, ile nabiera pierwszoplanowego znaczenia z chwilą jego stabilizacji, jest współzależność partnerów. To, co czuje, myśli, robi i uzyskuje w wyniku swoich działań jedno z nich, zależy od tego, co czuje, myśli i robi drugie” – pisze psycholog Bogdan Wojciszke w książce „Psychologia miłości”. Współzależność nabiera szczególnego znaczenia w związkach kompletnych z uwagi na dużą intensywność, z jaką partnerzy wpływają wzajemnie na swoje uczucia, myśli oraz czyny. Specjaliści odkryli, że wsparcie bliskiego partnera, a także istniejąca z nim współzależność są przede wszystkim buforem chroniącym przed stresem.

Bogdan Wojciszke zauważa, że bliski partner może nas w stresujących sytuacjach:

- Wspierać emocjonalnie, a przede wszystkim podtrzymywać wiarę w wartość naszej osoby;

- Wspierać informacyjnie, to znaczy pomagać w określeniu i zrozumieniu problemu oraz jego przyczyn, a także w odnajdywaniu środków zaradczych;

- Wspierać praktycznie, czyli pomagać w wykonaniu konkretnych działań, służyć pomocą fizyczną i materialną.

Dzięki wsparciu partnera w kompletnym związku możemy widzieć szkodliwe sytuacje jako mniej zagrażające, co prowadzi do mniej intensywnego przeżywania stresu. Związek staje się kompletny właśnie wtedy, gdy kobieta i mężczyzna są od siebie współzależni i zauważają, że przekłada się to pozytywnie na wiele aspektów ich życia. Oboje mogą na siebie liczyć, bo są dla siebie wsparciem.

Empatia to podstawa

By związek partnerski stał się kompletny, konieczna jest również empatia. „Podstawowymi warunkami udanego związku są zarówno chęć, jak i umiejętność wczuwania się partnerów w siebie nawzajem i porozumiewania się ze sobą. Na tej podstawie kształtuje się u człowieka zdolność do przejmowania się cudzym nieszczęściem, rozumienia cudzych emocji i cudzego punktu widzenia” – opisuje Bogdan Wojciszke. Bo sukces bliskiego związku dwojga ludzi opiera się raczej na poszanowaniu odmienności racji partnera niż na najbardziej nawet elokwentnym i racjonalnym przekonaniu go do własnych racji. Empatia prowadzi przecież do trafniejszego poznania myśli, pragnień i uczuć partnera, czyli do lepszego zrozumienia, co się z nim faktycznie dzieje.

Świadomość względnego charakteru własnych racji i dopuszczenie możliwości, że partner także ma swoje racje, prowadzi do osłabienia konfliktów i zmniejszenia ich liczby, a przy tym nasila skłonność do kompromisu przy rozwiązywaniu konfliktów już zaistniałych. „W rezultacie efektem dużej skłonności partnerów do przyjmowania cudzego punktu widzenia jest wzrost satysfakcji ze wzajemnych kontaktów i całego związku” – podkreśla autor „Psychologii miłości”. Związek staje się zatem kompletny, gdy oboje potraficie wczuć się w sytuację partnera i zaakceptujecie jego odmienne zdanie. Bez empatii związek nie może być udany.

Sprawiedliwa wymiana dóbr

Związek kobiety i mężczyzny nie może się też opierać na chłodnej kalkulacji, co się opłaca, a co nie. Jeśli któreś z was wciąż się tym kieruje, wasza relacja nie jest jeszcze kompletna. „Miłość nie jest transakcją rynkową, gdzie liczy się jedynie bezduszne bilansowanie strat i zysków, gdzie za każde otrzymane dobro trzeba zwrócić jego równowartość, a niespłacenie długu prowadzi do katastrofy tym większej, im dłużej była odwlekana. Przecież, gdy kogoś kochamy, przedkładamy jego dobro ponad własne, pełni poświęcenia pragniemy służyć mu pomocą i wsparciem nie dlatego, że liczymy na wzajemność, lecz dlatego, że zależy nam bezinteresownie na szczęściu ukochanej osoby. Przecież jej szczęście jest naszą największą nagrodą” – tłumaczy Bogdan Wojciszke w swojej książce.

Ale Wojciszke zwraca uwagę na ważną kwestię – bezinteresowność, altruizm, poświęcenie własnych pragnień i przedkładanie dobra partnera nad dobro własne trwać mogą jedynie pod warunkiem ich odwzajemniania przez ukochaną osobę. Dla żadnego związku nie jest dobrze, gdy jedna ze stron daje mało, a druga dużo. Tylko relacje oparte na „sprawiedliwej wymianie dóbr” mają większą szansę na przekształcenie się w związki intymne i trwałe. Pary postrzegające swój związek jako sprawiedliwy bardziej są z niego zadowolone.

Na związek kompletny składa się wiele aspektów. Bogdan Wojciszke pisze, że z czasem słabnie (choć nie znika) także namiętność, co trzeba umieć zaakceptować. Dlatego partnerzy muszą wciąż pracować na swoją relacją, bo tylko wtedy ma ona szansę stać się kompletna i w pełni udana.

Ewa Podsiadły-Natorska

Siła pozytywnych emocji

„Współzależność partnerów stałego związku dotyczy również treści i natężenia przeżywanych przez nich emocji. Uczucia partnera są niewątpliwie ważną i silnie oddziałującą przyczyną naszych własnych emocji. Kochać oznacza cieszyć się radościami partnera, smucić jego smutkami. Przeżywane razem radości stają się większe, a dzielone z partnerem kłopoty łatwiej jest znosić” – pisze Bogdan Wojciszke w swojej książce. I dodaje, że w udanym związku zarówno dzielimy się z partnerem swoimi uczuciami, jak i oczekujemy tego samego z jego strony. Takie dzielenie uczuć sprawia, że partnerzy w kompletnym związku nie tylko żyją w świecie podobnych emocji, ale sami się do siebie upodabniają.

W związku kompletnym przeważają emocje pozytywne, zwłaszcza te, które żywimy do partnera. Seria badań Eda Dienera i jego współpracowników dowiodła, że dla odczuwania szczęścia i ogólnego zadowolenia z życia znacznie ważniejsze jest częste (!) przeżywanie emocji pozytywnych niż ich siła. Dlatego jest tak ważne, aby w związku uczuć pozytywnych było jak najwięcej.

Polecane wideo

Komentarze (9)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 23.11.2015 20:18
Jestem 28 letnią kobietą, która przeżywała wzloty i upadki. Jednak uczucie pustki po tym jak zostawia Cię ukochana osoba jest zdecydowanie gorsze aniżeli utrata pracy czy przyjaciółki. Dla mnie to był jakiś koszmar, masakra, przestało mi zależeć na czymkolwiek. Musiałam go jakoś odzyskać. Z pomoca przyszedł mi rytualista ze strony urok-milosny.pl spróbowałam rytuału na powrót partnera i rzeczywiście powrócił. Jednakże muszę stwierdzić, że pomimo iż widze jak mu zależy, ja już nie jestem tą samą ufną kobietą. Ślad po rozstaniu już na zawsze pozostanie w mojej psychice.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 30.04.2013 22:25
łatwo to wszystko napisać ale co, jeśli dwoje ludzi ma już wykreowane poglądy na siebie, swoisty sposób życia, przyzwyczajenia. Wtedy ciężko jest przewrócić swoje życie do góry nogami, zrobić miejsce w życiu dla drugiej osoby.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 30.04.2013 17:31
Ciekawe. Zrozumieją to osoby które wcześniej były w związku niekompletnym a teraz wręcz przeciwnie. To wszystko jest prawdą.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 30.04.2013 11:55
nuuuudyyyyy
zobacz odpowiedzi (1)
D. (Ocena: 5) 30.04.2013 07:49
Ktoś tu przeczytał jedną książkę, pozaznaczał ołówkiem i teraz przez pół roku będzie cytować :)
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie