Jak wiele zrobi facet, kiedy chce wrócić?

Faceci są w stanie zrobić naprawdę wiele, by odzyskać utraconą miłość. Historie naszych Czytelniczek.
Jak wiele zrobi facet, kiedy chce wrócić?
23.03.2012

Bez względu na to, czy rozstanie następuje nagle, czy też jest wynikiem długiej i spokojnej rozmowy obu stron, zawsze pozostawia po sobie pustkę, a nawet poczucie porażki. Ból jest tym większy, im dłuższy był staż związku i im więcej wspomnień łączyło nas z ukochaną osobą.

Zazwyczaj lekiem na złamane serce jest nowa miłość, jednak niekiedy do naszych drzwi puka ex-facet i prosi o drugą szansę. Czy warto mu ją dać?

Pięć Czytelniczek zgodziło się odpowiedzieć na to pytanie. Z ich historii wynika, że zakochany mężczyzna jest w stanie zrobić naprawdę wiele, by odzyskać dziewczynę, na której wyjątkowo mu zależy.

róże

Listy miłosne

Ewa, 26 l.: W liceum Michał i ja byliśmy uważani za papużki nierozłączki. Zawsze w jednej ławce, zawsze za rękę do szkoły… Wszyscy byli pewni, że się pobierzemy. Niestety, kiedy oboje poszliśmy na studia, coś zaczęło się między nami psuć. On miał swoich znajomych, ja swoich, coraz rzadziej mieliśmy dla siebie czas. W pewnym momencie oboje doszliśmy do wniosku, że powinniśmy się rozstać i spróbować być z kimś innym. Bez żalu, bez łez, bez wzajemnych oskarżeń. Przez okres studiów utrzymywaliśmy ze sobą kontakt, ale raczej sporadyczny. Wiedziałam, że Michał nie ma nikogo na stałe, ale bałam się zrobić pierwszy krok i zaproponować mu spotkanie.

Pewnego wieczoru zajrzałam jak zwykle do swojej skrzynki pocztowej. Oprócz ulotek i rachunków znalazłam w niej… list miłosny! Był w nim tylko wydrukowany wiersz Gałczyńskiego „Rozmowa liryczna” i nic poza tym. Żadnego podpisu, żadnej wskazówki. Myślałam, że to jakaś pomyłka, ale na kopercie znajdowało się moje imię i nazwisko. Kilka dni później znów znalazłam w skrzynce anonimowy list. Tym razem były to słowa do „Ave” Mirosława Czyżykiewicza. W trzecim liście nie było już wiersza, tylko wyznanie miłości, prośba o spotkanie i… podpis Michała! Natychmiast do niego zadzwoniłam i umówiliśmy się jeszcze tego samego wieczoru. Długo wtedy rozmawialiśmy. Powiedział mi, że przez te wszystkie lata bardzo mu mnie brakowało i że chciałby znów być moim facetem. Oczywiście się zgodziłam, w końcu pomysł z listami miłosnymi był taki romantyczny! Dziś ja i Michał jesteśmy zaręczeni, a za sześć miesięcy urodzi się nasze dziecko.

róże

Podróż z niespodzianką

Marlena, 19 l.: Pół roku temu przeżywaliśmy z Kamilem poważny kryzys. Nie chcę zagłębiać się w szczegóły, ale mniej więcej chodziło o to, że czasami dla mojego faceta ważniejsi ode mnie byli kumple. Kiedy kolejny raz z rzędu wolał spotkać się z nimi, a nie ze mną, uznałam, że między nami koniec. Na szczęście nie chodzimy do tej samej klasy, więc widywałam go tylko od czasu do czasu na przerwach między lekcjami.

Pewnego dnia czekał na mnie przed szkołą, oparty o swój samochód. Zapytał, czy może mnie odwieźć do domu, ponieważ chciałby zamienić ze mną kilka słów. Zgodziłam się i pojechaliśmy. W pewnym momencie zauważyłam, że Kamil nie skręca w moją ulicę, tylko jedzie dalej. Poprosił, żebym mu zaufała i pozwoliła zawieźć się w jedno miejsce. Protestowałam, ale ciekawość była tak duża, że w końcu uległam. Dojechaliśmy do uroczej polanki, na której z czerwonych róż ułożony był ogromny napis „Kocham Cię”. Okazało się, że Kamil wcześniej zajechał do kwiaciarni, wydał majątek na kwiaty, a potem razem z kolegą układał je w konkretne litery. Tak mnie to rozczuliło, że zgodziłam się do niego wrócić. W końcu nie każdy facet wpada na tak szalone pomysły!

Czy Wasi partnerzy również zrobili coś romantycznego, żeby Was odzyskać?

Wysłuchała Maja Zielińska

Zobacz także:

Moje piękne zaręczyny…

Siedem Czytelniczek opowiedziało nam o tej wyjątkowej chwili, kiedy zostały poproszone o rękę.

SWATANIE, czyli o tym, jak połączyć swoich znajomych w pary? 4 ŻELAZNE ZASADY

O czym musisz pamiętać, jeśli chcesz zeswatać ze sobą znajomych? I co jest ważne, gdy to ciebie swatają?

róże

Powódź kwiatów

Małgosia, 26 l.: Zerwałam z Jackiem dwa lata temu. Czułam wtedy, że coś się między nami wypaliło. Poza tym w ogóle przestał się o mnie starać, nie kupował mi kwiatów, nie wychodziliśmy do kina. Byliśmy jak stare małżeństwo, a nie mieliśmy przecież ślubu. Kiedy powiedziałam mu, że to koniec, był załamany. Błagał mnie, żebym wszystko sobie jeszcze raz przemyślała, ale byłam nieugięta.

Mniej więcej po miesiącu od naszego rozstania kurier dostarczył mi 5 czerwonych róż od Jacka. Do bukietu dołączony był liścik: „Nadal bardzo Cię kocham. Proszę, daj nam drugą szansę…”. Pamiętam, że zaśmiałam się wtedy pod nosem i pomyślałam, że mój były ma niewielki gest. Pięć różyczek?? Też mi coś! Oczywiście podarunek i prośbę zignorowałam. Tydzień później do moich drzwi znów zastukał kurier, tym razem z 25 różami i liścikiem: „Co tydzień będę przysyłał o 20 róż więcej, dopóki nie zgodzisz się ze mną porozmawiać”. Przyznam szczerze, że przyjęłam to jako wyzwanie. Stwierdziłam, że przetestuję, na jak wielkie poświęcenie stać mojego ex. Ponownie zignorowałam jego nalegania. Zrobiłam to również wtedy, gdy przysłał mi 45, 65, a nawet 85 róż. Przy 105 się złamałam. Zadzwoniłam do niego i powiedziałam, że powinniśmy się spotkać. Przyjechał do mnie ze… 125 różami! Widząc, że Jackowi naprawdę na mnie zależy, zgodziłam się dać mu drugą szansę. Obiecał mi wtedy, że już zawsze będzie mnie rozpieszczał i słowa dotrzymuje. Nigdy nie żałowałam, że znów jesteśmy razem.

róże

Publiczna deklaracja

Julita, 24 l.: Zawsze mi się wydawało, że kiedy mój facet dopuści się zdrady, nigdy nie będę w stanie mu wybaczyć. Życie pisze jednak scenariusze za nas… Kiedy w czasie jednej z imprez przyłapałam Rafała na pocałunku z inną dziewczyną, bez ogródek wykrzyczałam mu w twarz, ze między nami koniec. Wielokrotnie błagał mnie potem o wybaczenie, dzwonił do mnie, pisał SMS-y, nachodził… ale ja byłam odporna na wszystkie jego prośby. W końcu dał za wygraną.

Jakieś trzy miesiące po rozstaniu poszłam z koleżanką do pubu na koncert, w którym solistką była znajoma moja i Rafała. Spodziewałam się, że być może go tam spotkam, ale zaproszenie przyjaciółki było dla mnie ważniejsze, niż wizja zobaczenia byłego. Mniej więcej w połowie koncertu zauważyłam, że na scenę wchodzi właśnie Rafał. Podszedł do mikrofonu i powiedział: „Na sali jest dziewczyna, którą straciłem przez własną głupotę. Gdybym mógł cofnąć czas, nigdy bym jej nie skrzywdził. Julita kocham Cię! Proszę, daj mi jeszcze jedną szansę…” Ani się obejrzałam, a wszyscy ludzie w pubie zaczęli krzyczeć: „Daj mu szansę! Daj mu szansę!”. Myślałam, że spalę się ze wstydu! Kiedy Rafał na oczach wszystkich podszedł do mojego stolika, powiedziałam mu, że jest wariatem, a potem… wyszliśmy razem na zewnątrz, żeby porozmawiać w cztery oczy. Tego wieczoru wróciliśmy do siebie. Doszłam po prostu do wniosku, że skoro był w stanie publicznie mnie przeprosić, to naprawdę żałuje tego, co zrobił. Mam nadzieję, że oboje wyciągniemy z tej lekcji wnioski na przyszłość.

róże

Tajemnicze spotkanie

Paula, 20 l.: Rozstaliśmy się z Robertem, kiedy zaczęłam studiować. Mój ex był o mnie wtedy strasznie zazdrosny, zarzucał mi na każdym kroku, że wolę spędzać czas z kolegami z uniwersytetu, niż z nim. Podczas jednej z takich kłótni padło o kilka słów za dużo i zerwaliśmy. Bardzo z tego powodu cierpiałam, ale tłumaczyłam sobie, że nie mogę być z kimś, kto nie ma do mnie w ogóle zaufania.

13 lutego koleżanka z roku oznajmiła mi, że umówiła mnie na walentynkową randkę w ciemno. Nie chciała mi zdradzić nic więcej, nie przyjmowała też do wiadomości moich protestów. Napisała mi po prostu na kartce miejsce i godzinę spotkania i obiecała, że nie będę żałować tej randki. Początkowo nie chciałam tam iść, w końcu rany po rozstaniu się jeszcze nie zagoiły, jednak nie chciałam też robić przykrości znajomej. Poszłam więc do restauracji z zamiarem miłego spędzenia czasu. Zamierzałam również na wstępie zaznaczyć chłopakowi, że nie mam teraz ochoty na żadne związki. Nic z moich postanowień jednak nie wyszło, bo okazało się, że tajemniczym facetem jest… Robert! Siedział przy stoliku z bukietem tulipanów i patrzył na mnie nieśmiało. Wyjaśnił mi, że skontaktował się z moją znajomą przez Facebook’a i poprosił ją o przekazanie mi informacji o miejscu i godzinie spotkania, ponieważ bał się, że w przeciwnym razie nie zgodzę się z nim spotkać. Porozmawialiśmy wtedy szczerze o naszym związku, o rozstaniu, kwestii zaufania i… postanowiliśmy do siebie wrócić. W te Walentynki padło wiele ważnych słów i obietnic; mam nadzieję, że oboje ich dotrzymamy. Teraz jestem bardzo szczęśliwa!

Polecane wideo

Komentarze (141)
Ocena: 4.91 / 5
LUCA MATTEO (Ocena: 5) 25.01.2023 21:25
Nazywam się Luca Matteo, to były jedne z najlepszych wakacji w moim życiu, ponieważ odzyskałem żonę w ciągu kilku godzin. Zanim do niego zadzwoniłem, przeczytałem kilka dobrych opinii o doktorze Udamie, ale nie wiedziałem, czy wszystkie te historie są prawdziwe, dopóki nie odzyskałem żony. Po tym, jak odzyskałem żonę, z pomocą dr Udama nauczyłem się dzielić moim świadectwem ze wszystkimi na tej stronie, że dr Udama jest naprawdę potężnym czarownikiem, który odbudowuje każdy zerwany związek lub małżeństwo zaklęciem miłosnym w ciągu kilku godzin. Skontaktuj się z dr Udamą na WhatsApp: (+27 65 897 8226) lub wyślij e-mail na adres (udamaada @ gmail com) i podziękuj mi później.
odpowiedz
Scarlett (Ocena: 5) 02.01.2023 20:04
JESTEM Scarlett: TO JEST MOJE POŚWIADCZENIE DR.OGUNDELE, PRAWDZIWEGO CZARNIKA, KTÓRY PRZYWRÓCIŁ MI MĘŻA W CIĄGU 48 GODZIN SWOIM ZAKLĘCIEM MIŁOŚCI, TEN CZŁOWIEK MA ROZWIĄZANIE KAŻDEGO PROBLEMU W ZWIĄZKU, SKONTAKTUJ SIĘ Z NIM NA WHATSAPP LUB TELEGRAM: +27638836445 . JEGO ZAKLĘCIE JEST NIESZKODLIWE.
odpowiedz
Michelle (Ocena: 5) 28.11.2022 16:57
MOJA HISTORIA. Nazywam się Michelle Hall Spencer i rozwiodłam się z mężem, ponieważ mnie zdradzał, ale nadal go tak bardzo kocham, że szukałam pomocy i znalazłam dr Ogundele po kilku kłamcach w internecie. Dr Ogundele rzucił na mnie zaklęcie i w ciągu 24 godzin mój mąż wrócił do domu i poprosił mnie o wybaczenie, jest to bardzo potężne dla każdego, kto potrzebuje pomocy, aby skontaktować się z Dr Ogundele na WhatsApp i Telegram pod tym numerem: +27638836445. Jest uczciwym i potężnym człowiekiem. Wszędzie szukałem pomocy, w końcu pomógł mi tylko doktor Ogundele.
odpowiedz
Sigitta Ivana (Ocena: 5) 18.11.2022 16:38
Były wzloty i upadki, ale byłem bardziej zdruzgotany, gdy mój narzeczony, z którym spotykamy się od 7 lat, powiedział, że powinniśmy zakończyć nasz związek. Zapytałam, co zrobiłam źle, ale on powiedział, że jest zmęczony, po kilku miesiącach rozłąki natknęłam się na świadectwo kobiety, która mówiła dobre rzeczy o doktorze Ilekhojie, który pomógł wielu ludziom przywrócić pokój i miłość w ich domu. Naprawdę kocham mojego mężczyznę i chcę go z powrotem w moim życiu, więc wyciągnąłem do niego rękę i wyjaśniłem, po kilku konsultacjach powiedziano mi, na czym polega problem i co zrobić, aby pogodzić się z moim mężczyzną. Zrobiłem wszystko, o co mnie prosił, a po zakończeniu rytuału pojednania mój narzeczony skontaktował się ze mną i między nami sytuacja się poprawiła. Jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z dr Ilekhojie, a będziesz zadowolony z rezultatów. +2348147400259
odpowiedz
Franco Roberto (Ocena: 5) 28.10.2022 14:28
Dziękuję dr Udama Ada za zmuszenie mojej żony do anulowania naszej sprawy rozwodowej i sprowadzenia jej z powrotem do mnie, moja żona wróciła do mnie z wielką miłością i radością z powodu potężnego zaklęcia dr Udamy. WhatsApp Dr Udama teraz, jeśli potrzebujesz jego pomocy. WhatsApp: +27 65 897 8226 lub e-mail: udamaada @ gmail com
odpowiedz

Polecane dla Ciebie