Kobieta i mężczyzna, którzy są razem, powinni umieć rozmawiać ze sobą na każdy temat. Tyle że w praktyce bywa z tym różnie. Istnieją tematy tabu, których większość par woli nie poruszać. Badania, przeprowadzone przez firmę emerytalną Scottish Widows, dowiodły, że w wielu związkach nie rozmawia się na temat… pieniędzy i zarobków. Ale są jeszcze inne tematy, które pomijamy milczeniem – np. seks (zwłaszcza gdy jest niezadowalający), zmieniający się na niekorzyść wygląd partnera czy jego przeszłość.
To oczywiste, że nawet w stałym związku są tematy, które wolimy poruszać częściej, i te, o których rozmawiamy rzadziej lub w ogóle. A dyskutować warto, szczególnie jeśli temat jest trudny. Niestety, współczesne pary coraz mniej czasu poświęcają na rozmowę – zwłaszcza gdy mają do omówienia istotną sprawę. Wyliczono, że amerykańskie małżeństwa na dyskusję poświęcają zaledwie… 17 minut tygodniowo. A gdy już rozmawiają, to zwykle na temat domu i codziennych obowiązków. U nas, Polaków, wcale nie wygląda to lepiej. Jest jeszcze jeden problem – z analiz portalu ForgetDinner.co.uk wynika również, że coraz rzadziej rozmawiamy ze sobą po ślubie. Im związek dłuższy, tym komunikacja staje się słabsza.
Gdy rozmawiasz z partnerem, warto pamiętać o kilku zasadach, które pomogą wam się dotrzeć i zbudować relację bez tematów tabu:
- Pamiętaj, że każdy jest odpowiedzialny za swoje myśli, słowa i czyny. Uważaj więc, o czym mówisz i jak mówisz.
- Szczera rozmowa opiera się na bliskim kontakcie i zażyłości. Popracujcie nad tym, wysyłając sobie krótkie wiadomości albo dzwoniąc do siebie na parę minut w ciągu dnia, gdy nie jesteście razem.
- Nie pouczaj partnera, wytykając mu błędy i porażki. Jako partnerzy powinniście startować z tego samego pułapu, a oceniając się wzajemnie, zmieniacie charakter dyskusji.
- „Jeśli uważasz, że konieczne jest zwrócenie uwagi, niech to będzie krytyka konstruktywna, a wypowiadane przez ciebie słowa będą jak ptaki, które wzlatują w powietrze i niosą radość. Staraj się mówić poprawnie i z poczuciem godności” – radzi Tadeusz Niwiński.
- Nie zapominaj, że nikt nie umie czytać w myślach. Partner nie musi zgadywać, o co tak naprawdę ci chodzi. Zawsze mów, co leży ci na sercu.
Ewa Podsiadły-Natorska
Jeśli w porę zwrócicie uwagę na ten problem i nie będziecie mieli przed sobą tematów tabu, istnieje duża szansa, że w waszym związku zawsze znajdzie się miejsce na rozmowę. Zacznijmy jednak od tego, czym właściwie są „trudne tematy”. Wymieniły je internautki na jednym z forów dyskusyjnych. Wśród najczęstszych odpowiedzi znalazły się: seks, praca i pieniądze, zazdrość (swoja i partnera), przeszłość i wspólna przyszłość, poprzednie związki czy uczucia. Okazuje się, że często wstydzimy się przyznać partnerowi, co nam się nie podoba w jego zachowaniu, o czym marzymy, a także co nas trapi, niepokoi albo przygnębia. Problemem jest również mówienie, co nam się nie podoba i co chcemy zmienić. Wiele internautek przyznaje, że unikają różnych tematów, bo po prostu boją się albo wstydzą poruszać je w związkach.
Między partnerami nie powinno być tematów tabu. Gdy kobieta i mężczyzna rozmawiają o wszystkim, tworzy się między nimi bliskość i intymność, które są podstawowymi składnikami udanego związku partnerskiego. Poprzez wspólną rozmowę dzielimy troski i radości, razem szukamy rozwiązań problemów, jesteśmy dla siebie wsparciem. Mamy wpływ na rozwój związku, a także swój i partnera. „Ludzie mają inne przyzwyczajenia i metody działania, które mogą nam się nie podobać; pojawiają się rzeczy, z którymi możemy się nie zgadzać, ale to od nas zależy, jak my się do tego ustosunkujemy; czy potrafimy skutecznie komunikować się z tą drugą osobą; czy umiemy wyrażać swoje potrzeby i opinie, jak również słuchać i być otwartym” – pisze Tadeusz Niwiński, autor książek z zakresu rozwoju osobowości, w poradniku „My, czyli jak być razem”.
Zasada numer jeden brzmi: rozmawiaj z partnerem o wszystkim – od początku trwania związku. „Zasadniczą sprawą jest umówienie się od samego początku małżeństwa, a najlepiej jeszcze przed jego zawarciem, że nie ma tematu, na który nie można by było rozmawiać. Może akurat być nieodpowiedni moment i każdy z partnerów ma prawo powiedzieć, że nie chce w danej chwili o czymś rozmawiać, ale prędzej czy później każdy temat powinien zostać przedyskutowany” – twierdzi Tadeusz Niwiński. Jeśli partner uzna, że sprawa jest trudna, warto zaczekać parę dni, by zapewnić odpowiednią atmosferę. „Można z góry umówić się na konkretny termin, kiedy nic nam nie będzie przeszkadzało i gdy będziemy mogli poświęcić czas na spokojne, konsekwentne przeanalizowanie zagadnienia i wspólne poszukiwanie rozwiązania” – podpowiada autor poradnika.
Oboje musicie zdawać sobie sprawę, że dla związku tematy, na które nie chcemy i nie umiemy rozmawiać, są zatruwające. Dlatego żadnego tematu nie należy się bać, ważne jednak, aby omawiać go „od korzeni” – aż do sedna sprawy i rozwiązania. Tadeusz Niwiński przekonuje, że receptą na szczęśliwe życie w związku jest otwartość w połączeniu z asertywnością. Chodzi o to, aby słuchać i przekazywać swoje myśli w odpowiedni sposób: na pewno nie agresywny. „Asertywność w związku to przekazywanie partnerowi tego, co jest dla mnie ważne. Jedną z istotniejszych umiejętności w małżeństwie jest nauczenie się komunikowania z partnerem na temat tego, co przeżywamy, co nas boli, co cieszy i co uważamy za potrzebne omówienia” – pisze Tadeusz Niwiński. I dodaje, że dobra komunikacja wymaga po prostu mówienia, mówienia i jeszcze raz mówienia.
Partnerzy powinni rozmawiać ze sobą w sposób szczery, otwarty i uczciwy. Oczywiście, najtrudniej będzie zacząć krępującą rozmowę, zwłaszcza gdy jesteście ze sobą już od jakiegoś czasu i do tej pory unikaliście różnych tematów. Pamiętaj jednak, że nigdy nie jest za późno, aby to zmienić. A zmianę zacznij od siebie. Mów o drobnostkach (jak ci minął dzień, co miłego i przykrego cię spotkało) oraz o sprawach ważnych (co leży ci na sercu i jakie uwagi masz do partnera). Z czasem będzie ci coraz łatwiej poruszać trudne tematy, a twoja otwarta i szczera postawa powinna zachęcić partnera, aby i on się przed tobą otworzył. Nie powinnaś jednak na niego naciskać – niech zacznie mówić, gdy poczuje, że jest na to gotowy. Presją osiągniesz skutek odwrotny od zamierzonego. A przecież zależy ci, aby rozmowa była uczciwa i konstruktywna.