To nie takie trudne wcielić się w rolę irytującej i słodkiej jak lukier dziewczynki. Na początek nadaj sobie pseudonim, np. "Stokrotka" i mów o sobie w trzeciej osobie, używając przy tym zdrobnień (np."Stokrotce chce się pićku"). Potem nadaj podobny pseudonim jemu, np. "Pimpuś" i twórz bardziej skomplikowane konstrukcje zdaniowe (np. "Stokrotka kocha Pimpusia i ma ochotkę na małe przytulanki"). Oczywiście zwracaj się do niego w ten sposób przy jego kolegach i opowiadaj im, jaki z niego „słodki misiaczek”.
Godzinami rozmawiaj przez jego telefon ze swoimi koleżankami, streszczając im szczegółowo wasze życie erotyczne, kładąc nacisk na defekty jego sylwetki i podkreślając, że to „taki uroczy brzydal i ma takiego maciupeńkiego peniska”.
Jeśli gdzieś razem wyjdziecie, popłacz się, gdy zauważysz, że twoja szminka nie pasuje do jego koszuli. Podczas wakacyjnego wyjazdu rozpaczaj, że zapomniałaś ulubionego lakieru do paznokci i odmów wychodzenia z hotelowego pokoju, dopóki ktoś ci go nie przyśle. Oczywiście cały czas płacz.
Załamany i zawstydzony facet na pewno szybko się oddali. Być może nawet wróci do kraju wcześniejszym samolotem. Ale przecież właśnie o to ci chodziło! :) W kurorcie na pewno będzie cała masa pocieszycieli :).