FB zniszczył mój związek

Życie w dobie globalnej komunikacji i dostępu do prywatności innych może być dla związku bardzo szkodliwe. Naukowcy mają na to dowody.
FB zniszczył mój związek
Fot. Thinkstock
26.01.2016

Ponad miliard aktywnych użytkowników Facebooka, kilkaset milionów Instagrama, Google Plus+, LinkedIn, Twittera, Snapchata. Portale społecznościowe zrewolucjonizowały komunikację i nasz sposób myślenia o świecie. Mamy ułatwiony kontakt z każdym. Wiemy, co dzieje się u celebrytów i u naszych znajomych. Dochodzi do tego, że osoby niegdyś ze sobą związane odnajdują się przez internet i kończą przed ołtarzem…

Ale medal ma dwie strony. I to, co wydaje się zaletą, bywa również wadą. Portale społecznościowe umożliwiają co prawda sprawną komunikację, mogą jednak okazać się gwoździem do trumny dla związku.

Więcej konfliktów

Naukowcy zaintrygowani lawinowo rosnącą popularnością portali społecznościowych postanowili sprawdzić, jak korzystanie z nich wpływa na relacje między kobietą a mężczyzną. Do ciekawych wniosków w 2013 roku doszli naukowcy z University of Missouri pod kierownictwem prof. Russella Claytona. Uczeni dowiedli, że nadmierne przywiązanie do Facebooka może przynieść związkowi sporo szkód. W jaki sposób? Okazuje się, że aktywni użytkownicy tego serwisu są bardziej narażeni na konflikt w związku – w takich relacjach częściej mają miejsce kłamstwa, brak zaufania i trudności z komunikacją.

Badacze z University of Missouri odkryli również, że osoby aktywnie korzystające z portali społecznościowych częściej mają kontakt z byłym partnerem, co nie służy obecnej relacji. Poza tym gdy wiemy o facebookowej aktywności drugiej strony, chętnie monitorujemy jej aktywność, a gdy coś wydaje nam się niejasne czy podejrzane, negatywnie wpływa to na związek. Pojawia się zazdrość i lęk, a relacja przestaje się rozwijać. Co istotne, społecznościówki najbardziej szkodzą parom z krótkim stażem (do trzech lat).

Nie marnuj czasu

Naukowych dowodów na szkodliwy wpływ portali społecznościowych na nasze związki jest znacznie więcej. Uczeni z prestiżowego Uniwersytetu Oksfordzkiego odkryli, że mnogość kanałów komunikacji (serwisy społecznościowe, maile, czaty, rozmowy telefoniczne i video) wcale nie umacniają więzi. Przeciwnie – osoby aktywne w sieci nie uznawały swojego związku za bardziej satysfakcjonujący, a nawet nierzadko deklarowały spadek zadowolenia ze wzajemnych relacji.

miłość

Fot. Thinkstock

W dużej mierze odpowiada za to… czas wykorzystany czy raczej zmarnowany w sieci. Naukowcy nie mają wątpliwości, że portale społecznościowe mogą zaszkodzić relacji, gdy więcej uwagi poświęcamy internetowi niż partnerowi. Aktywność naszego partnera na Facebooku czy Instagramie również może zburzyć nasz pokój – dzieje się tak, gdy w sieci zaczynają pojawiają się dwuznacznie zdjęcia, dziwne wpisy albo gdy wśród znajomych ukochanego odnajdziemy kogoś, kto wzbudza nasze podejrzenia.

Wystarczy przejrzeć fora dyskusyjne, żeby zdać sobie sprawę ze skali problemu. Waniliowa90 pisze tak: „Zauważyłam, że mój narzeczony ogląda na Facebooku różne profile, w tym oczywiście kobiet. Czasem mają wspólnych znajomych, a czasem nie. Ostatnio byliśmy na pewnej imprezie, był tam również koncert i pokazy dwóch dziewczyn, tańce Bollywood. On później oczywiście szukał tych dziewczyn na Facebooku i oglądał ich zdjęcia, zobaczyłam to w historii. (…) Powiedzcie mi, czy ja jestem dziwna, czy on jednak zachowuje się nie fair w stosunku do mnie?”.

miłość

Fot. Thinkstock

Dowód na rozprawie rozwodowej

Fakt, że partner ogląda profile innych osób, w tym kobiet w portalach społecznościowych, nie musi zwiastować rychłego końca związku, nie da się natomiast ukryć, że już w 2011 roku brytyjski dziennik „Daily Mail” donosił o nowym zjawisku: na co piątej rozprawie rozwodowej w Stanach Zjednoczonych wykorzystywano dowody niewierności partnera pochodzące… z Facebooka. Najczęściej były to zdjęcia albo prowokacyjne wiadomości. Dużą popularnością cieszą się także dowody na rozkład pożycia pochodzące z serwisów takich jak Twitter czy MySpace.

miłość

Fot. Thinkstock

Naukowcy zwracają uwagę, że portale społecznościowe faktycznie mogą namieszać w naszym związku. Zazwyczaj zaczyna się niewinnie – od skomentowania zdjęcia albo odświeżenia znajomości. Niewinny flirt szybko jednak może przerodzić się w wirtualny, a następnie realny romans. Trudno się więc dziwić, że jak wynika z badań na Uniwersytecie Teksańskim, małżonkowie, którzy nie korzystają ze społecznościówek, są szczęśliwsi w związku (statystycznie – o ok. 11 proc.). Do tego dwukrotnie rzadziej myślą o rozwodzie.

Portale społecznościowe naprawdę potrafią namieszać nam w głowie. Martwimy się, że partner pisze o nas za mało. Albo jest zbyt aktywny na kontach swoich koleżanek. Może się również zdarzyć, że Facebook przypieczętuje nasze rozstanie albo… utrudni dojście do siebie po rozpadzie związku.

miłość

Fot. Thinkstock

Jedna z internautek pisze tak: „Mój chłopak zostawił mnie po ośmiu miesiącach. Stwierdził, że mnie nie kocha, jednak nie powiedział mi tego prosto w oczy. (…) Weszłam do niego na Facebooka i widziałam, jak pisał z dziewczyną brata, że ostatnie cztery miesiące był ze mną z litości (cztery miesiące temu mi się oświadczył), a ona mnie nie znając, stwierdziła, że nie wytrzymałaby z taką osobą jak ja”.

Eksperci zwracają uwagę, że z portalami społecznościowymi należy obchodzić się bardzo ostrożnie. Nie ma wątpliwości, że musimy dbać o związek i nie przesadzać z czasem spędzanym w sieci – lepiej poświęcić go ukochanej osobie. Uważajmy również z udostępnianiem treści w społecznościówkach. Chrońmy prywatność i swój związek, a wyjdzie to naszej relacji na dobre.

RAF

Komentarze (27)
Ocena: 4.85 / 5
gość (Ocena: 5) 29.03.2022 06:02
Portale społecznościowe to g...no jakich mało. Kontakt w związku jest ograniczony a swoje ludzi zaprzestaje jakiegokolwiek dialogu w związku . Narastają klutnie , podejrzenia zdrady i inne cuda wianki. Przerobiłam to nie tak dawno na moim związku . Od tamtej pory stałam się bardzo podejrzliwa jak mój mąż zaczal sam od siebie przyjmować zaproszenia od młodych lasek o flircie z jego strony nie wspomnę . Od tamtej pory nienawidze FB a na widok mojego jak siedzi na FB lajkuje i komentuje posty ręką w pięść mi się zaciska.
odpowiedz
RENATA (Ocena: 5) 10.02.2019 14:25
FACEBOOK ROZBIŁ NASZ ZWIĄZEK DODAWANE CODZIEN NOWE KOCHANKI OKAZAŁY SIE REALNE NIE MAM JUŻ TEGO GÓWNA
odpowiedz
Andrzej (Ocena: 5) 18.11.2018 07:54
Portale społecznościowe zabierają małżonkom czas który mogli by spędzić wspólnie z rodziną. Internetowi znajomi potrafią tworzyć iluzję prawdziwego świata, osoba w centrum przestaje się przejmować tym co mówią jej najbliźsi a wyznacznikiem staje się opinia obcych osób które przecież "doskonale znam bo rozmawiam z nimi na grupach a oni tak dobrze mnie rozumieją". Ludzie omamieni łatwym kontaktem z innymi osobami zapominają że prawdziwą wartością jest rodzina, upubliczniając swoje zdjęcia z wakacji w stronach kąpielowych czy swoich dzieci dobrowolnie pozbawiają się swojej intymności i nie widzą w tym nic złego bo przecież "wszyscy tak robią". Uzależnienie od portali społecznościowych powoduje sytuacje w których dochodzi do rozpadów związków bo mąż odkrył tajne konto żony na FB chociaż zarzekała się że nic takiego nie ma. Internet potrafi być niezwykle pożyteczny ale brak umiejętności korzystania z niego potrafi zniszczyć najgłębszy związek
odpowiedz
Normalny (Ocena: 5) 15.04.2018 01:16
Portale społecznościowe nie są złe bo wszystko jest dla ludzi ale, ludzi którzy potrafią odróżnić życie fikcyjne od prawdziwego . Nie żyją fikcja nie robią pamiętnika z takiego portalu . Dorownywanie komuś czy zazdrość po co to ? Robią to ludzie którzy nie mają planow na zycie i zadnych ambicji ich życie bez portali nie istnieje . Można mieć konto np na takim fb ale używać go z głową nie zastępować nim zycia realnego uczyć realnych . Tak jak mówię wszystko jest dla ludzi nie debili co żyją takim fikcyjnym życiem . CZYLI KŁAMSTWEM !!!!
odpowiedz
anetka22 (Ocena: 5) 08.02.2016 22:45
Wydaje mi się, że trochę demonizujecie te portale społecznościowe. Czy naprawdę sądzicie, że to one są przyczyną kłótni w związkach? Jak brakuje zaufania w związku, to i tak prędzej czy później wyjdzie to na jaw i wynikną z tego problemy. A to, że facet polubi zdjęcie jakiejś koleżanki czy porozmawia z nią, to przecież nie jest nic złego. Ja nie mam z tym problemu, też nie jest tak, że jesteśmy jakoś uzależnieni od facebooka, myślę, że korzystamy z nich po prostu normalnie, raz na jakiś czas wejdziemy, sprawdzimy co tam się dzieje, może z kimś właśnie pogadamy, nic złego się nie dzieje. Moim zdaniem to nie portale powodują rozpadanie się związków, tylko chyba coraz mniejsze zaufanie do drugiej osoby. W naszym przypadku zaufanie to od początku fundament naszego związku, poznaliśmy się na mydwoje, najpierw znajomość przez internet, później w realu, ale od razu wiedzieliśmy, że podstawową wartością w związku jest dla nas właśnie wzajemne zaufanie. To chyba właśnie to nas przede wszystkim połączyło, sprawiło, że mieliśmy tak dużo puntków dopasowania i zwróciliśmy na siebie uwagę. I teraz to procentuje, jakieś durne powody, typu rozmowa z kolegą czy koleżanką czy polubienie zdjęcia nie sprawi, że pojawią się konflikty w naszym związku.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie