Kobiety, którym natura poskąpiła urody, często uważają się za pokrzywdzone przez los. Ich zdaniem przystojniacy zawsze wybierają tylko dziewczyny z długimi nogami, szczupłą sylwetką i ładną twarzą.
Faceci faktycznie są wzrokowcami. Jeżeli dziewczyna jest niezbyt atrakcyjna, a do tego ma skwaszoną minę, raczej nie zwrócą na nią uwagi. Czy to znaczy, że wszystkim brzydulom nie pozostaje nic innego jak czarna rozpacz i przeklinanie natury? Choć mężczyźni przy pierwszym spotkaniu przeważnie lekceważą wszystkie perły ukryte w brzydkich powłokach, kolejne widzenia i stopniowe poznawanie się mogą zadziałać na korzyść brzyduli. Nawet do tego stopnia, że prawdziwa piękność przy niej zblednie. Niezbyt urodziwe kobiety powtarzają, że to jednak rzadko się zdarza.
Postanowiłyśmy zapytać o zdanie mężczyzn. Każdy usłyszał pytanie: Czy byłbyś w stanie zakochać się w brzyduli?
Oto odpowiedzi facetów.
Zobacz także: Mocne wyznania kobiet: Koszmarna randka w ciemno...
Fot. Thinkstock
Niestety, ale brzydule nie mają u mnie szans. Kobieta nie musi być pięknością, ale o każde ciało i twarz można zadbać. Nie mam nic przeciwko małym ulepszeniom. Nie wymagam dużej urody, ale atrakcyjności i zadbania o sferę fizyczną, owszem.
Gdy chodziłem do liceum, była u nas w szkole jedna dziewczyna. Na pierwszy rzut oka szara myszka. Dosłownie. Była malutka i niepozorna, budowę ciała miała jak u dziewczynki, włosy mysiego koloru. Naprawdę niczym się nie wyróżniała, chociaż nie miała cech fizycznych, które mocno by ją szpeciły. Dziewczyna była jednak bombowa. Jej osobowość, charakter, sposób, w jaki mówiła i śmiała się, to było coś nadzwyczajnego. Nagle przeistaczała się w innego człowieka. Pół szkoły za nią szalało, w tym ja. Wybrała faceta, który uchodził za największe ciacho. Za to ma u mnie minus.
Fot. Thinkstock
Hmm… Zależy, jaka brzydula. Jestem w stanie zaakceptować, że dziewczyna nie jest ładna, ale musi to czymś nadrabiać. Poza tym są cechy wyglądu, których nie jestem w stanie znieść. Zaliczają się do nich pryszcze, bardzo krzywe nogi i otyłość.
Wiem, że to, co powiem, jest okrutne, ale będę szczery. Na świecie jest mnóstwo kobiet, które są zarówno piękne, mądre, jak i dobre. Dlatego nadrabianie charakterem mi nie wystarcza, oczekuję czegoś więcej, co nie znaczy, że nie doceniam mniej urodziwych dziewczyn. Sam jednak jestem atrakcyjnym facetem i od partnerki oczekuję podobnego poziomu.
Zobacz także: Czy jemu chodzi tylko o seks?
Fot. Thinkstock
Raz byłem zakochany w dziewczynie, której żadnym sposobem nie dało się zaliczyć do grona ładnych kobiet. Miała za to fajny charakter i była niesamowicie inteligentna. Ta ostatnia cecha sprawiła, że byłem naprawdę zakręcony na jej punkcie. Poza tym dbała o siebie, zawsze ładnie pachniała i nosiła modne ciuchy. Nie miałem powodu, żeby się jej wstydzić.
Nie wierzę, że można być brzydulą. Brzydki wygląd to dla mnie przede wszystkim kwestia zaniedbania, bo dzisiejszy świat naprawdę oferuje mnóstwo sposobów na upiększenie. Dlatego brzydulom mówię nie.
Fot. Thinkstock
Moja narzeczona nosi okulary i ma nadwagę. Mimo to, kocham ją i dla mnie jest piękna. Nie potrafiłbym zakochać się w pannie z doczepionymi włosami, zrobionymi paznokciami i kilkoma warstwami tapety na twarzy. Cenię naturalność i interesującą osobowość. Uwaga, jestem atrakcyjnym mężczyzną, więc miałem wybór.
Dla mnie kobieta przede wszystkim powinna mieć to coś. Nie jestem przystojniakiem i może dlatego potrafię docenić kobietki, które reprezentują sobą coś więcej niż tylko ładną twarz.
Fot. Thinkstock
Jestem mężczyzną i wzrokowcem. Dla mnie kobieta musi być atrakcyjna, to znaczy, starannie ubrana, pachnąca, delikatnie umalowana. Zwracam także uwagę na włosy – zawsze powinny być zadbane – oraz dłonie. Reszta to kwestia gustu.
Nie wiem, co dokładnie macie na myśli, mówiąc brzydula. W moim przypadku odpadają wszystkie kobiety z dużą nadwagą, co nie znaczy, że lubię wychudzone dziewczyny. We wszystkim jest potrzebny umiar.
Fot. Thinkstock
Brzydule kojarzą mi się z jakimiś strasznymi maszkarami, a przyznam szczerze, że chyba nigdy nie spotkałem takiej kobiety. Okulary, krzywe zęby czy lekka nadwaga to nie są dla mnie cechy dyskwalifikujące.
Dałyście twardy orzech do zgryzienia… Cóż, gdybym miał do wyboru dwie dziewczyny i nie był przekonany w 100% do żadnej z nich, wybrałbym tę ładniejszą. Nie będę robił z siebie bohatera… Myślę jednak, że prawdziwa miłość nie ma nic wspólnego z wyglądem drugiego człowieka.
Zobacz także: Dlaczego zakochujemy się w niewłaściwych facetach?