Tworząc związek z ukochanym mężczyzną, dbamy o miłą atmosferę i dobre z nim relacje. Niestety, nie zawsze postępujemy właściwie. Paradoksalnie im bardziej jesteśmy zaangażowane, tym więcej błędów popełniamy. Jakie? Sprawdź, czy też to robisz.
Inwigilacja
Naruszanie prywatności korespondencji to zarówno najpoważniejsza, jak i najczęstsza zbrodnia w związku. Każda z nas chociaż raz w życiu po kryjomu szperała w telefonie partnera lub czytała jego wiadomości na Facebooku. Dzieje się tak, ponieważ w głębi serca nie wierzymy w to, że nasz ukochany jest nam w pełni oddany. Dlaczego? Najczęściej z powodu kompleksów, w które wpędzają nas… inne kobiety.
Często również motywacją do popełnienia tego czynu jest tzw. kobiecy szósty zmysł. Mimo zapewnień partnera o wierności, intuicja podpowiada nam coś innego. Wtedy kierujemy się zasadą „cel uświęca środki” i gdy partner wejdzie pod prysznic, przeglądamy wiadomości w jego komórce. Niezależnie od tego, jak skończą się poszukiwania, nie warto się do tego przyznawać. Wówczas nasz ukochany będzie miał pretekst, by odwrócić kota ogonem.
Kontakty z eks
Utrzymywanie kontaktów z byłymi parterami to jeden z najczęstszych powodów kłótni i konfliktów w związku. Ten problem częściej jest generowany przez kobiety. Mężczyzna, jeśli jest zakochany i zaangażowany w relację, nie potrzebuje rozmów i spotkań ze swoimi eks. Z nami jest trochę inaczej. Dzieje się tak, ponieważ lubimy się dowartościować oraz wzbudzać zazdrość. Spotkanie z dawnym chłopakiem, zwłaszcza jeśli rozstanie było z jego inicjatywy, sprawia nam przyjemność. Męskie spojrzenie wypełnione żalem łechta nasze ego, podobnie jak sceny zazdrości odgrywane przez naszego obecnego partnera.
Musimy jednak pamiętać, że dla nas kontakty z eks są narzędziem do osiągnięcia niekoniecznie szlachetnego celu, natomiast dla naszego obecnego partnera mogą świadczyć o tym, że nie zakończyłyśmy poprzedniego rozdziału.
źródło: Jake Davies / Unsplash
Czubek własnego nosa
Gdy związek między kobietą a mężczyzną staje się stabilny, przestajemy myśleć o naszej drugiej połówce. Na pierwszy plan wysuwamy się my same, a nasze priorytety stają się najważniejsze. Wówczas widzimy jedynie czubek własnego nosa, zapominając nieco o partnerze i o jego potrzebach oraz uczuciach. Musimy pamiętać, że mężczyźni, choć nie mają napięcia przedmiesiączkowego, również miewają gorsze dni. Stres w pracy czy problemy finansowe często stają się źródłem frustracji, która negatywnie wpływa na zachowanie partnera. Dlatego zamiast mieć pretensje i robić wyrzuty ukochanemu, że jest dla nas niemiły, zastanówmy się najpierw, dlaczego tak się dzieje. Gdy przestaniemy widzieć tylko siebie, dostrzeżemy więcej i być może uda się nam pomóc zarówno partnerowi, jak i naszemu związkowi.
Ciekawość pierwszym stopniem do piekła
Oto znajomy scenariusz: leżymy wtulone w ukochanego, jest miło i romantycznie i nagle pod wpływem impulsu pytamy „z iloma kobietami spałeś?”. Wówczas czar pryska jak za dotknięciem czarodziejskiej różyczki. Jeśli jeszcze nie zadałaś tego niewłaściwego pytania, postaraj się poskromić swoją ciekawość. Po pierwsze, wiedza na ten temat nic ci nie da, a wręcz przeciwnie – może wpędzić w kompleksy ciebie lub twojego partnera. Drugim aspektem tej sytuacji jest ryzyko, że dostaniesz pytanie zwrotne lub sama, by załagodzić sytuację, zrewanżujesz się odpowiedzią. Błąd! Każdy facet pragnie być tym jedynym i choć zdaje sobie sprawę, że nie grałaś tylko w karty ze swoimi eks, to woli nie dopuszczać tego do wiadomości.
Wyciągnięty dres
Uroda jest kobiecym atrybutem i warto o nią dbać. Niestety, większość z nas im dłużej jest w związku, tym mniej zaczyna przykładać wagę do wyglądu. Przypomnijmy sobie początki znajomości z ukochanym oraz wszystkie triki, które wtedy stosowałyśmy. Sztuczne rzęsy, henna brwi czy seksowana bielizna pod jeansami i zwykłą koszulką zrobiły swoje. A ponieważ staż związku nie idzie w parze z pożądaniem, tym bardziej powinnyśmy zwracać uwagę na to, jak wyglądamy. Za duży, wyciągnięty dres i potargane włosy nie należą do wabików. Dlatego zamiast mieć pretensje do partnera, że odwraca się za piękną kobietą na ulicy, staranniej dobierz garderobę również w domowym zaciszu.
źródło: rawpixel.com / Unsplash
Kanapa i chipsy
W związku rozleniwiamy się. Przestajemy tryskać energią i pomysłami na aktywne spędzanie czasu. Wylegiwanie się przed telewizorem w objęciach ukochanego staje się naszą ulubioną rozrywką, a do pełni szczęścia brakuje tylko… miski popcornu. Taki sposób odpoczynku, który owszem, czasami jest potrzebny, powinien być traktowany jak okazjonalny relaks, a nie jak sposób na wspólne spędzanie każdego wieczoru. Jeśli nie chcemy, by partner zaczął szukać atrakcyjniejszej rozrywki u boku innej kobiety, zdobądźmy się odrobinę kreatywności. Wyjście do kina czy weekendowy wypad na działkę osłabią rutynę, a coś naprawdę szalonego pomoże wskrzesić uśpioną namiętność.
Bierność w sypialni
Ten problem dotyczy większości kobiet w stałym związku. Im dłużej jesteśmy z partnerem, tym stajemy się bierniejsze w łóżku. Przyczyną braku naszej inicjatywy jest niższe libido. Z biegiem czasu apetyt na naszego ukochanego słabnie, a lenistwo bierze górę. Podświadomie czekamy na ruch ze strony mężczyzny, często nie robiąc nic, by go zachęcić. Wówczas, gdy partner także staje się bierny, powstaje problem w związku, za który obwiniamy wyłącznie ukochanego. Kierując się stereotypami, zakładamy, że to mężczyzna z natury posiadający większe potrzeby seksualne powinien za każdym razem wyjść z inicjatywą. Nic bardzie mylnego.
Fantazjowanie
Nawet najbardziej zakochana kobieta tworząca szczęśliwy związek czasem pomyśli o innym mężczyźnie. Oglądanie w internecie zdjęć przystojniaków czy niezobowiązujące flirtowanie na imprezie zdarza się właściwie każdej z nas lub pewnie zdarzy. Nawet jeśli nie traktujemy tego poważnie, a nowo poznani mężczyźni nic dla nas nie znaczą, nie potrafimy się powstrzymać od porównywania i fantazjowania. Dopóki nasze myśli nie nabiorą realnych kształtów, nic się nie dzieje – gorzej, gdy zaczynamy regularnie fantazjować o jednej i tej samej osobie. Nie znaczy to od razu, że chcemy zdradzić ukochanego, ale nie warto wpędzać się w pułapkę własnego pomysłu. Mając w głowie innego mężczyznę, ławo o niewłaściwe zachowanie względem partnera.
EP