Wiedziałaś, że powstał przepis na idealną miłość? Naukowcy wzięli pod lupę trzy tysiące par i dowiedli, że kluczem do szczęścia w związku są dwa lata różnicy między partnerami, całowanie się co najmniej cztery razy w tygodniu i seks – minimum trzy razy. Istnieją jeszcze inne sposoby, dzięki którym uczucie będzie trwało. Warto je poznać i nie zapominać, jakimi prawami rządzi się miłość oraz namiętność.
Helen Fisher, badaczka ludzkich zachowań i antropolog, która prowadzi studia nad miłością romantyczną i atrakcyjnością interpersonalną, w książce „Dlaczego kochamy” przekonuje, że miłość jest… uzależniającym narkotykiem. Dlatego u oczarowanej osoby występują trzy klasyczne objawy uzależnienia: tolerancja, odstawienie i nawrót łaknienia. „Początkowo zakochanego czy zakochaną zadowala oglądanie ukochanej osoby od czasu do czasu, ale w miarę jak uzależnienie się pogłębia, potrzebuje coraz więcej tego narkotyku. Kiedy zakochany nie ma kontaktu z ukochaną choćby przez kilka godzin, ogarnia go pragnienie usłyszenia przynajmniej jej głosu” – zauważa specjalistka. Jak jednak sprawić, aby ta miłość romantyczna się nie wypaliła?
Jesteśmy tak skonstruowani, by zakochiwać się w każdym wieku. Możemy jednak sprawić, że wciąż będziemy kochać tę samą osobę. Pamiętajmy jednak, że bez zaangażowania obojga partnerów w związek nie ma szans, aby miłość przetrwała. Trzeba go nieustannie pielęgnować – i to jest zadanie dla was. Zacznijcie już dzisiaj dbać o to, co was łączy, dużo ze sobą rozmawiać, aktywnie spędzać czas i obdarzać się czułością. W miłości nie ma miejsca na chłodną kalkulację i zastanawianie się, co komu wypada. Spontaniczność liczy się znacznie bardziej niż wyrachowanie. „Ludzkość zatoczyła koło i wróciła do wzorców miłości romantycznej i małżeństwa, których trzymali się nasi przodkowie milion lat temu. Jeśli ludzkość przetrwa na tej planecie kolejne miliony lat, ta pierwotna siła będzie nadal nad nami panowała” – sumuje Helen Fisher.
Ewa Podsiadły-Natorska
Zdaniem Helen Fisher niezwykle istotna jest bliskość i zażyłość w związku. „Obie płcie sądzą, że dzielenie się osobistymi sekretami i wspólne oddawanie się radosnym zajęciom jest przejawem intymnej zażyłości. Jednak kobiety często traktują zażyłość jako rozmowę twarzą w twarz, natomiast mężczyźni z reguły odczuwają emocjonalną bliskość, kiedy pracują, bawią się albo rozmawiają ramię w ramię” – tłumaczy ekspertka. Dlatego warto wykorzystać te różnice między płciami. I tak, aby nadać stosunkom z partnerem zażyły charakter, powinnaś robić różne rzeczy u jego boku, np. spacerować, siedzieć obok niego w samochodzie albo przytulać się podczas oglądania telewizji. Większość mężczyzn czerpie poczucie zażyłości także ze wspólnego uprawiania gier i oglądania zawodów sportowych.
Również seks może prowadzić do zażyłości. Co ciekawe, mężczyźni są około czterokrotnie bardziej skłonni niż kobiety stawiać znak równości między aktywnością seksualną a bliskością emocjonalną. W tym męskim punkcie widzenia jest darwinowska logika – zbliżenie jest dla mężczyzny biletem do potomności. To wskazówka dla ciebie. „Seks daje wielkie zadowolenie i zapada w pamięć, jeśli wszystko dobrze się układa, a ci, którzy umiejętnie zajmują się seksualnymi aspektami swojego związku partnerskiego, mają w kołczanie potężną strzałę, wzbudzającą niczym strzała Kupida miłość romantyczną” – porównuje Helen Fisher. Ale nie tylko o sam seks tutaj chodzi. Miłość przetrwa, gdy nie zabraknie czułości i kontaktu fizycznego. Pocałunki, tulenie się czy trzymanie za rękę są koniecznie do utrzymania wysokiej temperatury w związku. I nie ma znaczenia, czy jesteście ze sobą rok, czy dziesięć lat.
Helen Fisher cytuje specjalistów, którzy ustalili kilka ogólnych zasad na podtrzymanie miłości. Oto one: angażuj się. Słuchaj partnera. Zadawaj pytania. Udzielaj odpowiedzi. Doceniaj. Podtrzymuj swoją atrakcyjność. Rozwijaj się intelektualnie. Pozwól partnerowi brać udział w twoich zajęciach. Daj mu trochę prywatności. Bądź uczciwa i godna zaufania. Powiedz partnerowi, jakie masz potrzeby. Pogódź się z brakami partnera. Dbaj o dobre maniery. Zawieraj kompromisy. Spieraj się konstruktywnie. Wykazuj się poczuciem humoru. Zapomnij o przeszłości. Nigdy nie groź odejściem. Nie cudzołóż. Nie zakładaj, że związek będzie trwał wiecznie, buduj go codziennie od nowa. I nigdy się nie poddawaj. Sporo tego, prawda? Ważne jednak, abyście oboje tego wymagali od siebie indywidualnie oraz od partnera.
Helen Fisher opowiada, że spotkała kiedyś parę z 26-letnim stażem. Oboje podkreślali, że wciąż są w sobie zakochani. „Pozwoliłam sobie zapytać oboje, jak podtrzymują swoją namiętność. Humorem, powiedziała ona. Seksem, powiedział on. Nie zaskoczyła mnie żadna z tych wypowiedzi” – zapewnia specjalistka. Humor w związku jest niezwykle ważny. Opiera się bowiem na nowości, na czymś niespodziewanym, co podnosi poziom dopaminy w mózgu, a seks łączy się z podwyższonym poziomem testosteronu, który – poprzez reakcję łańcuchową – może również doprowadzić do podniesienia się poziomu dopaminy. Dobrze byłoby również, gdyby wasz styl życia pobudzał wytwarzanie dopaminy i podsycał romantyczną namiętność.
Zdaniem autorki poradnika „Dlaczego kochamy” miłość nie toleruje próżni. Miłość nie toleruje nudy. Miłość nie toleruje rutyny. Samo zrozumienie i bliskość nie wystarczą, aby związek trwał. Warto zatem rozwinąć wachlarz wspólnych zainteresowań i postarać się robić razem coś niezwykłego, pasjonującego. „Różnorodność, różnorodność, różnorodność – oto, co pobudza ośrodki przyjemności w mózgu, podtrzymując klimat romansu” – podkreśla Helen Fisher. Duże znaczenie mają również randki. Nie jest powiedziane, że są one domeną dopiero rozkwitającej znajomości. Wprost przeciwnie. Randkowanie nawet w długoletnim związku jest doskonałym sposobem na podtrzymanie namiętności i uczucia między kobietą a mężczyzną.