Prof. Robin Dunbar, psycholog ewolucyjny z Uniwersytetu w Oxford na podstawie badań doszedł do wniosku, że miłość nie tylko zaślepia, ale sprawia również, że naprawdę… głupiejemy. Zdaniem eksperta, gdy patrzymy na ukochaną osobę, w naszym mózgu zachodzą reakcje, które prowadzą do otępienia. Dlatego tak często, gdy jesteśmy zakochane, robimy rzeczy, na jakie zwykle byśmy się nie zdobyły. I mimowolnie popełniamy groźne błędy. Oto te najczęstsze:
O tym, dlaczego nie warto całkowicie poświęcać się dla miłości, pisze dr Barbara De Angelis w jednym ze swoich poradników – więcej tutaj. Zdaniem specjalistki takie zachowanie pociąga za sobą szereg negatywnych konsekwencji. Przede wszystkim kobieta poświęca swoje marzenia i ambicje dla związku, co czyni ją nieszczęśliwą. Ona odczuje to szczególnie dotkliwie, jeśli relacja się rozpadnie. Dr De Angelis twierdzi, że niektóre kobiety myślą, że dzięki temu partner będzie je bardziej kochał. Tyle że zazwyczaj to my same mniej kochamy siebie. Rezygnowanie z części siebie w imię uczucia niczemu nie służy. Pamiętaj również, że zachowanie przestrzeni w związku pozwala utrzymać relację na wysokim poziomie.
Do bólu, bo zakochana kobieta dająca partnerowi wolną rękę skazuje na cierpienie samą siebie. „W moim ostatnim związku byłam za bardzo tolerancyjna. Na wszystko się zgadzałam, wszystko mu wybaczałam. Pozwoliłam sobie wejść na głowę. Po pół roku, gdy przyszło otrzeźwienie, zdałam sobie sprawę, że spotykam się z zarozumiałym bucem, który widzi tylko czubek swojego nosa i o mnie nie dba” – twierdzi 26-letnia Karolina. Tolerancja w związku partnerskim jest potrzebna, ale uważaj, żeby relacja nie wymknęła ci się spod kontroli. Mężczyzna, który będzie mógł robić, na co tylko przyjdzie mu ochota, może zacząć wyczyniać stanowczo za dużo.
To również jest związane z poświęceniem. Bezgraniczne oddanie się partnerowi w mniemaniu wielu kobiet oznacza zaniedbanie kontaktów z rodziną i przyjaciółmi. Tylko dlaczego? Żaden związek z mężczyzną nie powinien oznaczać rezygnacji z czegokolwiek, a już na pewno nie z osób bliskich twojemu sercu. W ten sposób skazujesz się na życie nie w związku partnerskim, a w klatce, poza którą nie ma świata. A gdy w związku zacznie układać się źle, uświadomisz sobie, że jesteś zupełnie sama. „Z rodziny czy przyjaciół nie warto rezygnować, a chłopak, który tego oczekuje, nie jest niczego wart” – pisze jedna z internautek. Pamiętaj: w idealnym związku istnieje harmonia między światem wewnętrznym a zewnętrznym.
Zajrzyj tutaj, aby sprawdzić, jakie związki raczej nie przetrwają.
Ewa Podsiadły-Natorska
Człowiek zakochany rzuciłby wszystko dla ukochanej osoby. Dostosowałby do niej całe swoje życie. Rzucił świat do stóp. Spędzał razem każdą chwilę. Robił wspólnie dosłownie wszystko; najchętniej wcale by się nie rozstawał. Czasem jednak przydaje się zimny prysznic – szczególnie jeśli zakochanie oznacza narzucanie się partnerowi. A kobiety często popełniają ten błąd. „Gdy kocham, to na całego. Dzwonię, piszę, a najchętniej w ogóle nie wracałabym do domu sama. Wiem, że to trochę przesada, ale już tak mam” – przyznaje Klaudia. Niestety, aby związek był zdrowy, uczuciem nie można szarżować. Mężczyzna osaczony może zechcieć uciec
Gdy kobieta kocha mężczyznę, jest w stanie przebaczyć mu wady i przymknąć oko na różne jego wybryki. Wmawia również samej sobie, że jego pracoholizm/skłonność do kieliszka/wybuchowy temperament/częste mijanie się z prawdą/słabość do kobiet itp. można zmienić. I że to ona będzie osobą, która uczyni go lepszym człowiekiem. Tyle że on zazwyczaj ani nie chce, ani nie zamierza pracować nad swoim charakterem – jego osobowość najczęściej jest już tak mocno ukształtowana, że wszelkie zmiany praktycznie nie są możliwe. Wiara kobiety, że on zmieni się pod jej wpływem, jest ślepa i bardzo krzywdząca – dla niej, niestety. O tym, czy mężczyznę da się zmienić, piszemy w osobnym tekście.
Niektórzy ludzie rodzą się dawcami, a inni biorcami – taką tezę stawiają Cris Evatt i Bruce Feld w książce „Dawcy i biorcy”. Złotym kluczem do harmonii i szczęścia w związku jest znalezienie równowagi między obiema postawami. Niestety, wiele zakochanych kobiet – szczególnie w początkowej fazie znajomości – skupia się praktycznie tylko na dawaniu, zapominając, że powinny również brać. To doprowadza do niezdrowej sytuacji, w której mężczyzna przyzwyczaja się do bycia obdarowywanym przez partnerkę (czasem, zainteresowaniem), a kobieta w pewnym momencie zaczyna czuć się zaniedbywana i zdaje sobie sprawę, że jej potrzeby nie są w związku realizowane. Taki układ nie daje szczęścia.
Mitologizacja i wyidealizowanie partnera oraz związku to bardzo niebezpieczne postępowanie. Bo prowadzi do tego, że kochamy złudzenia, a nie człowieka. W efekcie kobieta dostrzega same zalety partnera, bagatelizując jego wady. Jest przekonana, że stworzyła z nim udany związek, choć prawda może być zupełnie inna. Najczęściej taka kobieta wmawia samej sobie, że rzeczywistość wygląda inaczej. Nie dostrzega zgrzytów, które pojawiają się w związku. To o tyle niebezpieczne, że zakochana kobieta, która ulega złudzeniom, może nie dostrzec, że ona i jej partner do siebie nie pasują. Jeśli problem dotyczy ciebie, choć na chwilę zdejmij różowe okulary. Sprawdź tutaj, czy jemu na tobie zależy.