„Niby nic strasznego się nie dzieje, ale nie ma już miłosnych uniesień, a partner zaczyna coraz częściej irytować...
Kryzys w związku to rzecz nieuchronna - mówi prof. Lew-Starowicz. I daje mnóstwo rad, co robić, żeby zwykła kłótnia nie przerodziła się w trzęsienie ziemi, a szarość życia nie doprowadziła do zerwania”. Tak najnowszą książkę znanego seksuologa opisuje wydawnictwo.
Jakie błędy najczęściej popełniają partnerzy, skazując się nieuchronnie na rozstanie? Oto kilka punktów wypisanych przez autora „Wszystko da się naprawić”.
Natarczywe kontrolowanie mężczyzny
Zdaniem profesora Lwa-Starowicza kobiety bardzo często próbują wychowywać swojego partnera. Narzucają mu wszystko, począwszy od organizacji czasu wolnego aż po strój, w który ma się ubierać. To poważny błąd, bo im bardziej facet czuje się zaszczuty, tym mocniej pragnie uciec.
Pamiętaj, że nawet jeśli zamkniesz ukochanego w złotej klatce i będziesz podtykać mu pod nos same smakołyki, to i tak nadal to będzie trzymanie go w niewoli. Dlatego nie denerwuj się, gdy twój mężczyzna zapragnie wyjść gdzieś z kumplami. Ma do tego prawo, podobnie jak ty.
Oczekiwanie od faceta opieki finansowej
Seksuolog uważa, że spotykanie się z mężczyzną tylko ze względu na jego pieniądze, również nie wróży dobrze związkowi. Kobieta, która oczekuje od swojego partnera opieki finansowej, nie wystawia o sobie dobrego świadectwa. Jeszcze gorzej, gdy partner nagle ma problemy z zarabianiem, a jego ukochana zaczyna mu to wypominać i robi się dla niego oschła.
W związku najważniejsze jest obopólne wsparcie i trwałe fundamenty. Motywacja finansowa nie jest filarem, na którym powinno się budować stałą relację.
Bezpardonowe odmawianie zbliżeń
To oczywiste, że nie masz ciągłej ochoty na seks i zdarzają się momenty, kiedy twój mężczyzna cię pragnie, a ty po prostu nie wyobrażasz sobie stosunku. Bo np. boli cię głowa, bo jesteś zmęczona, bo musisz następnego dnia rano wstać. Ale bezpardonowe odmawianie zbliżeń jest poważnym błędem.
Prof. Zbigniew Lew-Starowicz uważa, że należy to robić umiejętnie, np. mówiąc ukochanemu: „Bardzo tego chcę, ale dzisiaj źle się czuję. Wynagrodzę ci to jutro”. W ten sposób odmowa będzie słodsza i nie zrani drugiej połówki.
Strojenie się dla wszystkich wokół, poza swoim partnerem
Na pewno ty również to robisz: szykując się do pracy, zakładasz na siebie najlepsze ciuchy i robisz staranny makijaż, natomiast wracając do domu, wciągasz rozciągnięty dres i czeszesz się byle jak. Nie musi być ładnie. Musi być wygodnie. Tymczasem takie postępowanie może zabić miłość. Twój partner chciałby, abyś stroiła się przede wszystkim dla niego, a nie dla wszystkich ludzi wokół.
Faceci są wzrokowcami, nie zapominaj o tym. Twój mężczyzna kocha cię nie tylko za wygląd, ale „opakowanie” jest dla niego również ważne.
Krytykowanie mężczyzny, zamiast chwalenia go
Kobiety mają tendencję do ciągłego strofowania swojego partnera. Wypominają, że zapomniał wynieść śmieci, że nie wbił równo gwoździa, że nie potrafi rozwiesić prania. Zapominają przy tym o chwaleniu go, nawet za drobiazgi. A to właśnie komplementy i pochwały działają na facetów motywująco. Partner, wiedząc, że usłyszy od ciebie kilka miłych słów, chętniej zabierze się za domowe obowiązki. Warto więc dowartościować go od czasu do czasu – najlepiej co najmniej raz w tygodniu.
Co z kolei mężczyźni mają na sumieniu?
1.Zdaniem słynnego seksuologa, panowie z czasem zapominają o adorowaniu swojej ukochanej. Uważają, że skoro już ją zdobyli, to więcej nie muszą się o nią starać. Tymczasem my potrzebujemy czułości, komplementów, uwodzicielskich gestów. Nasz mężczyzna powinien o nas zabiegać cały czas.
2. Mężczyźni w niewłaściwy sposób inicjują także seks. Najchętniej od razu przechodziliby do rzeczy, a prawda jest taka, że ich partnerki potrzebują gry wstępnej w postaci pocałunków, przytulania, czułych słówek szeptanych na ucho. Dopiero to nas nakręca do dalszego etapu.
3. Poważnym błędem, popełnianym przez facetów, jest również zaniedbywanie rozmowy ze swoją partnerką. Kobiety bardzo lubią czuć się ważne i „wysłuchane”.
Zgadzacie się z tym wszystkim?