Chłopak, na którym bardzo Ci zależało, niedawno z Tobą zerwał. Miałaś wobec niego poważne plany, wyobrażałaś sobie, że kiedyś założycie rodzinę i urodzisz mu dzieci. Tymczasem on bezceremonialnie zakończył wasz związek i płynnie przeszedł nad tym do porządku dziennego.
Tobie nie jest tak łatwo, jak jemu. Wciąż o nim myślisz i wciąż masz nadzieję, że do siebie wrócicie. Szczerze? Otrząśnij się ze złudzeń, zanim nie zrobisz czegoś głupiego. Straciłaś ukochanego – w porządku. Ale nie trać swojej godności.
Oto lista SMS-ów, które nie mogą trafić na jego skrzynkę.
„Skrzywdziłeś mnie”
Branie byłego faceta na litość również nie jest dobrym pomysłem. Pisząc mu, jak bardzo cierpisz i rozkładając na czynniki pierwsze swój ból, tylko się upokorzysz. Skąd masz pewność, że on nie pokaże twoich SMS-ów znajomym? Wszyscy będą mieli z ciebie używanie...
„Hej, mam sprawę”
Być może jest między wami kilka niezałatwionych tematów, które traktujesz jako idealny pretekst do nawiązania rozmowy. Przykładowo wciąż masz jego płyty i chciałabyś mu je oddać. W porządku, napisz do niego w tej sprawie, ale zawrzyj wszystko w jednej wiadomości. Nie rozwlekaj tego w kilku niepotrzebnych SMS-ach, nie wciągaj go w niepotrzebne dyskusje. Pisząc „Hej, mam sprawę” tylko się ośmieszysz. Chłopak od razu wyczuje, że specjalnie chcesz przedłużyć waszą rozmowę. Napisz wszystko od razu i nie przeciągaj tego, co nie musi być przeciągane.
„Kochanie, misiu, kotku”
Kiedy byliście razem, mówiłaś do niego pieszczotliwie. Teraz jednak nie jesteście już parą, dlatego nie używaj wobec niego słodkich określeń. On na to nie zasługuje. Nawet jeśli będziesz próbowała przemycić niby przypadkiem słowa „kochanie/misiu/kotku” w SMS-ie, efekt będzie taki, że on poczuje się panem sytuacji, a ty będziesz upokorzona.
„Czemu mi nie odpisujesz?”
Wysłałaś mu wiadomość, a on... nie zareagował. Napisałaś więc kolejne, ale one również pozostały bez odpowiedzi. W końcu nie wytrzymałaś i zapytałaś go wprost: „Czemu mi nie odpisujesz?”. To najgorsze, co mogłaś zrobić. Nie widzisz, że żebranie o jego uwagę tylko ci uwłacza? Miej do siebie szacunek. Jeśli kusi cię, żeby do niego pisać, wykasuj jego numer.
„Tęsknię za Tobą”
Cierpisz po waszym rozstaniu i wciąż myślisz o swoim eks. W porządku, potrzebujesz czasu na to, żeby rany na twoim sercu się zabliźniły. Nie informuj jednak swojego byłego, że za nim tęsknisz. Lepiej stwarzaj pozory, że czujesz się świetnie i że wcale ci na nim nie zależy. To przyniesie lepszy efekt niż robienie z siebie cierpiętnicy.
„Zaręczyłeś się?”
Rozstaliście się i każde z was poszło swoją ścieżką. Nadal pozostaliście jednak znajomymi na Facebooku. I kiedy wydawało ci się, że on nic a nic cię już nie obchodzi, zobaczyłaś jego nowy status: ZARĘCZONY. Nie reaguj emocjonalnie i nie wysyłaj do niego SMS-a z żądaniem natychmiastowych wyjaśnień. Chłopak przestraszy się, że wpakujesz go w jakieś kłopoty, a przy okazji utwierdzi się w przekonaniu, że nadal go kochasz.
„Co robisz?”
Jeżeli nie jesteście już razem, nie ma potrzeby, byś pytała swojego eks w wiadomości, jak się czuje i co robi. Tego typu SMS-y są zarezerwowane dla osób, z którymi utrzymujemy bliskie kontakty. Nie szukaj pretekstu do nawiązania rozmowy. Weź kilka głębokich oddechów za każdym razem, kiedy przyjdzie ci do głowy, by napisać do swojego eks. Z czasem potrzeba utrzymywania z nim kontaktu przeminie.