Podobno miłość przezwycięży wszystko i taka kwestia, jak np. wyznawana przez ukochanego mężczyznę religia, niczego nie jest w stanie zmienić. Choćbyśmy kierowali się zupełnie różnymi światopoglądami, prawdziwe uczucie zawsze nas połączy. A co w sytuacji, kiedy wybranek nie wierzy w nic, a na dodatek sprzeciwia się wszelkim formom aktywności religijnej? Zdaniem tego mężczyzny nie ma w tym nic złego. Wręcz przeciwnie – to idealny materiał na męża!
Publicysta serwisu internetowego „Your Tango” twierdzi, że z nikim nie będzie Ci tak dobrze, jak z ateistą. Niewierzący partner to najlepsza gwarancja trwałości i szczęścia w związku. Według niego, to gorliwi wyznawcy sprawiają największe problemy. Aby uzasadnić swoje zdanie, stworzył listę 5 najważniejszych powodów, dlaczego powinnaś związać się z niewierzącym.
Myślicie, że jest w tym chociaż odrobina racji? Oto kwestie, w których ateiści mają podobno przewagę nad wierzącymi...
DLA ATEISTY JESTEŚ NAJWAŻNIEJSZA
Niewierzący autor tego wywodu twierdzi, że w prawdziwej miłości nie ma miejsca na nikogo poza wybranką. To Ciebie będzie kochał najbardziej i kierował się wyłącznie Twoim zdaniem oraz dobrem. Wyznawca jakiejkolwiek religii będzie miał w swoim życiu kogoś ważniejszego – swojego Boga, z którym nie wygra nawet najmądrzejsza i najbardziej atrakcyjna kobieta. Dla niego będzie liczyło się to, co na dany temat mówi religia, a nie zdrowy rozsądek.
ATEISTA CIESZY SIĘ ŻYCIEM
Nie ma w tym nic dziwnego, bo jak sama nazwa wskazuje, niewierzący... nie wierzą, że czeka ich życie wieczne, niebo itd. Zamiast koncentrować się na tym, co może się kiedyś wydarzyć, czerpią z życia na ziemi pełnymi garściami. Wyznają zasadę, że dany im czas trzeba wykorzystać do granic możliwości i nie zasłaniać się tym, że na szczęście przyjdzie pora dopiero „po drugiej stronie”. Perspektywa życia u boku kogoś takiego wygląda chyba lepiej, niż trwanie przy człowieku, który wciąż przygotowuje się do kolejnego etapu swojego istnienia, już w niebiosach?
ATEISTA POZWOLI CI NA ANTYKONCEPCJĘ
Mało tego – będzie Cię do niej zachęcał, bo dla niego wiedza czysto naukowa ma o wiele większą wartość, niż nakazy i zakazy hierarchów kościelnych. Żaden ateista nie zmusi Cię do rezygnacji z nowoczesnych form antykoncepcji, bo „tak nie wolno”. Będziecie mogli cieszyć się seksem bez konsekwencji, a to, czy na świecie pojawi się kiedyś Wasze dziecko, będzie decyzją, a nie efektem przypadku. Głęboko wierzący mają w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie tylko sprzeciwiają się pigułkom hormonalnym i prezerwatywom, ale na dodatek twierdzą, że kobieta jest stworzona po to, by dawać życie. Oni wymagają, żebyś dała im potomstwo.
DLA ATEISTY NIE JESTEŚ GORSZA
Możemy się zarzekać, że objawione księgi traktują kobiety i mężczyzn w ten sam sposób, ale chyba nikt w to nie wierzy. Nawet w chrześcijaństwie nie trudno odnieść wrażenie, że jesteśmy jedynie dodatkiem do życia partnera. Kobieta ma za zadanie siedzieć w domu, zajmować się mężem, a później dziećmi. Jeśli z tego rezygnuje, bo marzy o własnym rozwoju, natychmiast okazuje się niewdzięczną i nieszanującą tradycji karierowiczką. Ukochany ateista da Ci pełną swobodę działania.
ATEISTA LUBI SEKS
Nie oszukujmy się – to bardzo ważna sfera naszego życia. Wiążąc się z osobą głęboko wierzącą sporo ryzykujesz, bo większość religii traktuje seks jako zło konieczne, a nie czystą przyjemność. Gorliwy wyznawca może stwierdzić, że nie interesują go intymne kontakty przedmałżeńskie, a kiedy już za niego wyjdziesz – może się okazać kiepskim kochankiem. Całkiem możliwe, że jako głowa rodziny będzie mógł robić wszystko, na co przyjdzie mu ochota, a Ty będziesz jedynie jego seksualną służącą. Ateista bliskich kontaktów damsko-męskich nigdy nie połączy z grzechem.